PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=466137}
6,4 222
oceny
6,4 10 1 222
Białoruski walc
powrót do forum filmu Białoruski walc

...

ocenił(a) film na 3

Co miał pokazać tak naprawdę ten film? Próby zachowania białoruskiej kultury i tradycji w
totalitarnym państwie czy kpinę z prostego Białorusina? Chyba tylko to, że tak naprawdę w
tym kraju rację ma Łukaszenko. Że ta część narodu, której jeszcze chociaż trochę zależy na
zachowaniu białoruskości to zwyczajne prymitywy, które nie szanują drugiego człowieka,
którym wystarczy pogańskie święto, by się rozebrać, urządzić orgię. O ile swoim odważnym
zachowaniem główny bohater nawet zaimponował mi, tak i stracił wszystko końcówką o
życiu prywatnym.
Prawdziwych Białorusinów jest więcej niż dwóch-trzech. Ich naprawdę jest sporo, potrafią
się zrzeszyć, zebrać, pokazać na 25 marca- prawdziwy Dzień Niezależności. Ale jakoś nie
widać, by popierali zachowanie wyżej wspomnianego i uosabiali się z nim(zawsze można
powiedzieć, że idę sam, bo nie chcę innych narażać i kłócić się z rodzinami strajkujących).
Sama mam wrażenie, że ten film, szczególnie końcówka, była nakręcona tylko po to, by
wyśmiać człowieka, czego tamten nie zauważył i sam jeszcze dostarczał powodu do
radochy. A może i coś z głową nie do końca...

użytkownik usunięty
martusska_

Popieram to zdanie. Film był tak fajnie reklamowany, jakby miał poruszać poważne wątki polityki ekonomicznej czy problemu alkoholizmu, a tymczasem po objerzeniu jestem troche zawiedziony.
Główny bohater ma przede wszystkim spermę w mózgu i wpływa to na jego światopogląd i poglądy polityczne. Nie podoba mu się Łukaszenka, stalinizm, neostalinizm..., ale zamiast tego gloryfikuje jakiś kolaborantów z III Rzeszą jakby nawet nie wiedział jaka była polityka nazistów względem Słowian. Poglądy polityczne ma chyba takie jak u nas inteligencja popierająca Mazowieckiego, Balcerowicza, Bieleckiego, Lewandowskiego itp. więc dobrze, że ten człowiek nie ma praktycznie żadnego poklasku wśród innych Białorusinów.
Też właśnie się zastanawiam czy autorzy filmu celowo zrobili tak, aby w pewien sposób ośmieszyć przedstawiciela białoruskiej opozycji?
Celowo czy nie celowo, za to mały plus się należy.

Dodam też, że ostatnio można było oglądnąć film Edwarda Maciejczyka "Druga Japonia", który przedstawia zalety państwa Łukaszenki i społeczeństwa białoruskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=N0KCyy_LYiY
Brakuje jednak do niego polemiki, bo przecież nie jest tak, że Białoruś to państwo zahaczające o jakąś utopię... Ona ma problemy - przede wszystkim społeczne.
I tutaj właśnie jest sedno. Kiedy słucha się czy czyta przedstawicieli opozycji na Białorusi, to można stwierdzić jasno, że nie mają oni do zaoferowania praktycznie nic albo nic lepszego, nie naprawią tych problemów, a oferowana przez nich "wolność" od Łukaszenki(?), neostalinizmu(?), dyktatury(?), zielono-czerwonej flagi(?) czy od czego tam jeszcze... wprowadzi Białorusinów tylko w jeszcze większe gówno. Wprowadzą liberalizm, odbiorą socjal i dopiero zrobi się idealny materiał do wcielenia w Federację Rosyjską.

ocenił(a) film na 3

No to chyba nie do końca mnie zrozumiałeś, bo jestem całkowicie ZA białoruską opozycją i wyzwoleniem kraju spod reżimu Łukaszenki, za przywróceniem prawdziwych barw narodowych(biało-czerwono-białych), herbu(Pogoni) i języka(bo nikt mi nie wmówi, że to naprawdę jest język oficjalny- jak już, to tylko na papierze).
Sama w sobie Białoruś nie ma nic wspólnego z Utopią. No, może pomijając estetykę i czystość Mińska i sympatycznych ludzi.
Łukaszenko tylko mydli oczy Białorusinom, oni w większości naprawdę nie wiedzą, co dzieje się w kraju. Te wszystkie babcie z małych wioseczek pewnie nawet nie wiedzą, że jest jakaś opozycja. Ba, nawet tego słowa nie znają, bo w ich gazetkach, które muszą ciągle zamawiać, nie ma o nich nawet słowa.

