Wydawało mi się, że po zamianie ciał nowi właściciele przejmowali razem z wyglądem jakieś cechy, tak jakby to była transakcja wiązana. Spodziewałem się, że akcja rozwinie się w tym kierunku i Archer w ciele Troya zamieni się w kryminalistę, ale po drodze jakoś film zgubił ten wątek. Film w pewnym momencie zamienił się w tępą akcję, gdzie amunicja się nie kończy, a główni bohaterowie są nieśmiertelni. Szkoda.
To by było dobre. Niestety, skończyło się jak się skończyło. A kiedy Cage zmówił modlitwę w kościele i zaczęli się ścigać motorówkami to wiedziałem, że nie będzie dobrze.
Hahaha, pościg motorówkami był fantastyczny. Zastanawiałam się, czy nie przesiądą się zaraz do helikopterów albo łodzi podwodnych. Strzelali do siebie tyle razy, że oboje powinni być nieżywi.
No tak to jest, człowiek się nastawi na dłuższa akcję, a tu kusza wszystko zakończyła. Swoją drogą to był kolejny moment, w którym mocno się zdziwiłam- przekonana o tym, że kusza się jednak zepsuje, a Travolcie urosną skrzydła.
Tak czy owak film filmem, ale te nominacje trochę mnie zaskoczyły.