Póki co to u ciebie widzę poziom agresji jak u Teda, frustracji jak u Breivika, zazdrość "sławy" morderców jak u Knychały, no i przekonania o swojej wyższości jak u Johna Wayna Gacy, pewnie dodatkowo masz złudzenia co do swojej niebywałej inteligencji jak Kemper.
A takie filmy mogą uświadamiać ludzi o istniejącym zagrożeniu. Może nauczą kilka osób podchodzić z większą ostrożnością do nowo poznanych osób.
A może ktoś widząc co stało się z Tedem zacznie kontrolować swoje instynkty i chore fantazje zanim te całkowicie go zdominują i popchną do morderstw, czy innych przestępstw.
Wnioski jakie się wyciągnie z filmu i historii Bundy'ego zależą od odbiorcy. Ty najwyraźniej uważasz wszystkich ludzi za idiotów i zakładasz, że wyciągną wnioski najgłupsze z możliwych.
A co do filmu to rzeczywiście słaby strasznie. Slapstickowy film o seryjnym mordercy.

Aha. myślałem, ze oceniamy filmy. a nie komentujących. Przepraszam stary!

Właśnie też mi się to marzy. A zamiast tego po raz kolejny natknąłem się na wpis "strażnika moralności" lamentującego nad upadkiem obyczajów, sztuki we współczesnych czasach i głupotą odbiorców filmów.
Ogólnie to mam alergię na wpisy, w których podają słowa "idiota", bądź "debil" i choć z reguły staram się je ignorować to czasem mam gorszy dzień i dam się sprowokować.

W sumie masz rację. Teraz dołożę wszelkich starań, aby nie komentować zaraz po projekcji, kiedy jeszcze kipię od emocji, lepiej zdystansować się co najmniej jednodniową przerwą.
Co prawda nie wierzę w to, że widząc film o Tedzie jakiś psychopata zacznie kontrolować swoje zwierzęce instynkty, naukowcy twierdzą, że raczej je potęgują, ale kto wie jak to jest naprawdę.

Ogólnie zgadzam się, że filmy i książki o seryjnych mordercach, w ogóle mordercach czy innych zwyrodnialcach, nie powinny powstawać. Nie dlatego, że "ludzie są idiotami" :) dlatego, żeby świat o nich zapomniał jak najszybciej a nie robił z nich "celebrytów"