PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467482}

Biała wstążka

Das Weisse Band - Eine deutsche Kindergeschichte
7,5 31 490
ocen
7,5 10 1 31490
8,2 27
ocen krytyków
Biała wstążka
powrót do forum filmu Biała wstążka

inna interpretacja

ocenił(a) film na 4

Moim zdaniem, ten film jest o przechodzeniu winy z rodziców na dzieci (o czym mówi kartka znaleziona przy tym niepełnosprawnym chłopcu, że dzieci odpowiadają za winy rodziców). W takim znaczeniu ten film traktowałby nie tyle o powstaniu faszyzmu, ile o tym, na ile współcześni obywatele Niemiec powinni ponosić karę za winy swoich ojców, dziadków lub dużo bardziej metaforycznie i "luźno" , na ile np. żołnierze Wehrmachtu winni są decyzjom podejmowanym przez swoich przełożonych. Syn barona zostaje ukarany za całe "zło" (przynajmniej zło w mniemaniu tamtejszej wspólnoty), jakie czyni baron, kaleki chłopiec (prawdopodobnie syn lekarza) zostaje ukarany za lekarza pedofila... A poza tym, złe, "stresowe" wychowanie rodzi w dzieciach przemoc (dzieci które ukradły piszczałkę, chłopiec niszczy uprawy). Dzieci w "Białej Wstążce" na pewno nie są dziecięco niewinne, ale czy to ich, nomen omen wina?
Co do realizacji, to wg mnie najsłabszy film Hanekego, postarzenie go na czarno-biały w przypadku tego filmu było niepotrzebne i męczące do oglądania, a przez pierwsze pół godziny filmy bardzo trudno było się zorientować w fabule; to że wiele postaci było do siebie fizycznie bardzo podobnych (np. żona zarządcy i akuszerka) nie pomaga w odbiorze...

soowkax78

W Niemczech nie było faszyzmu. Był za to narodowy-socjalizm.

ardek123

Koleś weź nie chrzań bo chyba nie rozumiesz pojęć których używasz. Hitler inspirował się włoskim faszyzmem i "narodowy socjalizm" również JEST ideologią faszystowską. Ten frazes w nazwie partii to tylko zagrywka czysto populistyczna mająca na celu przyciągnięcie większego poparcia. III rzesza gospodarczo owszem, miała pewne znamiona socjalizmu, ale o ile przedsiębiorca wspierał państwo, a tym bardziej wojsko - to miał spore swobody. Korwin coś o tym wie :D Jednak mówimy tu o ideologii a nie ekonomii, a nazizm to jest faszyzm i to jeszcze bardziej radykalny od swojego pierwowzoru. Hitler bezwzględnie zwalczał "prawdziwych" socjalistów, tak jak każdą inną prawdziwą czy urojoną opozycję.

Victorez

"Koleś weź nie chrzań bo chyba nie rozumiesz pojęć których używasz."
Mocne słowa jak na osobę czerpiącą wiedzę od kolegów ze skłotu. Czekam na gadanie o śwince morskiej.

"Hitler inspirował się włoskim faszyzmem i "narodowy socjalizm" również JEST ideologią faszystowską."
Hitler inspirował się germańskimi mitami i narodowy socjalizm jest ideologią germańską.
Hitler inspirował się hinduską symboliką i narodowy socjalizm jest ideologią hinduską.