Film właśnie zirytował mnie z tego względu, że wybrali sobie jednego 'przedstawiciela' opozycji białoruskiej i wyśmiali w ten sposób całość. A Łukaszenko niby cacy, bo bierze udział w świętach państwowych i zachęca do zagrania na akordeonie 'czegoś rosyjskiego'...

użytkownik usunięty
martusska_

Ja całkowicie nie odnosiłem się do Twojej wypowiedzi, a zgodziłem się z tym z czym się właśnie zgadzamy, czyli o obrazie przedstawiciela opozycji, który tak naprawdę tylko szkodzi temu ruchowi.
Z tymże jeśli chodzi o moje zdanie, to uważam że opozycja w tak dużej mierze napędzana i finansowana przez polskie służby i pewnie też mossad czy inne FSB, to czysta zaraza, która na pewno do końca dorżnie Białoruś po ew. dojściu do władzy. Nawet jeśli Białorusini mają kilka znaczących ruchów opozycyjnych, to i tak przykryte są one warstwą gówna, będącą w rękach spekulantów, korporacji, wywiadów. Prędzej wejdą z deszczu pod rynnę. Tak na pewno się skończy, gdyż właśnie świadomość polityczna społeczeństwa białoruskiego jest marna, naród dość mocno "zalkoholizowany", i wiele będzie zależało od samego Mińska.

Co do kwestii kulturowych, te uważam za mniejszy problem. Szczególnie kwestię flagi, ale co do języka, to tutaj nie jest to takie jednoznaczne. Jeśli chodzi o historię, to w przypadku Białorusi ciężko mówić o tworzeniu jakieś silnej odrębnej nacji, a to że ci wschodniosłowiańscy Rusini istotnie stali się czymś odrębnym, zawdzięczają przede wszystkim obcym wpływom tj. kulturze polsko-litewskiej i jej dominacji w regionie przez kilka wieków. Powstanie państwa Białorusi, to dla mnie bardziej takie "wynaturzenie" tych Rusinów. W przypadku języka, kiedyś słyszałem że na Białorusi są też głosy, że tworzenie na siłę języka białoruskiego dla izolacji tak jak to robiono w latach 91-94 to głupota, natomiast rusyfikacja w kontekście historycznym i politycznym (wspólpracy między Białorusią i Rosją) wydaje się nawet racjonalna. Jak dla mnie z punktu widzenia geopolitycznego bardziej racjonalne byłoby nawet odtworzenie ścisłej współpracy wschodniosłowiańskiej jaka była wcześniej w ZSRR, kiedy istniała BSSR i Ukraińska SSR, ale oczywiście teraz o tym nie ma mowy ze względu na niszczące siły polityczne w Rosji. U Łukaszenki podoba mi się właśnie jego polityka zagraniczna, taka ostrożna współpraca z Rosją mimo konieczności lawirowania pomiędzy Polską i UE, a Rosją. Jak się przyjrzeć temu co robi na tej płaszczyźnie, to wychodzi tutaj całkiem nieźle. U niego bardziej mnie martwi polityka wewnętrzna i nie tyle gospodarcza, co społeczna.

ocenił(a) film na 7

Mi nie podoba się najbardziej właśnie to, że Łukaszenka tak rusyfikuje swój naród. Przede wszystkim to. Bo jako dyktatorowi to mu nic nie zarzucam. Gdyby tylko zachowywał się jak Białorusin, nie Rosjanin, pewnie bym go polubił.

ocenił(a) film na 7
doliwaq

A odbudowanie ZSRR jako państwa dla Wschodnich Słowian - to bezsens. Rosjanie są zbytnimi imperialistami, nie będą szanowali Ukraińców i Białorusinów jak dawniej, chociaż to oni(Rosjanie) są najmniej słowiańscy z tych trzech narodów. To tak samo jakby stworzyć ponownie Jugosławię z silną hegemonią Serbii, albo Slawię(Sclavanię) gdzie dominowała by Polska. Federacja wszystkich Słowian jest pomysłem bardzo ciekawym i na pewno by się udała gdyby stworzono ją przed erą nacjonalizmu.

