Dla mnie najlepszy film Eastwooda i najlepszy western w historii kina. Znakomita gra trójki wybitnych aktorów (Eastwood, Freeman, Hackman) mroczny klimat i "dłużyzny" w fabule, które tak uwielbiam. To jeden z tych filmów, które mógłbym chłonąć godzinami, a im bliżej końca, tym większy smutek ogarniający widza.
10/10
najlepszy western w historii kina
a ogladales wszystkie westerny ze jestes w stanie to stwierdzic?
Napisałem "dla mnie" widzisz te dwa magiczne słowa? Na pewno nie widziałem wszystkich ale to nie przeszkadza mi stwierdzić, że w moich oczach, jest on najlepszy, bo nie wyobrażam sobie lepiej zrobionego filmu w tym klimacie.
w takim razie powinienes napisac ze jest to najlepszy z westernow jakie ogladales, a nie ze jest najlepszy w historii kina.
tak wiec naucz sie pisac po polsku
Przepraszam ale nie mam zamiaru prowadzić dyskusji z kimś, kto podpisuje się nickiem "Rozjebuje" i na dodatek mówi mi co powinienem, a czego nie powinienem pisać. Więc z mojej strony koniec tematu.
nie przyjmuje przeprosin
za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/>