"Ten frazes w nazwie partii to tylko zagrywka czysto populistyczna mająca na celu przyciągnięcie większego poparcia. III rzesza gospodarczo owszem, miała pewne znamiona socjalizmu, ale o ile przedsiębiorca wspierał państwo, a tym bardziej wojsko - to miał spore swobody. Korwin coś o tym wie :D Jednak mówimy tu o ideologii a nie ekonomii, a nazizm to jest faszyzm i to jeszcze bardziej radykalny od swojego pierwowzoru."
1. Najważniejsi prekursorzy narodowego socjalizmu: Fichte, Rodbertus i Lasalle, są zarazem uznanymi ojcami socjalizmu.
2.Hitler inspirował się przede wszystkim marksizmem i ponieważ właśnie to na samym początku dawało najmniejsze efekty, to dla populizmu skupił się na części nacjonalistycznej. Ale nadal nie przeszkadzało mu to w 1941 roku stwierdzić, że nazizm i marksizm są w zasadzie tym samym.
3. Niemiecki model socjalizmu to nie "trochę socjalizm", a socjalizm pełną gębą. Przy zachowaniu rzekomo kapitalistycznej nomenklatury, państwo ustalało ceny wszystkich produktów, stóp procentowych; decydowało o rozdziale środków produkcji i o tym kto komu co sprzedać i za ile.
4. Co ma wojsko do tego? Państwowe wojsko to nie przedsiębiorstwo. Co ty bredzisz?
5. Drobny handel uliczny nie mówi o tym czy gospodarka jest sterowana czy nie. W Chinach na ulicy możesz kupić mnóstwo jedzenia bez żadnego bawienia się w sanepidy i kasy fiskalne, ale to nie znaczy, że to kraj kapitalistyczny, gdy wszelkie większe przedsiębiorstwa są państwowe.
6. Jak dla ciebie faszyzm to tylko upodobanie do mundurów i do porządku to przypominam, że ZSRR też miało podobną estetykę, jak to mają w zwyczaju wszelkie totalitaryzmy. Nie mniej, faszyzm nie jest aż tak zbrodniczy jak narodowy i międzynarodowy socjalizm, właśnie dlatego, że nie głosi socjalizmu, tylko korporacjonizm. I na szczęście nawet tego korporacjonizmu nie wprowadzili, tylko ograniczyli się do zwykłego interwencjonizmu w stylu amerykańskiej lewicy.

"Hitler bezwzględnie zwalczał "prawdziwych" socjalistów, tak jak każdą inną prawdziwą czy urojoną opozycję."
O kurde, totalniacy zwalczali swoich przeciwników, więc to znaczy, że różnią się poglądami, bo przecież jak ktoś ma takie same poglądy u ciebie na skłocie, to automatycznie trzymacie się za rączki i we wszystkim zgadzacie xD Stalin to nie był chyba komunistą, skoro tylu komunistów likwidował, nie? Ojej, niepotrzebnie brnę w tę stronę, bo zaraz będziesz coś bredził, że nigdy nie było komunizmu etc.

ardek123

No fajnie nie dość że stałem się lewakiem to jeszcze mieszkam w skłocie xD Chyba zaorałeś nie te pole kolego

Mi się zawsze wydawało, że inspiracja w fundamentalnych założeniach ma nieco większe znaczenie niż inspiracja w etosie czy estetyce.

1. Bo Hitler wprowadził ich pomysły w swojej gospodarce? Tak samo jak wiele innych niefaszystowskich państw? Czy może samo to, że są "ojcami socjalizmu" czyni ich także ojcami tego narodowego? Czy to, że Nietzsche użył terminu "nadczłowiek" też czyni go nazistą?
2. No to niezłe rozdwojenie jaźni miał ten Adi. Wytacza krucjatę przeciwko marksizmowi a potem to. Mógłbym dostać ten cytat ze źródłem?
3. Tylko czy faszyzm i socjalizm się wzajemnie znoszą? ummm... no nie? Państwa faszystowskie brały wiele jednocześnie z socjalizmu jak i kapitalizmu (znowu tak samo jak wiele innych państw) tylko inaczej je definiowali i wykorzystywali do swoich populistycznych celów i praktyk. A mam wrażenie, że Ty tak uważasz. Chyba, że odnosisz się do innego państwa niż np III Rzesza czy Włochy.
4. Czy Boss nie szył mundurów? Czy wieże w tygrysach królewskich nie były konstruowane przez Porsche? Czy Simens nie projektował krematoriów w Auschwitz?
5. No nie mówi. I co ma to do tego? Nawiasem: Czy tych powyżej Hitler znalazł na pchlim targu?
6. Nie... nigdy nie widziałem kroniki z pochodu pierwszomajowego, parady zwycięstwa na placu czerwonym czy młodzieżówki komsomołu. Totalitaryzmy stoją unifikacją i wojskowym drylem. Wiesz, zauważyłem to. Zauważyłem też to, że nazizm i komunizm wcale nie są skrajnymi wobec siebie ideologiami. Ba są dosyć pokrewne. A potem... aaaa! Bo faszyzm to taki /patriotyczny/ kapitalizm? Dobrze Cię rozumiem, tak? hmmm... no to by się zgadzało z korporacjonizmem, który owszem może być tożsamy jako element faszyzmu, ale jak sam zauważyłeś nie musi...

