Myślę że ta niesmaczna scena którą opisujesz wcale nie budzi litości u widza. Wręcz przeciwnie, podczas jej oglądania widzowi nasuwa się myśl: "I dobrze ci tak ty potworze, mogłeś nie zabijać". Wsadzenie wacika w cztery litery i tak nie jest porównywalne ze zbrodniami jakich Bundy dokonał. I wszyscy widzowie wiedzą że zasłużył na takie traktowanie.

Zgadzam się z odpowiedzią wyżej. W tej scenie człowiek nie lituje się nad maniakalnym mordercą, a jedynie myśli, że to i tak nic w porównaniu z tym, co on robił kobietom. A np. wzmianka o listach od kobiet? No cóż, jest to prawda a nie wymyślony zabieg dla filmu. Pozdrawiam

W 100% sie zgadzam!!! Odniosłam identyczne wrażenie co mnie że tak powiem wkurzyło...

Hmm....no moze troche dyrastyczna byla scena z ta wata :P ale wiesz ogolnie to rzeczywiscie takie krzywdy wyrzadzil tym dziewczynom ze... ;/ mi sie podobalo to, ze uzyto tam przy koncu prawdziwych materialow... moim zdaniem film nawet nawet, ale moznaby zrobic go lepiej. bo tak to ciagle albo sie pieprzyl, albo naje**wał czyms dziewczyny w leb:P moznaby to zrobic z jego perspektywy...no wiecie dlaczego to robil i tak dalej. a tak to rezyser tylko przedstawil sprawe od poczatu do konca i juz. aha i chcialam dodac, ze te egzekucje sa troche...niehumanitarne:/ zamiast dac mu jakis zastrzyk usmiercajacy... w koncu ten facet byl chory psychicznie.. z drugiej strony jakby np moja siostre albo kolezanke tak zmasakrowal, to bym jak najbardziej byla za krzeslem ... zalezy jak sie na sprawe spojrzy. Pozdraiam:*

powinni mu pierw wsadzić to krzesło w tyłek zamiast waty!!! nie widze tam za grosz litości więc nie rozumiem autora tematu