PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874687}

Biedne istoty

Poor Things
2023
7,4 99 tys. ocen
7,4 10 1 99182
7,6 107 krytyków
Biedne istoty
powrót do forum filmu Biedne istoty

To niezwykle przykre, jak pozytywnie jest ten film oceniany i odbierany, nie zwracając kompletnie uwagi na istotę problemu zawartego w rzeczywistym wieku mentalnym i emocjonalnym głównej bohaterki. Jako postać w dorosłym, rozwiniętym i kobiecym ciele, tak naprawdę Bella ma mózg noworodka, stopniowo poznającego otaczający go świat. Niestety, szajce pedofili i zboczeńców z Hollywood udaje się uniknąć ognia krytyki i przedstawić praktycznie dziecko jako obiekt seksualny, a sam film obfity jest w liczne, bezpruderyjne i brutalnie obdarte z poczucia braku moralności umieszczania w ich centrum takiej, a nie innej postaci, sceny seksu. Kompletna ignorancja publiki względem tej kwestii i skupienie uwagi na ckliwej historii o domniemanej emancypacji, wywołując w widzach poczucie zupełnie innej symboliki seksualnej aktywności postaci granej przez Emmę Stone, niż w domniemanej przeze mnie pierwotnej założeniom twórców filmu, jest jedynie przejawem dorobienia wygodniejszej ideologii do sensu tego wątku. "Biedne Istoty" stawiają zatem poważne pytania dotyczące kondycji naszej ludzkości oraz czy naprawdę przestaliśmy reagować na takie wykorzystanie dziecka w kulturze i sztuce, która w przypadku tego filmu może równie dobrze być podprogową manifestacją upodobań ludzi za ten film odpowiedzialnych. Sprytnym jest zmiana wieku głównej bohaterki "jedynie" na poziomie psychicznym, który w istocie jest niezwykle niepokojący, lecz naturalnie bezpośrednio niedostrzegalny - w końcu prezentuje się nam ona jako dorosła kobieta, w dorosłym ciele. W mojej opinii jest to obrzydliwy dogwhistling ku uciesze środowisk pedofilskich, a jak nam wiadomo, w Hollywood przypadki osób jawnie zainteresowanych seksualnie dziećmi, były i zapewne niestety są dalej powszechne.

Bonnie_filmweb

Przecież w tym filmie Bella zaczyna się prostytuować dlatego że właściwie nie wie, na co się pisze, że nie była właściwie socjalizowana, tylko zamykana przed światem. A gdy w końcu dociera do niej wydźwięk tego wszystkiego, to czuje się z tym bardzo źle - pusta i wypalona wewnętrznie. W tym filmie nie ma afirmowania prostytucji. Raczej próba pochylenia się nad losem kobiet, które się tym parają. To, że film ukazuje jakiś wątek, nie oznacza, że jest wobec niego bezkrytyczny. Przecież sceny, w których na Belli używają sobie kolejni klienci burdelu, są odpychające - i takie właśnie miały być. Miały ukazywać, jak obleśne typy są klientami prostytutek, i jak nie do pozazdroszczenia jest los tych kobiet - biednych istot.

kacpernath

Widać, że film spełnił swoją rolę. Ludzie piszą o wielu problemach, które zostały tam poruszone. Dodatkowo, czy wiemy jakiej płci było dziecko? Jeżeli chłopiec, to masz kolejną warstwę do przemyśleń i dyskusji.

ocenił(a) film na 6
Vindemi

Taa i co jeszcze :D

ocenił(a) film na 9
Vindemi

Dokładnie :)) <3

ocenił(a) film na 5
Vindemi

Niech jeszcze dziecko będzie koniem - to jest ten poziom domysłu. Nogami się idzie zakryć jak ludzie szukają tu interpretacji bazując na "a co jeśli" zamiast na samym filmie...

ocenił(a) film na 9
kacpernath

Przecież to tylko metafora xD jak można to wziąć tak dosłownie...

ocenił(a) film na 1
bbbosa

Metafora czego? Chyba co najwyżej tego, że faktycznie w naszym świecie codziennie są tysiące sytuacji, w których dzieci są wykorzystywane seksualnie.