"faszyzm nie jest aż tak zbrodniczy jak narodowy i międzynarodowy socjalizm, właśnie dlatego, że nie głosi socjalizmu, tylko korporacjonizm. I na szczęście nawet tego korporacjonizmu nie wprowadzili, tylko ograniczyli się do zwykłego interwencjonizmu"
Czyli: nie jest aż tak zbrodniczy bo jest korpo, ale w sumie to jednak nie korpo, i do tego "na szczęście" eee WTF? No i socjalizm tak bardzo zbrodniczy sam w sobie. Niech ktoś zatrzyma tą rzekę krwi w Szwecji!!!
Potem piszesz o interwencjonizmie... którą stosowała III Rzesza. No lol. A może to prawdziwego faszyzmu nigdy nie było? xD

Mam wrażenie, że implikujesz: faszyzm - cacy, a wszystko zaczynające się od "soc" czy cokolwiek w uproszczeniu na lewo od prawa to ostoja czystego zła. Nie jestem socjalistą ale takie generalizacje są po prostu śmieszne. Nie widzę innego powodu do bólu dupy z powodu zaliczenia "narodowego socjalizmu" do ideologii faszystowskiej.

Ostatni akapit piękny. Prychłem:*
Zresztą po co ja tu to piszę:((( Soros znowu spóźnia się z szeklami:((( A obiecał mi, że już nie będzie:(((

Victorez

Raz się rozpisałem i to był błąd, więc skrótowo: implikacja to nie jest to samo, co wynikanie; Szwecja nie jest krajem socjalistycznym (odsyłam do rankingów wolności gospodarczej), pewnie mylisz socjal z socjalizmem; inny kolor mundurów to nie jest inna estetyka; pisałem o zachowaniu kapitalistycznej nomenklatury, przy centralnym sterowaniu, a ty wyjezdżasz z Hugo Bossem, tak jakbyś nie zrozumiał zupełnie co napisałem; tak, socjalizm i faszyzm się znoszą, tak jak znosi się socjalizm i kapitalizm wolnorynkowy (ich mieszanka to co najwyżej kapitalizm państwowy). A ostatni akapit to wyśmianie twoich smutów na temat cyników zwalczających innych cyników: jak tego nie zrozumiałeś, to nie mogę ci pomóc. Odsyłam do "Drogi do zniewolenia" Hayeka. Tam masz bardzo dobrze oddany klimat intelektualny przedwojennych Niemiec.

ardek123

Tak, miałem na myśli implikację. Widzę że Ty też nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Nie ważne. Nie brnijmy. Dziękuję za polecankę, chętnie przeczytam.

ardek123

Owszem, w Niemczech był faszyzm. Hitleryzm jest jednym z nurtów faszyzmu, czyli skrajnego nacjonalizmu antydemokratycznego. Jest to po prostu faszyzm germański, tak samo jak mussolinizm jest faszyzmem italskim, a frankizm i salazaryzm są faszyzmem iberyjskim.

Nazwa „narodowy socjalizm” jest oksymoronem – takim samym jak „wódka bezalkoholowa” czy „sucha woda”. Tak jak „wódka bezalkoholowa” nie ma wiele wspólnego z wódką, tak i „narodowy socjalizm” nie ma niemal nic wspólnego z socjalizmem – poza połówką nazwy. Istnieje w politologii na takiej samej zasadzie jak inne oksymoroniczne nazwy hybrydowych ideologii, jak na przykład „konserwatywny liberalizm” czy „wolnościowy komunizm”.

Można też powiedzieć, że przepaść, jaka dzieli socjalizm i „narodowy socjalizm”, jest co najmniej równie wielka jak przepaść pomiędzy: mową a mową nienawiści, sztuką a sztuką walki, rokiem a rokiem świetlnym, krzesłem a krzesłem elektrycznym, medycyną a medycyną niekonwencjonalną, seksem a seksem przez telefon, konserwatorem a konserwatorem powierzchni płaskich, chrześcijaninem a chrześcijaninem kulturowym, muzułmaninem a muzułmaninem niepraktykującym, judaizmem a judaizmem humanistycznym, słowem „kochać” a frazą „kochać analnie”, zwrotem „lubić dzieci” a frazą „lubić gwałcić dzieci”.

DIOYY

"Owszem, w Niemczech był faszyzm. Hitleryzm"
Faszyzm wyrasta gospodarczo ze średniowiecznego,angielskiego systemu gildyjnego i zakłada rządy czegoś w rodzaju związków zawodowych, a w praktyce był realizowany we Włoszech jako zwykły interwencjonizm, pokroju polityki New Deal Roosevelta. W Trzeciej Rzeszy zaś panował socjalizm typu niemieckiego.

