Tym filmem Amazon pokazał że potrafi zrobić film jak Netflix - spopry budżet, niezłe zdjęcia, poprawna reżyseria, dobrzy/znani aktorzy i gówniany scenariusz.
Lubię M.B. Jordana, ale po tym filmie wolałbym zapomnieć że w nim zagrał. To jestt tak naciągane i nieprawdopodobne, a do tego tak ciężko się tro ogląda.
No i Rosjanie chyba już oficjalnie zastąpili nazistów w roli standartowego czarnego charakteru, w amerykańskich filmach. Do tej pory robiono to z pewną taką nieśmiałością , nie wprost, że niby to rosyjska mafia. Tutaj jasno pokazują kogo uważają za główne zło na świecie.
Michael B. Jordan dobry aktor, jassne. Wiesz w ogóle co za bzdury piszesz? Przecież typ jest tragiczny. A ta murzynka, która jest tak kiepska, że mało kto ją zna to największa porażka tego filmu. Guy Pierce jedynie trzymał jako taki poziom.
Pierce był właśnie najgorszy. Tragicznie "sprzedał" swoją postać - od pierwszej sceny wiadomo, o co chodzi. Wszyscy zagrali beznadziejnie, tragiczny, głupawy scenariusz. Dramat.