Bohaterka filmu żyje w Kopenhadze, jest jednak pochodzenia grenlandzkiego. Pewnego dnia wraca z pracy, przed swym domem widzi policję: jej sześcioletni przyjaciel spadł z dachu. Dziewczyna sama wchodzi na dach, odczytuje sens śladów: to było morderstwo.
i tego właśnie nie rozumiem. Ten film poniósł spektakularną porażkę i był gwoździem do trumny
filmowej kariery Julii. A tymczasem to świetny film. Być może za dobry dla przeciętnego
Amerykanina?
Takie nazwiska w obsadzie jak Julia Ormond, Gabriel Byrne czy Richard Harris to gwarancja filmu bardzo wysokiej jakości, ale ten przerósł wszelkie moje oczekiwania, a jestem wymagający. Tu można się popłakać, a chwilami nawet nieźle wystraszyć, a potem parę dni się główkuje. Do tego jeszcze egzotyka. Ten obraz...