"Nazwa „narodowy socjalizm” jest oksymoronem"
Nie, nie jest. Jest terminem fachowym i precyzyjnym, tym bardziej, że wielu prekursorów narodowego socjalizmu jest jednocześnie uznanymi myślicielami socjalistycznymi.

"Można też powiedzieć (...)"
Można też powiedzieć, a nawet nie tyle można, co trzeba, że wydaliłeś z siebie trzy akapity tekstu, by nie napisać nic konkretnego, poza swoim udawaniem, że masz jakiekolwiek pojęcie o filozofii polityki i ekonomii.

ardek123

Faszyzm nic takiego nie mówi, to po prostu skrajny nacjonalizm antydemokratyczny, którego naczelną dewizą jest „Il Duce ha sempre ragione” (Wódz zawsze ma rację). Jedyne, co mają wspólnego w gospodarce wszystkie typy faszyzmu, to to, że są dalekie zarówno od komunistycznej gospodarki centralnie planowanej, jak i od kapitalizmu na wzór wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii. A więc bez przeszkód za faszystów można uznać zarówno hitlerowców, jak i salazarystów czy frankistów.

Owszem, jak już pisałem „narodowy socjalizm” to oksymoron, który się stosuje w politologii na takiej samej zasadzie jak inne oksymoroniczne nazwy hybrydowych ideologii, jak na przykład „konserwatywny liberalizm” czy „wolnościowy komunizm” (czy też terminy typu „kulturowe chrześcijaństwo” jako kontrast dla religijnego chrześcijaństwa).

Możesz się spierać, że bezalkoholowa wódka to wódka, ale nie stanie się przez to bardziej wódką niż jest do tej pory, tak samo antymarksistowscy i antykomunistyczni faszyści z Niemiec i Austrii nie staną się przez tę gadaninę nagle marksistami/socjalistami.

Jedyne, co trzeba powiedzieć, to to, że wydaliłeś z siebie parę krótkich frazesów, wybiórczo i lakonicznie odnosząc się do wyciętych z szerokiego kontekstu fragmentów mojej wypowiedzi, aby pokazać, że jesteś durniem bez krztyny wiedzy i domorosłym pseudo-politologiem, który nie ma bladego pojęcia ani o ekonomii, ani tym bardziej o polityce i historii.

DIOYY

"Faszyzm nic takiego nie mówi, to po prostu skrajny nacjonalizm antydemokratyczny,"
Faszyzm to militaryzm, nacjonalizm, skrajny etatyzm i antykapitalizm. Bez któregoś z tych elementów nie ma faszyzmu.

"którego naczelną dewizą jest „Il Duce ha sempre ragione” (Wódz zawsze ma rację)."
No właśnie. Wódz, a nie rynek.

" Jedyne, co mają wspólnego w gospodarce wszystkie typy faszyzmu, to to, że są dalekie zarówno od komunistycznej gospodarki centralnie planowanej, jak i od kapitalizmu na wzór wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii. A więc bez przeszkód za faszystów można uznać zarówno hitlerowców, jak i salazarystów czy frankistów."
Zobaczmy co mówi na ten temat jeden z największych znawców nazistowskiej gospodarki i autor jednej z pierwszych prac na ten temat, które po dziś nie straciły ani trochę na aktualności:
"Niemiecki wzorzec socjalizmu (zwany też wzorcem Hinderburga) nominalnie lub pozornie zachowuje prywatną własność środków produkcji i stwarza wrażenie, że rynki, ceny, płace oraz stopy procentowe pełnią swoją zwykłą funkcję. W systemie takim nie ma jednak przedsiębiorców, lecz jedynie menadżerowie (w nazistowskim języku prawniczym nazywani Betriebsfuhrer - "wódz produkcji"). Owi szefowie zakładów z pozoru odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu "przedsiębiorstw", które im powierzono. Decydują o zakupach i sprzedaży, zatrudniają pracowników i zwalniają ich, wypłacają wynagrodzenia, zaciągają kredyty, spłacają odsetki i raty kapitałowe. Jednak we wszystkich swoich działaniach muszą bezwarunkowo podporządkować się poleceniom wydawanym przez naczelny urząd do spraw kierowania produkcją. Taki urząd (w nazistowskich Niemczech było to Reichwirtschaftsministerium) mówi menadżerom, co i jak mają produkować, po jakich cenach i od kogo kupować, po jakich cenach i komu sprzedawać. Każdemu robotnikowi wskazuje miejsce pracy i ustala jego płacę. Decyduje o tym, komu i na jakich warunkach kapitaliści mają powierzać swoje fundusze. Wymiana rynkowa jest zwykłą fikcją. Wszystkie płace, ceny i stopy procentowe ustala rząd. Są to płace, ceny i stopy procentowe jedynie z nazwy, w rzeczywistości zaś służą jako ilościowe określenia, którymi posługuje się rząd, wydając polecenia dotyczące zawodu, dochodów, konsumpcji i poziomu zycia każdego obywatela. Rząd kieruje wszystkimi działaniami produkcyjnymi. Menedżerowie zakładów produkcyjnych kierują się poleceniami rządu, a nie potrzebami konsumentów i strukturą cen rynkowych. Jest to socjalizm z fasadą kapitalistycznej frazeologii. Zachowane są niektóre terminy zaczerpnięte z opisu gospodarki wolnorynkowej, ale oznaczają one zupełnie co innego niż w gospodarce rynkowej."

