Film z całą pewnością jest specyficzny i nie każdemu się podoba. Ciężki, surowy klimat, przetrzymane ujęcia kamerą, brak jakiejkolwiek muzyki. Wg mnie trochę stracił na tym że jest czarno-biały. Mnie osobiście się podobał, choć bez zachwytu, w pewnym momencie zaczął mi się dłużyć i nudzić. Trochę się zawiodłam ze nie było na koniec wyjaśnione kto jest winny.
Co do początków faszyzmy to wydaje mi sie to trochę naciągane. Co prawda sytuacja przedstawiona w filmie jest straszna i przerażająca, ale trzeba tez zwrócić uwagę że jest to wieś, a do tego zamknięta w własnym świecie. Z całą pewnością nie w całych Niemczech był taki sposób wychowywania dzieci i ogólnie zachowania. Tak samo podobne modele występowały i z pewnością nadal występują w różnych zakątkach świata, pojedynczych rodzinach, badz grupach. Również u nas w kwestii wychowania dzieci nie było zawsze tak różowo, a sytuacja mocno różni się jeśli chodzi chociażby o dużo miasta i wsie (teraz może już nie aż tak bardzo, choćby z powodu komunikacji, dostępu do informacji).
Tego co mi w tym filmie brakowało to róznorodność. W każdej nawet najgorszej i najbardziej zepsutej społeczności, zdarzaj się ludzie po prostu dobrzy. Moze jest to tu po prostu pominięte, ale i tak kontrast zawsze daje lepszy obraz całości.
A teraz coś nie tak do końca i jednoznacznie związane z filmem, ale co wyjątkowo żuciło mi sie tu w oczy . A mianowicie kwestia kobiet i ich traktowanie. Nie ma tu tego typowego dla Polski czy ogólnie dla Słowian czy również Anglików, czy Amerykanów, dominacji mężczyzn, spychania kobiet na służalczą pozycję i wymagania od nich posłuszeństwa. Dużo niżej w hierarchii są dzieci, ale dorośli obu płci są jakby na jednym poziomie. Co prawda wykonują prace przypisane do danej płci, ale jak by naturalnie bez przymusu i poniżania. Również dzieci obu płci sa traktowane identycznie, to samo im wolno i za te same przewinienia sa równo karane. Nie chodzi mi tu o ten jeden film tylko o spostrzeżenia na podstawie całej grupy obrazów z krajów niemieckojęzycznych jak również np Szwecji. Przy pierwszym filmie nie zwróciłam na to uwagi, przy kolejnym stwierdziłam że to pewnie przypadek i po prostu tak wyszło reżyserowi, bez większego zamierzenia. Potem stwierdziłam że to tylko współczesny obraz, ale jesli chodzi o filmy których akcja dzieje sie w dawniejszych czasach, wyraźnie widać różnice w stosunku np do Polskich realiów.
Jestem swiezo po filmie.Powiem szczerze,ze czuję sie zmeczona,Tak jak poprzedniczka napisala,ciezki surowy klimat,da sie go odczuc.mam metlik w glowie,mysle,ze takie wychowanie dzieci,taka mentalnosc ludzi doroslych rozsiewa swoje korzenie,co moze miec jakis zwiazek z nazizmem,,chociaz nie tak do konca.Swoja droga,tylko sie cieszyc,ze mamy normalne domy,a ludzie dorosli w naszym zyciu sa obiektywni,wyrozumiali.Wciaz mam tego chama przed oczami,ktory zabawia sie ze swoja corka.Wioska pod mega lupa,chyba zbyt wielka,bo film dosc mnie poruszyl.Toksyczne miasto.Mysle,ze warto go obejrzec,aby zrozumiec kilka rzeczy.