ocenił(a) film na 1
kacpernath

Zgadzam się w 100 % dla mnie ten film jest obrzydliwy. Wyszłam z kina przed końcem gdyż po 1,5 byłam tak zmęczona, że chciało mi się wymiotować. Bardzo przykre jak wysokie noty ma to okropne "dzieło". Żałuję, że w ogóle poszłam do kina

ocenił(a) film na 9
kacpernath

Ale właśnie ten film bazuje na znanym motywie filmowym zwanym potocznie "Born sexy yesterday", obrazującym dorosłe kobiety jako głupiutkie, nic nie wiedzące o świecie, praktycznie mentalne dzieci, "urodzone wczoraj", które główny bohater, facet, musi nauczyć świata, życia i miłości (patrz np. Leeloo z "Piątego Elementu", Madison z "Plusku" itp.). Sam w sobie ten motyw jest faktycznie niepokojący i dziwny, ale ten film bierze go i wywraca do góry nogami, pokazując jak główna bohaterka mimo tego, że właśnie praktycznie dosłownie urodziła się w dorosłym ciele, przerasta mężczyzn swoich "nauczycieli", jak jej świeże spojrzenie na świat popycha ją do nowych doznań, odkryć i ścieżek którymi inni nie chcą albo boją się iść, jak jej droga prowadzi ją do pełnego, świadomego i spełnionego życia. To nie ona spełnia fantazje mężczyzn tylko oni są tak naprawdę narzędziami w jej rękach. Jest to według mnie fantastyczna zabawa gatunkiem, wywrócenie znanego z kina motywu na drugą stronę, a także dobry komentarz do naszego współczesnego świata oraz do patriarchalnego społeczeństwa. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć trochę wiedzy filmowej, a cóż niektórzy i tak nie zrozumieją tego przesłania i będą widzieć to co chcą widzieć. Nawiasem mówiąc według mnie ten film jest świetny też dlatego, że może mieć tyle interpretacji. Jestem pewna, że co osoba to będzie miała na jego temat inne spostrzeżenia, czerpie dużo z książek, z kultury, z psychologii(na przykład z Junga), ze sztuki i to jest w nim wspaniałe.

ocenił(a) film na 9
Nilhael

Super komentarz, trafne spostrzeżenia.

ocenił(a) film na 5
Nilhael

Problem jest taki, że nie ma żadnych konsekwencji i nauki z tych nowych doznań. Nie ma żadnych uczących życia ścieżek. Po prostu są, film przechodzi nad nimi dalej, a ich wystąpienie zakrywane jest finalnym sukcesem opartym na żadnej pracy i doświadczeniach. Krótko mówiąc taka forma nie ma żadnej wartości, treść nie ma żadnej wartości, mogła być dowolna, mogła dla zabawy strzelać sobie do małych, żydowskich dzieci w czasie przerw od pracy w burdelu, bo nie miałaby moralnych hamulców, żeby tego nie robić albo bo tak by ją wykorzystano i nie miałoby to żadnego znaczenia, bo finalnie przecież Bella jest spełniona. Takie myślenie jest bardzo elastyczne, bo można usprawiedliwić tym każdą decyzję i każdy kontrowersyjny aspekt filmu, ale też jest to niesamowicie uwłaczające człowiekowi rozumnemu dążącemu do faktycznego poznania wartości dzieła bez zabawy w domysły i zasłaniania się banalnym "to jest sztuka".
Ale przejdźmy do samych spostrzeżeń - w jaki sposób Bella przerasta swoich "nauczycieli"? Ruffalo wykorzystujący ją? Ona zaczęła wymagać więcej niż mógł jej dać, a on się w niej zakochał - ironia rozbudowująca postać, szkoda tylko, że Ruffalo, a nie Belli. To może burdelmama i koleżanki z burdelu pokazujące jej gdzie jej miejsce w tym przybytku, żeby finalnie po prostu sobie stamtąd wyszła, bo tak chciała fabuła? 
Gdzie jest jej świeże spojrzenie, skoro żadna akcja dookoła niej nie ma wpływu na jej wybory i zachowania w dalszym rozrachunku i na budowę jej charakteru? Pojedyncze wypadki dzieją się, a następnie są zapominane na resztę filmu? Jak pokazanie jej dzieci, żeby ona w swoim dziecięcym, naiwnym rozumowaniu oddała wszystkie pieniądze, żeby zaprowadziło ją to.... nigdzie? Znowu - tak chciała fabuła i nic ponad to.
To może ona wykorzystująca mężczyzn - przez cały film to ona jest wykorzystywana, ale nie zdaje sobie z tego sprawy, jest na to zbyt niedojrzała. Nie rozumie tego, co się wokół niej dzieje, nie widać nawet 1 momentu, w którym wykorzystuje zdobyte doświadczenia w dalszych działaniach. Zachłyśnięta seksem znajduje burdel i momentalnie znowu ktoś korzysta z jej naiwności. To może powrót do Anglii? Co zmieniło się w pojmowaniu Belli od jej wyjazdu? Kompletnie nic... Ostatni, wiecznie uległy mężczyzna dalej jest uległy i to ten jedyny zarządzany? Ruffalo wpadł we własną pułapkę, mężo-ojciec został postrzelony, a Defoe po prostu tęsknił za "córką" - gdzie to owijanie wokół palca?
I aspekt ostatni, czyli odwrócenie konwencji. Samo w sobie jest bezwartościowe, jeśli nie stoi za tym powód i pomysł. Tu nie ma pomysłu, nie ma zmyślnego zagrania konwencją, jest fabuła prosta do bólu, z bohaterką napisaną po prostu nudno, a jak doda się jeszcze wiedzę na jej temat (jest niezdolna do rozumienia rzeczy dziejących się dookoła), to dostajemy obraz po prostu ohydny, wyznający zdegenerowaną myśl, że nieważna jest droga i to, czego doświadczyłeś, ważny jest efekt końcowy. Że nieważne jest czego się dopuściłeś, ważny jest efekt końcowy. Nie wyciągaj wniosków ze swojej historii. Jest to dosłownie Pinokio, tylko pozbawiony wartości i dobrze napisanej ścieżki. 
Co do ilości interpretacji, to nie świadczą one w żadnym wypadku o jakości dzieła - każdy człowiek w każdym dziele kultury znajdzie coś indywidualnego. Jedyna dyskusja toczy się na poziomie jak bardzo zdegenerowamy to film i uprzedmiatawiający (zwłaszcza kobiety) to film.

