W życiu obejrzałem wiele westernów , ale każdy znich miał w sobie tą banalność , która staje się w dużych dawkach nudna .Czekałem na coś nowego , innego . Po seansie filmu [Bez przebaczenia ] dostrzegłem że dotychczasowa teza -DOBRO POKONUJE ZŁO -została obalona . Dletego dzieło eastwooda zachwyca tezą antywesternu , dominuje w nim przepych i głód niezaspokojonego zła .Szacunek kolejny raz dla Eastwooda