TVP bodajże przypomniała ten film parę dni temu.
I ja też sobie przypomniałem jaka to jest głupota. Gdyby nie główni wykonawcy ról (Cage i Travolta) to ten film nawet nie wart byłby wspomnienia. A tak mamy młóckę a'la Bond i Rambo a przy okazji parę ciekawych konstrukcji aktorskich z których Cage i Travolta - w mojej skromnej opinii - wyszli NIE na tarczy. :-)
Jednakże konstrukcja fabularna i sam scenariusz wije się w konwulsyjnych spazmach braku logiki i jakiegokolwiek uwiarygodnienia opowiedzianej historii...
Jednak mocne 5 dam bo... nie zasnąłem, a to jest samo w sobie bardzo cenne. A poważniej: kino akcji rządzi się swoimi zasadami: zabili go i uciekł. Jednak trochę chłodnego umysłu panu reżyserowi i scenarzyście by się przydało.
Konkluzja: nie jest źle, ale mogło by być o niebo lepiej.
5/10 to i tak mocno zawyżona ocena. To, że to film akcji nie tłumaczy beznadziejności tego filmu.
9/10?
http://4.bp.blogspot.com/-F7jkdY1jJR8/T6lfZ4D9tbI/AAAAAAAABHo/pHfMZD7V8Gg/s170/n icholas-cage-laughing.gif
Nie przejmuj sie nie takich mistrzow tu widzialem ostatnio prowadzilem dyskusje z gosciem co dal wladcy pierscieni 1/10 i jeszcze mial swoje racje czasem lepiej odpuscic;)
nie przeżywaj tak ocen innych, kolega uzasadnił ocenę i to ci powinno wystarczyć
A co ma reżyser do tego? To scenariusz jest słaby, reżyser wywiązał się ze swojego zadania, bo w bezrefleksyjnym kinie akcji rola reżysera jest w zasadzie tylko taka, żebyś nie zasnął.
Ten film jest uznawany za jeden z najlepszych filmów akcji przed erą CGI. To tak dla Twojej informacji. Jeśli chcesz linki do profesjonalnych recenzji to daj cynka.