ocenił(a) film na 8
Nilhael

W imieniu wszystkich wolnomyślicieli dziękuję za ten komentarz :)

ocenił(a) film na 1
Nilhael

Zainteresowałem się tematem oraz niepokojącą figurą "Born Sexy Yesterday" i rzeczywiście zgadzam się, że "Biedne Istoty" są kolejnym przykładem filmu, w której owa występuje. Nie zgadzam się natomiast z twoją opinią, że film wywraca ją do góry nogami. Wręcz przeciwnie, sądzę, że jest to kolejny film obrazujący i promujący fascynację tą dziecinnością, która ma mocno pedofilskie konotacje. Wydźwięk feministyczny tego filmu jest jedynie swojego rodzaju maską, nie wywróceniem całego archetypu. Pozwala odwrócić wzrok widza od rzeczywiście istniejącego w "Biednych Istotach", powszechnego problemu, poprzez właśnie próbę ukazania tego, co robi Bella i w jakich sytuacjach występuje, jako coś pożądanego i manifestującego wyzwolenie. Nie ma to jednak nic z nimi wspólnego z emancypacją kobiet, a z emancypacją pedofilii i ich marzeń dotyczących akceptacji zamiłowania do dzieci i dziecinności.

ocenił(a) film na 5
kacpernath

moim zdaniem również duża część scen i wątków erotycznych totalnie niepotrzebna i niesmaczna, ale nie uważam tego za seksualizowanie dzieci. Tutaj chodziło raczej twórcom o ukazanie jakiejś brutalnej prawdy o tym jak seks jest postrzegany przez ludzi i działa w społeczeństwie, poprzez doświadczanie go przez osobę, która dopiero co się urodziła (w pewnym sensie). Więc wydaje mi się, że trochę przesadziłeś z wnioskami, jednak zgadzam się że ten wątek nie został poprowadzony dobrze i zaniża mocno moją ocenę tego filmu.

ocenił(a) film na 1
Rochu28

>"ale nie uważam tego za seksualizowanie dzieci"
>ukazanie jakiejś brutalnej prawdy o tym jak seks jest postrzegany przez ludzi i działa w społeczeństwie, poprzez doświadczanie go przez osobę, która dopiero co się urodziła

Straszne

kacpernath

3000% zgody!

ocenił(a) film na 1
kacpernath

Pięknie napisane. Brawa dla autora postu. Film szkodliwy i przesuwający granice seksualnych wolności o krok za daleko.