Co do ostatnich twoich trzech akapitów - powtarzanie się i obelgi bez żadnego uzasadnienia plus pokazanie jakim jesteś zerem po politologii, bo uważasz, że twoja pseudonauka jest ważniejsza przy określaniu czy narodowy socjalizm to socjalizm, niż filozofia polityki, której nie wymieniłeś w swojej tyradzie. Do książek! Misesa i Hayeka czytać, a nie głupoty opowiadać. Oni w przeciwieństwie do Ciebie widzieli narodowy socjalizm na własne oczy i mają bogatszą argumentację, niż powtarzanie się i pseudopoetyckie zabawy w wymyślanie metafor.

ardek123

"Faszyzm to militaryzm, nacjonalizm, skrajny etatyzm i antykapitalizm. Bez któregoś z tych elementów nie ma faszyzmu."

Co to za bzdury? Faszyzm to po prostu antydemokratyczna forma nacjonalizmu, której najczęściej towarzyszą takie elementy jak ultrakonserwatyzm, rasizm, antysemityzm, ksenofobia, homofobia etc. Nie ma przy tym znaczenia, czy faszysta będzie wchodził w tyłki kapitaluchom i olewał prawa pracowników, czy też będzie doił ich wszystkich, żeby móc utrzymać swój reżim i prowadzić imperialistyczno-militarystyczną politykę.

"No właśnie. Wódz, a nie rynek."

Tak, wódz. W faszystowskich Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii wódz miał do powiedzenia ostatnie słowo (Hitler, Mussolini, Franco, Salazar), a nie rynek, a ponadto były to reżimy nacjonalistyczne i antydemokratyczne, dlatego nazywamy je reżimami faszystowskimi.

"Zobaczmy co mówi na ten temat jeden z największych znawców nazistowskiej gospodarki i autor jednej z pierwszych prac na ten temat, które po dziś nie straciły ani trochę na aktualności:"

To zobaczyliśmy opinię jednego z tysięcy kolesi interesujących się historią i gospodarką III Rzeszy. Ów koleś nazywa socjalizmem to, co większość innych nazwie kapitalizmem, umiarkowaną wersją wolnego rynku, trzecią drogą, społeczną gospodarką rynkową... Czyli tym, co można zaobserwować w większości krajów świata.

"Co do ostatnich twoich trzech akapitów - powtarzanie się i obelgi bez żadnego uzasadnienia plus pokazanie jakim jesteś zerem po politologii, bo uważasz, że twoja pseudonauka jest ważniejsza przy określaniu czy narodowy socjalizm to socjalizm, niż filozofia polityki, której nie wymieniłeś w swojej tyradzie."

Ten opis idealnie pasuje do opisania ciebie i twoich wypocin. I nie szafuj "wyrafinowanymi" frazesami typu "filozofia polityki", w szczególności bez ich zrozumienia, bo nie zabrzmisz przez to ani krztynę mądrzej.

"Do książek! Misesa i Hayeka czytać, a nie głupoty opowiadać. Oni w przeciwieństwie do Ciebie widzieli narodowy socjalizm na własne oczy i mają bogatszą argumentację, niż powtarzanie się i pseudopoetyckie zabawy w wymyślanie metafor."