użytkownik usunięty
doliwaq

To w takim razie gdzie jest miejsce Białorusi jeśli nie przy Rosji? Zachód czyli Stany Zjednoczone lub UE będą szanować Białoruś? Zachód nigdy nie szanował wschodnich Słowian, zresztą nie tylko wschodnich. Chiny to też nie jest najlepszy partner. Narody wschodniosłowiańskie mają wspólne interesy i najlepsze pole do współpracy, innego wyjścia tutaj nie widze, bo nawet w historii Białorusini i Ukraińcy lepiej wychodzili na współpracy z Rosją niż np. z Polską. Nawet teraz przy Putinie realizuje się ta współpraca (ZBiR, Unia Celna), ale zaznaczałem wcześniej, że w Rosji musi się odrodzić opcja socjalistyczna, aby mniejsze kraje i sama Rosja odnosiły realne korzyści z tej współpracy.

Ale nie wiem dlaczego uważasz, że Rosjanie są najmniej słowiańscy z pośród tych trzech narodów. Genetycznie obok Ukraińców i Polaków są jednym z najbardziej słowiańskich narodów (oczywiście licząc samych Rosjan w europejskiej części Federacji). Kultura też im nie ujmuje, bo mają bogato zachowane tradycje słowiańskie, a mimo chrześcijaństwa mają tam sporo wpływów wiary etnicznej, do dzisiaj świętują np. Maslenicę (my już nie mamy żadnych świąt nawiązujących do kultu słońca i światła). Wiem że ludzie nie lubią Rosji, ale jeśli chodzi o naród to ja uważam ich za jeden z fundamentów całej Słowiańszczyzny i za bardziej słowiańskich na pewno od Czechów czy Jugosłowian.

ocenił(a) film na 7

USA czy UE na pewno bardziej by szanowały odrębność Białorusi, niż Rosja, która zawsze uważała Białorusinów i Ukraińców za Rosjan, tylko takich, którym trzeba przypomnieć że są Rosjanami. W Rosji mają zachowane tradycje słowiańskie, tak samo jak na Ukrainie czy w Łużycach, jednak wszędzie te tradycje powoli wymierają. Gdyby ponownie powstał ZSRR, tradycje upadałby znacznie szybciej. Tak myślę. Nie rozumiem czemu tak chcesz odrodzenia się komunizmu na wschodzie? Nie lubię kapitalizmu, UE, i wszystkich innych wymysłów zachodu jednak, są inne drogi niż komunizm i ZSRR. Osobiście jestem za ustrojem autorytarnym, w którym tradycja(słowiańska) łączyła by się z nowoczesnością. ZSRR nie zrobił nic dobrego dla Słowian, oprócz tego że odebrał Niemcom i przekazał Polsce słowiańskie ziemie. Dlaczego więc mówisz o odbudowaniu ZSRR jako wielkiego słowiańskiego państwa komunistycznego?

użytkownik usunięty
doliwaq

Na pewno tutaj zgadzam się, że USA i UE chciałyby pielęgnować zachodnie tradycje na Białorusi, bo rękami wywiadu i polskich organizacji już to robią. Jestem może troche niewrażliwy na sferę kulturową Białorusi, bo według mnie powinni być blisko Rosji i nie dążyć do odrębności. Ja oprócz tego patrze też na nią punktu widzenia geopolityki. Żadne zachodnie wpływy nie powinny w ogóle ogarnąć Białorusi, podobnie jak i Ukrainy. Nie powinno ich być też Polsce, jeśli chcemy aby cała Sławia z powrotem coś znaczyła w światowym układzie sił. Poza tym kiedy Białoruś otworzy się na zachód, to ucierpi na tym ich gospodarka, zniknie socjal i bedzie tak jak swego czasu na Ukrainie czy w Polsce. Co prawda teraz w Rosji też działa liberalny zamordyzm, który chętnie przejąłby majątek białoruski, ale Rosji raczej bliżej do gruntownej zmiany polityki i zawsze była taka różnica, że zachód nigdy nic nie dał i nie dążył do wspierania państw słowiańskich, zaś wschód nieco odwrotnie. Nasz przykład czy też Jugosłowian jest bardzo dobry.