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Realia świata przedstawionego w filmie są fikcją. Nie ma wątpliwości co do tego, że w momencie kiedy Duncan wyjechał z Bellą do Lizbony ona nie była "mentalnie pełnoletnia". Natomiast na jakiej podstawie wysnuty został wniosek, że mózg, który posiada jest mózgiem noworodka? Owszem, był taki w momencie wskrzeszania jej ciała, natomiast w wydarzeniach przedstawionych w filmie nie jesteśmy pewni co do tego, ile czasu minęło od operacji.
Dodatkowo nie jesteśmy w stanie powiedzieć w jak szybkim tempie się rozwijała, chyba że przeczytamy publikację dr. Baxtera dot. opisu tego przypadku rejestrującego tempo rozwoju. Równie dobrze dla Belli jeden dzień rzeczywistości mógł być tak owocny pod względem informacji przyswajanych, jak miesiąc dla standardowo poczętego dziecka. Możemy wysnuwać przypuszczenia odnośnie przybliżonego wieku, jaki Bella mogła mieć w Lizbonie, natomiast jest to jedynie domysł, spekulacja.
Osobiście odebrałem ten wątek filmu jako pogardę dla potencjalnych zachowań pedofilskich. Bazuję swoje odczucie na fakcie, że na końcu filmu to Bella wychodzi zwycięsko z wszelkich sytuacji, natomiast Duncan (czyli osoba, która pedofilem, a przynajmniej mentalnym, mogłaby być nazwana) zwariował i poddał się leczeniu psychiatrycznemu.
Warto też zauważyć, że każdy przedstawiony w filmie seks był odbyty za obopólną zgodą. Nie było w nim gwałtów, ani przemocy. Zarówno Bella, jak i Emma Stone (jako producentka "Biednych Istot") chciały tego i zostało przedstawione to, co dla nich nie było gorszące. Bella sama, przed przystąpieniem do pracy, mówi o tym, że potrzebuje seksu i pieniędzy. Duncan też nigdy jej nie zgwałcił, bo dokładnie wiedziała na co się pisze i jej się to podobało.
Spłycanie tego filmu do pornografii i ocenianie go przez nieprawidłowy pryzmat swoich uprzedzeń, bądź po prostu nieuwagi obejrzanego dzieła kinematografii jest szkodliwe i krzywdzące. Oczywiście, jest to pozycja kontrowersyjna, porusza wiele kwestii, które mogą się okazać gorszące, natomiast jej przekaz jest jasny i stawia on Bellę na piedestale. Dodatkowo uważam, że wystawienie mu tak skrajnej negatywnie oceny jest spowodowane ignorancją i zaślepieniem przez nienawiść. Niedocenienie scenografii, zdjęć, muzyki, pracy kamery, aktorstwa czy klimatu opowiedzianej historii świadczy o ogromnym ograniczeniu umysłowym.

ocenił(a) film na 1
Alberd0805

Wiek możemy oceniać na podstawie jej zachowań
Fakt, że seks odbywał się za obupólną zgodą nie ma w tym przypadku takiego znaczenia, jak w stosunkach między ludźmi dorosłymi. Bella jako mentalne małe dziecko nie było świadome zagrożeń i potencjalnych negatywnych skutków tych decyzji. Patrzyła krótkowzrocznie, jedynie przez pryzmat przyjemności.

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Wejdę w polemikę co do oceniania wieku na podstawie zachowań. Czy każdy człowiek zachowuje się identycznie w określonym wieku? Uważam, że nie i być może będzie to dowód anegdotyczny, natomiast znam wiele osób (od razu uprzedzę, że większość z tych osób to osoby niepełnosprawne umysłowo), które mimo pełnoletności zachowują się jak co najmniej osoby nastoletnie. Duncan też nie miał świadomości stanu Belli i trudno mu się dziwić, bo przekładając to na realia naszego świata kto spytałby ewidentnie dorosłej kobiety czy aby nie jest może dzieckiem.
Krótkowzroczność Belli też poddam w wątpliwość, bo będąc już osobą świadomą, wyedukowaną oraz niezależną nie wyrażała nigdy żalu co do podjętych decyzji. Wciąż chciała doświadczać seksu, nie uważała, że Duncan ją wykorzystał, nie mówiła o tym etapie swojego życia jako o traumie, nie była zła na siebie, a traktowała te sytuacje jako cenne doświadczenie.  

