Clint Eastwood znów wciela się w rolę twardziela, ale jak różnego od Brudnego Harrego. Jego bohater jest już stary i słaby, co prawda jeszcze pamięta jak się strzela, ale coraz częściej bierze po mordzie niż daje, ale taki bohater jets chyba bardziej prawdziwy.
W tym filmie postać grana przez Eastwooda nie opowiada się z własnego wyboru po żadnej ze stron, nie popiera ani dobra ani zła, chce być neutralny. Stoi po swojej stronie, a to że przyjmuje zlecenie od tych dobrych jest tylko kwestią przypadku.