5,8 3,9 tys. ocen
5,8 10 1 3932
6,0 3 krytyków
Bezlitosny morderca
powrót do forum filmu Bezlitosny morderca

nie wiem czemu ale było mi o wiele bardziej "smutno" kiedy zabijali tego "psychola" niz kiedy on zabijal, gwalcil itd. - wszystkie te sceny przyjmowalam bez emocji.

:-/ I dont now why.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
mati8482

wypowiedź godna intelektualisty. siła twoich argumentów jest niesamowita. jak nie umiesz zbudować zdania i uzasadnić wypowiedzi to wróć do podstawówki i nie wypowiadaj się na forum, skoro nie potrafisz dyskutować jak cywilizowany człowiek.
(nie obrażając tych poza "cywilizacją")
i doucz się czym jest cudzysłów.

ocenił(a) film na 7
braknicku87

Zgadzam się się z przedmówcą i nie będę tego uzasadniać; w większości filmów tego typu karę śmierci tak przedstawiają , a to raczej , chodzi o odstraszenie ( zauważ jakim BIDULEM naraz jest Ted, jak wpychają mu coś tam do odbytu i pieluchę zakładają; tylko przytulić;) nawiasem mówiąc 200 listów dziennie dostawał od miłośniczek; chodzi o odstraszenie, bo pokazują : jesteś chojrak, zabijasz, pastwisz się, gwałcisz, a potem płaczesz, bo ktoś ci życie chce zabrać. I tak podejrzewam, że nie widziałby związku. A jeszcze po śmierci, bo filmik się oglądało, współczują dziewczyny, bo taki milusi! P.S. cywilizacja poszła naprzód, dawniej powieszonoby go na placu ( w innych ówczesnych krajach do tej pory) przy śmiejącej się gawiedzi, a teraz ": idą" na rękę zwyrodnialcom i chcą w humanitarnych warunkach i jak widać efekt taki: "nie wiem czemu ale było mi o wiele bardziej "smutno" kiedy zabijali tego "psychola" niz kiedy on zabijal, gwalcil itd. - wszystkie te sceny przyjmowalam bez emocji.

:-/ I dont now why"

ocenił(a) film na 8
braknicku87

Moze nie nazwe cie człowieku od debili czy tam debilek-tylko radze uwazac z takimi komentarzami twoimi-a nóz zauwarzy to jakiś lekarz i może byc ciekawie;)

użytkownik usunięty
braknicku87

Mi było szkoda Teddyego.

ocenił(a) film na 5

Przyznam, że nie oglądałam jeszcze tego filmu (choć zamierzam), ale wydaje mi się, że dlatego bardziej przeżywałeś śmierć mordercy niż jego ofiar, ponieważ to on był główną postacią. Jego poznałeś i może nawet całkiem spoko był z niego facet (wtedy, kiedy był normalny), a te kobiety były jedynie epizodami. Nie poznałeś ich emocji, czy historii. Ich życie zostało skończone, ludzie po nich płakali, na pewno miały swoje plany (takie najzwyczajniejsze jak egzamin czy impreza), ale one pewnie nie zostały pokazane. Tedy'ego natomiast może nawet trochę podziwiasz za jego spryt i inteligencje (głupi to on raczej nie był).

Taka bardziej "psychologiczna" niż filmowa moja ocena ;p. Powtarzam jeszcze raz, że nie miałam jeszcze okazji obejrzeć filmu (i nie mogę go też niestety nigdzie znaleźć - ktoś ma jakiś link, bo nie chcę za bardzo ściągać nic na dysk)

użytkownik usunięty
maybe_i

Ogólnie ja mam pojęcie jak to wszystko wyglądało co Ted im zrobił, ale ja mam nierówno pod sufitem i tyle

braknicku87

To zdaje się być głównym atutem filmu, mianowicie ukazanie zupełnego braku empatii głównego bohatera. Cierpienia swoich ofiar widział jedynie przez pryzmat dopracowywania techniki, dobrego wykonania i własnych doznań erotycznych(trzeba przyznać, że kobiety w filmie wyglądają atrakcyjnie). Nad własną śmiercią naturalnie rozpaczał... :)