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Idąc tropem że abstrakcyjny film promuje pedofilię, trzeba będzie uznać Shreka za siedlisko zoofilii i natychmiast żądać usunięcia go z platform streamingowych ( i to oglądają dzieci !)

kacpernath

Przykro czytać te (prawie) wszystkie szmatławe opinie o filmie. Jeśli (chyba) dorosłym osobom wszystko kojarzy się z dy.aniem dzieci, to macie wielkie problemy natury psychicznej. Obawiam się tylko, że tego nie można wyleczyć. Ale nic straconego, przecież zawsze pozostaje wam modlitwa w Częstochowie, datki dla Tadeusza i możliwość zapisania się do PiSSu :-D

ocenił(a) film na 5
zulu88

Mieszanie w to polskiej polityki jest poniżej krytyki... Jeśli pominiesz dość istotne części świata przedstawionego i informacje na temat bohaterki, a następnie udasz, że wszystko, co się z nią dzieje jest w żaden sposób nieporównywalne z naszym światem, to faktycznie możesz dojść do innych wniosków.

ocenił(a) film na 9
kacpernath

"To niezwykle przykre, jak pozytywnie jest ten film oceniany i odbierany, nie zwracając kompletnie uwagi na istotę problemu zawartego w rzeczywistym wieku mentalnym i emocjonalnym głównej bohaterki. " Jedyne dane na temat jej wieku mentalnego, jakie mamy, to te płynące z obserwacji jej zachowania, a te wskazują np. w momencie, gdy zaczyna pracę w domu publicznym, na dojrzałość na poziomie z całą pewnością przekraczającym dojrzałość osób w wieku 15 lat, czyli wieku zgody w naszym kraju. W zasadzie cała reszta Twojego wpisu to histeryzowanie oparte o błędne założenia. W temacie pedofilii problemem jest tu Twoja osobliwa obsesja na jej punkcie, a nie jej rzekoma obecność w tym filmie.

ocenił(a) film na 5
peredryk_gamon

Wg obserwacji jej zachowania jej postać nie zdaje sobie sprawy co się z nią dzieje, nie rozumie świata, ani tego jak jest skonstruowany i nie wyciąga wniosków ze zdarzeń i swoich akcji, więc z całą pewnością można jedynie powiedzieć, że nie jest dojrzała i nadal jest mentalnie dzieckiem (lub w najbliższym ekwiwalencie świata rzeczywistego - osobą bardzo mocno upośledzoną). W sensie dosłownie argument alla "moim zdaniem jest ponad wiekiem zgody" to jakieś kuriozum w sytuacji, kiedy jej czyny i nasza wiedza na jej temat jednoznacznie wskazują na braki w zdolnościach poznawczych.
Natomiast bardzo chętnie poznam błędne założenia autora, o których piszesz.

marek_jajos

Czyli film przedstawia "normalną", współczesną kobietę. Hipergamia połączona z poziomem emocjonalnym i umysłowym dziecka.

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

"Wg obserwacji jej zachowania jej postać nie zdaje sobie sprawy co się z nią dzieje, nie rozumie świata, ani tego jak jest skonstruowany i nie wyciąga wniosków ze zdarzeń i swoich akcji" Przeciwnie. Zdaje sobie sprawę i wyciąga wnioski, często sensowniejsze niż te, które podsuwają społeczne konwenanse.

ocenił(a) film na 9
kacpernath

>zesraj sie o pedofilie
>oglądaj chińskie bajki

kacpernath

Przyznam, że post @kacpernath mocno skłania do refleksji, chyba osiągnąłeś swój cel. Scena gdzie Bella oznajmia Bogu, że wyjeżdża w sekretną podróż jest na poziomie 4-5 latka. Przypomnę jeszcze scenę kiedy Bella chce uderzyć małe dziecko, które ją denerwuje swoimi krzykami - impulsywność typowa dla kilkulatka, a dzieje się to już podczas podróży z Duncanem. Możnaby uznać, że jak zaczyna pracę w burdelu osiągnęła już wiek zgody. Ale to co się dzieje do tego momentu rzeczywiście można odebrać jako zawoalowaną pedofilię. Mnie się ten film oglądało bardzo dobrze, z momentami dyskomfortu, ale postać Belli jest fascynująca, odważna, totalnie wciągająca i urzekająca, niesamowicie zagrana, co wprawia w zachwyt i odciąga od racjonalnego poukładania wątków. 