Według mnie ZSRR zrobił bardzo dużo dla Słowian, ale przede wszystkim za czasów Stalina. Wtedy oprócz dobrej polityki zewnętrznej, rozpoczęto też fundamentalny proces dechrystianizacji i w ogóle zwalczania judeo-religii w kazdym aspekcie, włącznie z burzeniem ich wszystkich obiektów sakralnych. A takie coś w historii nie często sie zdarzało, u nas w Polsce bardzo dawno i na tym sie praktycznie skończyło. Do tego za czasów ZSRR wybił się badacz kultury Rusi i Słowian - Borys Rybakow, którego uważam za jednego z najbardziej konkretnych z pośród tych, którzy badali Słowiańszczyzne. Ale tutaj Chruszczow i późniejsze władze, nie wykorzystały tego potencjału, tak jak powinny.
No ale co do samego komunizmu, to podoba mi się ten proces jak przebiegał Chinach. Też twardo zaczęli zwalczać buddyzm, tak jak to robił Stalin z chrześcijaństwem. Później nieco przyhamowali z tępieniem religii, a skupili się na kulturze chińskiej i dzisiaj etniczne wierzenia chińskie odrodziły się niezłym procencie.
Poza tym jeśli chodzi o odbudowanie państw słowiańskich komunizmem, to nie musi to być koniecznie komunizm taki jaki istniał np. za Breżniewa, ale dla mnie jest najważniejsze aby w państwach słowiańskich przeważała myśl socjalistyczna, była taka polityka ekonomiczna, podatki i socjal, który spowoduje zanik rozwarstwienia społecznego, polepszenie warunków życia czy wzrost dzietności + do tego nauka oraz humanistyka, którą powinny przenikać w odpowiednim stopniu filozofia starożytnych kultur i tradycja słowiańska. Tak jak właśnie piszesz tradycja słowiańska + nowoczesność.

Ale jak widzisz współpracę między narodami słowiańskimi? Chodzi mi tutaj szczególnie o kwestię rosyjską i o relację pomiędzy mniejszymi narodami słowiańskimi.

ocenił(a) film na 7
martusska_

Zgadzam się z tym co napisałaś poza jednym. Ta orgia o której piszesz to święto, które wg mnie należało by przywrócić. Na Noc Kupały patrzymy przez pryzmat chrześcijaństwa(które tępiło te święto przez całe wieki) oraz zachodnioeuropejskiej moralności. Chociaż i tak nie jest tak źle, gorzej jest w USA, ale nie o to mi chodzi. Powinniśmy patrzeć na to tak jak patrzyli nasi słowiańscy przodkowie. Młodzież i tak się kocha na potęgę, i robi to bez specjalnych świąt, dlatego przywrócenie Nocy Kupały było by dobre ze względu na piękne zwyczaje, tańczenie przy ogniu, rzucanie wianków, wróżby, poszukiwanie kwiatu paproci i zrzucenie z siebie choć na jeden dzień ciężaru moralności i poprawności.

ocenił(a) film na 3
doliwaq

Ależ święto Kupały samo w sobie z całym obrządkiem jest rzeczą świetną. Nie mogę nic zarzucić, bo to tradycja, w dodatku bardzo ciekawa i cieszę się, że nawet jest kultywowana przez białoruską mniejszość w Polsce. Ale nie podobało mi się to, jak ta Kupała została przedstawiona w filmie. Pominięto właśnie te piękne zwyczaje, wianki, kwiat paproci itp., by skupić się tylko na tym końcowym etapie- byle się szybciej rozebrać i dalej wiadomo co następuje.

ocenił(a) film na 7
martusska_

Z tym się zgadzam, wiele pominięto by dać widzą to co najbardziej lubią - nagość. Ale wianki były pokazane, przez parę sekund bez wyjaśnienia o co w nich chodzi, ale jednak pokazane były.

użytkownik usunięty
martusska_

Moim zdaniem w ogóle byłoby fajnie, gdyby Noc Kupały z daniem 21/22 czerwca weszła do świadomości Polaków jako św. miłości. Może mam jakąś inną moralność, ale nie popieram takich orgii seksualnych jaką to starano się przedstawić pod koniec filmu i nawet jeśli to byla gruntowna tradycja na ziemiach słowiańskich, to nie powinniśmy kopiować wszystkiego od naszych przodków, bo to nie te czasy. Jak dla mnie ideałem byłoby po prostu św. miłości nastawione na szerzenie romantyczności, miłości - tak jak to jest mniej więcej przy walentynkach i co więcej wydaje mi się, że byłoby to bardziej w zgodzie z naszą starożytną kulturą. Organizacje wiary słowiańskiej i miasta mogłyby zadbać o puszczanie wianków, jakieś ogniska, festyny, imprezy. I tylko to powinno być w sferze publicznej, reszta w prywatnym i domowym zakresie.
Ale to jest tylko moja wizja, na razie to praktycznie nie ma o czym mówić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones