Film Bille'a Augusta to udane połączenie dramatu, thrillera i fikcji.
Atutami 'Białego labiryntu' jest przemyślany scenariusz i skrupulatnie prowadzona intryga. Chwilami mamy wrażenie, że zaciera się granica między wrogami, a przyjaciółmi... Przez co film trzyma widza w napięciu do samego końca.
Od pierwszych sekund uderza nas mroczny klimat, spotęgowany dodatkowo przez chłodną szarość duńskiego krajobrazu.
Na uwagę zasługują także wyśmienite kreacje aktorskie (Gabriel Byrne w duecie z Julią Ormond). Nie ulega wątpliwości, iż Julia doskonale potrafi kontrolować emocje. Grana przez nią postać to uosobienie opanowania i sceptycyzmu. Jej gra odznaczała się dużą swobodą i naturalnością, jakby była stworzona do tej roli. Z kolei Gabriel zagrał z dużą pasją i zaangażowaniem.
Film niewątpliwie wart obejrzenia ;D
9/10