ka_swierad

To, jak Bella się zachowywała, np. w kwestii zamiaru uderzenia wkurzającego ją krzyczącego dziecka, było nie tylko kwestią niezgodności wieku jej mózgu z wiekiem ciała, ale też trzymania pod kloszem, okłamywania jej przez Godwina (do pewnego momentu) i braku socjalizacji. I to też jest jasno zaznaczone w dialogach. Mnie osobiście podczas seansu nasunęły się skojarzenia z autyzmem, choć nie wiem, czy słusznie. Nie powiedziałbym, żeby w momencie wyjazdu z Duncanem Bella była na poziomie 4-5-latki. Raczej nie było tutaj prostego przełożenia na wiek, tylko było to bardziej skomplikowane. Poza tym, jedna rzecz to rozwój intelektualny, a druga to rozwój emocjonalny. Można być normalnie rozwiniętym/rozwiniętą intelektualnie, a już słabiej emocjonalnie. I w drugą stronę to też działa. A może też być tak, że w pewnych aspektach jest się dobrze rozwiniętą/rozwiniętym zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie, a w innych dużo słabiej. I też nie ma w tym nic zaskakującego.

ocenił(a) film na 1
Trojden

Zachowanie Belli wskazuje na to, że nie była rozwinięta ani emocjonalnie, ani intelektualnie.

kacpernath

Intelektualnie na pewno rozwijała się szybciej niż emocjonalnie. Za sprawą Godwina Baxtera i jego podejścia do świata i do innych, w tym do Belli. Jednak tak czy inaczej, nieprawidłowy rozwój Belli nie oznaczał, że ten film ma cokolwiek wspólnego z pedofilskimi wątkami. Gdy to przeczytałem, byłem tyleż zdumiony, co zszokowany, że komukolwiek takie skojarzenie w ogóle przyszło na myśl. Sam film momentami też może szokować, owszem, choć przy połączeniu ze zniesmaczeniem - jednak taki efekt jest spowodowany wynikami eksperymentów Baxtera jako Frankensteina, a nie wątkami erotycznymi. BTW, sam fakt, że w ogóle toczą się te wszystkie dyskusje, jak choćby o prostytucji, zamykaniu przed światem, byciu ofiarą i stawaniu się z ofiary dręczycielem, a później ponownie ofiarą itd., dowodzi, że ów film nie jest tak zły, jak próbujesz twierdzić. Wartościowa sztuka ma to do siebie, że można ją różnie interpretować. I to właśnie robią widzowie. Ten film bez wątpienia jest dobry, może nawet bardzo dobry.

ocenił(a) film na 1
Trojden

Fakt, że film porusza wiele wątków, nie znaczy, że usprawiedliwiają jakkolwiek to, czego metaforą jest postać i wątek Belli, czyli dziecka i marzeń pedofilów o jego seksualnym eksploatowaniu.

ocenił(a) film na 8
kacpernath

Wystawienie takiej oceny świadczy o totalnej złośliwości, nie mającej nic wspólnego z obiektywizmem. Film ma moim zdanie bardzo wiele atutów i mimo iż nie trafia w twój gust, w żadnym razie nie zasługuje na jedynkę.

ocenił(a) film na 2
kacpernath

Jak dobrze, że nie tylko ja to zauważyłam i to już na samym początku...

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Było wyjaśnione, że jej mózg dojrzewa bardzo szybko. Spójrzcie na sposób rozumienia filozofii i jak jej rosły wlosy

Mary7xD

Co zatem idzie na koniec filmu, powinna osiągnąć wiek w którym dopada ją świadomość o tragiczności własnego losu. Dużym problemem tutaj jest to, że jak potrzeba Bella myśli jak dorosła osoba, by po chwili znów zachowywać się jak kilkuletnie dziecko. Chyba jedynym plusem tego filmu jest świat przedstawiony i aktorzy. W momencie poruszenia wątku współczucia Belli do cierpiących dzieci łudziłem się na ciekawszy, wybitniejszy kierunek filmu. Niestety szybko od tego odbito i zaserwowano nam kontynuację "seksualnej jazdy" Belli (tutaj w wątku z burdelem także mogli dużo nadać protagonistce, ale jednak poszli w mało refleksyjne - wybieram najprostszą drogę, czyli prostytucja do osiągnięcia własnych celów). Koniec filmu powinien pokazać odrzucenie Belli przez Maxa i poczucie przez bohaterkę konsekwencji swoich tragicznych czynów.

ocenił(a) film na 9
kacpernath

szkodliwe i zatrważające to jest to, że są ludzie tacy jak ty, którzy niczego z tego filmu nie zrozumieli; powinnaś wyruszyć na przygodę poznania świata i siebie, w przeciwnym razie nigdy dojrzałą bellą się nie staniesz
.

ocenił(a) film na 3
kacpernath

to jest dopiero początek otwierania okna overtona...

