Bezcenny dar

The Ultimate Gift
2006
7,5 26 tys. ocen
7,5 10 1 25616
Bezcenny dar
powrót do forum filmu Bezcenny dar

poziom taki raczej telewizyjny, wiec ocena troche zawyzona

ocenił(a) film na 8
uncut

Racja poziom realizacji przeciętny, jednak fabuła zawiera coś więcej niż tylko ciekawe przesłanie (bo wiadomo wartościowych przekazów nie brakuje w kinie). Tu mamy zaserwowaną praktyczną metodą wychowawczą (jak wpłynąć na swych podopiecznych lub siebie by ustrzec ich przed rozpieszczaniem i płytkością podejścia do życia ograniczającą się do pogoni za jedni tylko wartościami z pominięciem innych, takich jak np. wspomniana tam przyjaźń -jeden z darów:) Dla mnie jest to mini poradnik wychowawczy (wskazujący na niebezpieczeństwa dobrobytu i ukazujący przykład drogi jak temu zaradzić). Niby proste i banalne, ale właśnie takie rzeczy zwykły nam umykać (więc film choćby ma wartość inspirującą). Mnie akurat ten problem dotyka i odbywam właśnie taki, skrócony kurs (być może sterowany z zaświatów -bo śp. ojciec powtarzam mi, że nigdy nie będę musiał pracować, ale jakoś tak dziwnie wszystko się złożyło, że to co miałem otrzymać i co miało generować pasywny dochód zostało dziwnie zawieszone, dając mi możliwość docenienia wartości pieniądza gdy się go nie posiada, no i przede mną dopiero praca:) Tylko jako etap podobnie jak w filmie... (czuję się tak jakby ktoś mi ten film podsuwał -dziwnie przypadkiem natchnąłem się nań 3x -szukając muzyki na kompie, na You-tume w podpowiedziach i na liście odtwarzania z wieloma innymi-akurat leciał gdy wróciłem do domu po kolejnym dniu obijania się -cóż przydał by mi się taki miesiąc pracy od rana -ale jak sam się nie przypilnuję to nikt tego nie zrobi bo nie mam takich fajnych opiekunów jak w filmie, ale też nagrodę o 3 zera mniejszą -tj. w milionach a nie miliardach).

ocenił(a) film na 7
zjonizowany

jesli masz za duzo hajsu i czujesz ze to zle na ciebie wplywa to moze daj mi polowe ;)

ocenił(a) film na 8
uncut

właśnie na tym polega szkoła życia z filmu "bezcenny dar" że oczywiste było, iż miało się mieć dostatek (główny bohater ja i wszyscy obecni spodziewają się podziału "tortu" a tu nic -niespodzianka, zmiana planów..) i zostaje się z NICZYM do póki nie przejdzie się pomyślnie wszystkich lekcji (dla starych to wiadomo na edukacje za późno, ale nadzieja w młodych). Ktoś kto pełni role dziadka u mnie powiedział "niech [młodzi] sami zobaczą jak ciężko było to wszystko budować, nich poczują trud dokończenia tego [dzieła] samemu" i dziwnym zbiegiem okoliczności tak się stało. Ot to szkoła życia. Jestem prawie pewien, że nie chciał byś mieć takich trudnych doświadczeń, życiowych prób czy drastycznych lekcji "prostujących" właściwe postawy szacunku do pieniądza jak gość z filmu czy ja -o ile nie zna się wcześniejszego scenariusza happy endu (lub w mym przypadku nie wierzy w w opiekuńczą rolę opaczności). Sorry za rozwlekły wstęp. Innymi słowy aby docenić czegoś wartość trzeba to stracić (gość z filmu został "okradziony", a ja nie wiem czy lepiej czy gorzej -bo nie na raz -ale z zewnątrz wygląda to tragicznie bo zadłużony na ćwierć miliona (wiec gdybym teraz wygrał tyle w lotto to dopiero byłbym na zero:) Tak to wygląda w rzeczywistości, za to jak przejdę test to nie będę musiał pracować (ale z drugiej strony to nie łatwe:P poza tym, nie mam możliwości sprzedaży tego co miałbym dostać bo to było tak specjalnie obmyślone -więc nagrodą nie byłby by pieniądze ale możliwość dysponowania ich generatorem, który w tej chwili nawet nie działa). Podsumowując totalne dno, gorzej niż w przysłowiowej czarnej dupie, no z wyjątkiem, że nie trzeba mieszkać na ulicy, no ale bywało doświadczyć mi mrozu gdy nie stać mnie było na ogrzanie dużych powierzchni, że w dawnym budynku musiałem odciąć na wiosnę z 1/3 instalacji wodociągowej bo rozgałęzienia rur popękały). I tym podobne przygody.

ocenił(a) film na 10
uncut

tu chodziło o pouczenie, sens, a nie o poziom waszego kiinowego ego ;)