Sam idź do książek, mośku bez krztyny wiedzy praktycznej i powołujący się na pseudoautorytety i bajkopisarzy serwujących wytarte do granic możliwości frazesy "kapitalizm jest super i bez wad, a socjalizm to samo zło i całkowity kataklizm" i sugerujących, że "wszędzie panuje socjalizm, a kapitalizm umarł dawno temu, bo nie ma już dzieciaków taszczących wagoniki z węglem w kopalniach od piątego roku życia, a zamiast tego dzieci i młodzież siedzą w państwowych szkołach i są uczone przez marksistowskich nauczycieli i wykładowców".

DIOYY

"Faszyzm to po prostu antydemokratyczna forma nacjonalizmu, której najczęściej towarzyszą takie elementy jak ultrakonserwatyzm, rasizm, antysemityzm, ksenofobia, homofobia etc. Nie ma przy tym znaczenia, czy faszysta będzie wchodził w tyłki kapitaluchom i olewał prawa pracowników, czy też będzie doił ich wszystkich, żeby móc utrzymać swój reżim i prowadzić imperialistyczno-militarystyczną politykę."
No tak, eugenika w Trzeciej Rzeszy taka konserwatywna, a rząd totalitarny w ogóle się nie kłóci z prywatną własnością środków produkcji xD Nie czytam dalej, nie interesują mnie twoje zmyślone historyjki. Niech ci żyłka pęknie, że twoja gównopraca poszła na marne, to może szybciej uwolnisz nas od skrajnego nieuctwa. Nara, dzieciaku.

ardek123

Dzieciakiem to ty dla mnie jesteś, goovniaku, a po takich pyskówkach rodem z piaskownicy wnioskuję, żeś dopiero otrząsnął mleko spod nosa i obchodził osiemnastkę niedawno.

Eugenika narodowców-hitlerowców jest naturalnym i nieodzownym elementem rasizmu i nacjonalizmu - lub ich konsekwencją, jak kto woli (gdzie walczy się z innością rasową i narodową, tam prędzej czy później będzie walczyć się z innością genetyczną).

A totalitaryzm nie implikuje socjalizmu, a nawet wręcz przeciwnie - jest jego zaprzeczeniem, bo socjalizm to nie gnębienie posiadaczy kapitału, lecz wiara w równość wszystkich ludzi, konieczność walki o sprawiedliwość społeczną i łagodzenie nierówności. Stąd wszelkie historyczne faszyzmy - germański, italski i iberyjski - nazywamy faszyzmami, bez owijania w bawełnę i bawienia się w jakieś gierki słowne, bez rozwodzenia się nad tym, ile procent było tam jakiej gospodarki i idei ekonomicznej.

Takich nieuków jak ty edukuję w internecie od lat i nie robię tego złośliwie. Robię to dla waszego dobra, a nie dla zmienienia czegokolwiek w politologii, bo przedstawiam tylko fakty oczywiste dla każdego, kto głębiej siedzi w temacie. Nie potrzebuję nawracać nikogo na wiedzę, bo i tak takie nieuki są na straconej pozycji ze swoimi dyrdymałami, w które nikt oprócz nich nie wierzy. Nikt na świecie nie zacznie wierzyć, że Holokaust czy obozy zagłady to wina socjalizmu, a nie nacjonalizmu - tylko dlatego, że jakieś stuleje gdzieś tam zaczną tak insynuować.

DIOYY

Nie czytam tego, bo już jest ustalone, że jesteś kretynem, ale mi mrygnęła mi twoja śmieszna czanmowa. To wyjaśnia twoje skrajne oderwanie od świata. Bez poważania, twój stary.

ardek123

To ja mógłbym być twoim starym. Mógłbym ci brata dorobić - byłby po tysiąckroć bystrzejszy i inteligentniejszy od ciebie, bo miałby moje geny.

Twoja stara to petarda
I mnie pragnie, więc mam farta
Dzisiaj będzie moją szmatą
Jutro będę twoim tatą

xD

ocenił(a) film na 8
soowkax78

" trudno było się zorientować w fabule; to że wiele postaci było do siebie fizycznie bardzo podobnych (np. żona zarządcy i akuszerka) nie pomaga w odbiorze..."

Może o to własnie chodziło, że ci ludzie byli jak spod matrycy, bez pozwolenia na indywidualność, wspólnota. Nie było ważne kto to zrobił, czyny wynikały z istoty tej wspólnoty.

soowkax78

Przerażenie w oczach po kolejnym podejściu do czegoś co jest niczym lecz zmordowałem tą nicość która przypomina mi krew lecącą z noc i to bardzo powoli.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones