- parafrazując znane powiedzenie o pięknych kobietach. Po przeczytaniu komentarzy nastawiłam się na totalną chałę, a tymczasem nie było tak źle. Fabuła prosta jak konstrukcja cepa, gra aktorska nie porażała, ale brak efektów specjalnych wcale tak nie raził - ot, komercyjna produkcja, raz można obejrzeć. Ja obejrzałam, bo po 10 sezonach ER darzę dużym sentymentem Noah Wyle'a i nie jestem jakoś specjalnie zawiedziona.