I na myśl przychodzi 'Dogville' Lars'a von Trier'a. Polecam. Też jakieś szatańskie miasteczko. Też ludzie z wypaczeniami. Ale przyznaję, że 'Biała wstążka' bardziej trzyma się realiów (wszystko przez tą dogmę;) ). Zasługuje na wszystkie nagrody, jakie mu dano. We mnie wywołał przerażenie, gdy sobie uświadomiłam, że TAKIE wychowanie dzieci faktycznie może się obrócić przeciwko rodzicom (film chyba zakłada, że nawet przeciwko światu - faszyzm). I ten niecierpiany przeze mnie język niemiecki dodaje swoistej odrazy i potęguje odbiór. Jestem pod wrażeniem.