I znowu "potwierdził" się talent aktorki Cage'a. I ZNOWU byłam (mile zresztą) zaskoczona grą Travolty - zresztą proszę popatrzeć na "Kod dostępu".... Fabuła po prostu mistrzowska, a realizacja - pierwsza klasa. Możnaby jeszcze popracować nad końcówką - uważam, że była po prostu w stylu "nie bójcie się, wszystko skończy się dobrze, będą żyli długo i szczęśliwie" i pogłaskanie po główce. Przydałaby się, moim skromnym zdaniem, nutka tragizmu.
Przypomina mi to "Raport mniejszości" - ekstra efekty, zajebisty scenariusz i wykonanie i ... przeciętna bądź przewidywalna końcówka.
Lecz ogólnie rzecz biorąc, jest to świetny film na skalę światową.