Z braku ciekawszych zajęć obejrzałem ostatnio w TV, tym razem cały film od początku do końca.
Niby aktorzy poczynają sobie tutaj całkiem dobrze, akcji nie brakuje a pomysł sam w sobie jest całkiem ciekawy jakoś średnio dobrze to wyszło. Film jest długi, momentami naiwny i przewidywalny, do tego czasem człowiek ma wrażenie jakby oglądał jakąś bajkę dla dzieci.
Zabili go i uciekł - tak można podsumować sens tego dzieła. A na koniec piękny jakże nie przewidywalny happy end.
Lepiej byłoby jakby panowie gonili sobie po ścianach i sufitach, film by nic nie stracił a można by go traktować jako kino akcji z elementami SF a tak? Nawet w kategorii kino akcji momentami jest bzdurnie że łeb boli.
Niezły pomysł, przyzwoite wykonanie ale film przewidywalny i za długi.