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Przeież było powiedziane wyraznie że rozwija się nadzwyczaj szybko ,bardzo szybko,po za tym jej obcowanie ze swoim ciałem wskazywało na to że jest już nastolatką intelektualnie a co za tym idzie dorastała z dnia na dzien! Film bardzo wyraznie podkresla jej rozwój intelektualno emocjonalny i wyraznie widać kiedy nie jest już dzieckiem ,dlatego twierdzę że twoje słowa to BREDNIE człowieka który nie zrozumiał TEGO ARCYDZIEŁA ,obawiam się że skoro wyciągnołeś tylo te BREDNIE które tu piszesz niezrozumiałeś filmu w 1 % co jest smutne! Polecam obejżeć go jeszcze raz z OTWARTYM UMYSŁEM !!!

ocenił(a) film na 1
lupus198116

Na jakiej podstawie stwierdzasz, że obcowanie ze swoim ciałem wskazuje na wiek nastoleni? Dzieci zaczynają to robić już w łonie matki. Z resztą czego ja oczekuję od osoby, która ma problemy z podstawowymi zasadami ortografii...

ocenił(a) film na 7
kacpernath

Żenujace dawac 1 bo nie podoba ci sie twoja interpretacja filmu xD za zdjecia muzyke aktorstwo nalezy sie juz uznanie, a twoje urojenia zostaw sobie bo na 1 to zasluguje twoj komentarz i smieszne zatroskanie

ocenił(a) film na 2
kacpernath

miljart procent zgody! ten film to lewackosc w pigulce, pedofilia, emancypacja przez secks, patrzcie na mnie jak JA cierpie bo musze biedne dzieci ogladac , wyzwolenie z patriarchatu dzieki madrej starej feminie i murzynowi geju. To az brzmi autoparodystycznie, ale nie jest takie, oni to na serio wszystko zrobili. i dzieki temu 4 oskary dla filmu ktory nie ma w sobie NIC wartosciowego (moze oprocz calkiem fajnego rufali)

ocenił(a) film na 1
kacpernath

Film jest bardzo słaby, ale dorabianie pedofilskich teorii świadczy o totalnej nieznajomości problemu pedofilii. Dla pedofila piętnastolatka jest nieatrakcyjna, gdyż posiada cechy kobiece, a co dopiero tak stara baba jak Emma Stone. Sceny seksualne w tym filmie dla pedofila są równie obrzydliwe, jak dla zdrowego mężczyzny. Pedofila ani nie podnieca, ani nie bawi, oglądanie starej baby, która odgrywa upośledzoną intelektualnie roślinę. Film jest jedynie próbą pokazania tak posranej historii, aby chłopcy od sojowego latte, mogli pouprawiać pseudointelektualne dyskusje o tym filmie. Jeśli autor miał jakieś inne intencje, to na pewno ich nie spełnił tym filmem.

ocenił(a) film na 8
Janekkowalski2011

Gdybyś widział jakikolwiek inny film Lantimosa to byś nie pisał takich bredni

ocenił(a) film na 1
lornemalwo

A co ma do definicji pedofilii twórczość Lantimosa!?

ocenił(a) film na 2
kacpernath

Niestety ale w dużej mierze masz rację, dewiacji i patologi ten film ma więcej...

ocenił(a) film na 8
slobi

Film jest świetny. I basta. A ci co doszukują się w nim pedofilii mają niezłe szambo w głowach. Fuj. Obrzydliwe.

kacpernath

Okno Overtona. Robi się takie filmy, by oswajać społeczeństwo do czasu, aż pedofilia, prostytucja nie będą niczym karygodnym.

ocenił(a) film na 1
XardasFCB

https://vigilantcitizen.com/moviesandtv/theres-something-terribly-wrong-with-poo r-things/