PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=115800}

Love Cinema Vol. 6

Bijitâ Q
6,2 2 515
ocen
6,2 10 1 2515
4,7 3
oceny krytyków
Bijitâ Q
powrót do forum filmu Bijitâ Q

Jest to film o kochaniu i o tym, że warto otwierać się na ludzi i im pomagać. Film pokazuje jak wiele może zdziałać miłość. Piękna wzruszająca historia miłosna. Tak powinny wyglądać polskie seriale o miłości.

Movie_Crash_Man

Jesli to miala byc ironia to gratuluje.

ocenił(a) film na 1
eva_filmaniak

Dzięki pomocy tajemniczego człowieka rodzina stała się znów szczęśliwa.

użytkownik usunięty
Movie_Crash_Man

hahahaha... rozjebałeś mi serce, dziękuje :P
"M jak miłość" 2 :P

Movie_Crash_Man

Po twoim wpisie może zaczną go puszczać na rekolekcjach w kościołach.

ocenił(a) film na 1
6058145

W szkołach chociaż by mogli

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

:)
Tym co uwielbiam w sztuce takiej jak malarstwo, literatura czy kinematografia jest to, że pozostaje otwarta na interpretację dzięki czemu nie jest wyznacznikiem poglądów sama w sobie lecz stanowi pryzmat przez który można poznać tego kto stara się przedstawić.

ocenił(a) film na 1
hud

dla mnie sztuka to dobre malarstwo w filmie/muzzyce trudno to spotkać

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

Dla mnie wanna to zlew, jednakże chcąc podyskutować staram się nie interpretować samych słów a jedynie zjawiska jakie opisują w sposób ogólnie rozumiany. Możesz ograniczyć znaczenie tych słów, owszem, ale tym samym ograniczasz własną percepcję. Świadomość kreatywności: jeśli posiadasz świadomość wielkości piłeczki golfowej, po przeczytaniu książki posiądziesz podobnych rozmiarów jej zrozumienie. Sztuka od dawien dawna oznacza proces twórczy, działalność, natomiast nie można jej określić w sposób stały gdyż jej zakres jest ciągle re definiowany. Sztuka spełnia również mnogość różnych funkcji, zapewniam zatem Ciebie, że spotkać ją można nie tylko w malarstwie, ale także i w filmie, muzyce, jak i w wielu innych rzemiosłach. Jej jakość natomiast stanowi odrębny element który może być interpretowany przez wiele różnych czynników, poczynając od stopnia złożoności i trudności w jej wykonaniu, kończąc na wrażliwości estetycznej odbiorcy. Rozumiem jednak Twoją niechęć do interpretowania sztuki filmowej podczas gdy sam postanowiłeś ograniczyć jej postrzeganie tylko w aspekcie malarstwa.

ocenił(a) film na 1
hud

Napisałem jedynie, że hipster nie określi Sztuki przed duże S z tworów, których wartość jako sztuka jest mierna. Nie znoszę hipsterów ludzi, którzy mówią że są fanami sztuki bo słuchają muzyki/grają w gry/oglądają filmy. W filmie tworów powstających dla "sztuki" - filmów artystycznych jest za mało również tak się dzieje z muzyką. Malarstwo i tu już zaczynają się schody - bo malarstwo jest truuudne już na starcie wymaga dużego talentu - w filmie muzyce - jest to niepotrzebne. Większość obecnej muzyki i filmów, a także gier robią beztalencia, a jest to szeroko popularne. Filmów, które są artystyczne/muzyki jest jak na lekarstwo. Odnosząc się do tego filmu - to jest komedia gore/film dla dewiantów. Nie ma czego tu się dopatrywać poza absurdalnym pokazem przemocy, która w naciągany sposób tworzy "pewną absurdalnie nierealna" opowieść. To nie przekazuje nic/nie uczy niczego. Jako całość jest to pusta rozrywka, która w swoim przekazie nie spełnia się do realnej rzeczywistości jest to głupawa komedyjka.

ocenił(a) film na 1
Movie_Crash_Man

W kategoriach innego pojęcia "sztuki filmowej" nie ma tu za wiele - zdjęcia są banalne/reżyseria też...bez przesadyzmów...

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

Czytając Twoją wypowiedź nie można nie zauważyć jak bardzo kierujesz się pewnymi uprzedzeniami. W tym przypadku do hipsterów. Chyba rozumiem skąd więc u Ciebie takie uprzedzenia do tego filmu, wszak rzeczywiście, twórczość Takashiego Miike jest absolutnie daleka od mainstreamu, więc nie jeden hipster mógłby w swoich dążeniach do wyszukanego indywidualizmu uczynić z tej twórczości niezły artefakt. Zauważ jednak, że wszelkie uprzedzenia (do których klarownie się przyznajesz) usypiają Twoje obiektywne postrzeganie rzeczy na które patrzysz przez pryzmat ów własnie uprzedzeń. Co do samego filmu, nie tyle jest on komedią gore co groteską. Podobnie jak Morderczy Królik z Monty Pythona (http://www.youtube.com/watch?v=wKB9sEtDJOs). I zarówno w Visitor Q jak i w powyższym fragmencie Monty Pythona "nie ma czego tu się dopatrywać poza absurdalnym pokazem przemocy, która w naciągany sposób tworzy "pewną absurdalnie nierealna" opowieść". Bardzo trafna ocena. Natomiast czy nie przekazuje nic i niczego nie uczy? No cóż, na pewno rozbawia ale czy tylko? No cóż, jak napisałem w swoim pierwszym poście, sztukę lubię za wolność w interpretacji, każdy może w niej coś odnaleźć, ale i nie musi. A na pewno jest mu trudniej gdy ogranicza się uprzedzeniami. podobną analogię odnajdywałem w Sali Samobójców, film był masowo bojkotowany przez ludzi mających uprzedzenia do tzw. "emo", natomiast mało kto zauważył, że film był filmowym debiutem stosunkowo młodego reżysera, który przy wielu dzisiejszych polskich produkcjach wypada o wiele lepiej. Wracając do tematu, zachęcam do obejżenia innych produkcji Takashiego, np "Ichi The Killer". Co do staranności w samym wykonaniu, trzeba poznać trochę i reżysera, który w tym przypadku nie koncentruje się na formie tak jak na historii, jest znany z tego że gdzie nie gdzie kamera wyjdzie z planu, widać mikrofon itd, itp. Visitor był nakręcony przeciętna cyfrówką FHD którą można dostać w sklepie, natomiast sam reżyser skończył szkołę filmowa z braku laku gdy nie wiedział co wybrać, ale czy to definiuje go jako osobę która nie ma nic do przekazania a jego twórczość jako pustą i pozbawiona jakiegokolwiek sensu? nie zamierzam na siłę przekonywać Ci że tak jest, jedynie sie z tym nie zgadzam. W jego filmach odnajduję to samo co wcześniej dostrzegłem np. w "Kids" Larry'ego Clarka, czy w "Crash" Cronenberga. Niektórych te filmy szokują, innych obrzydzają, ale na pewno docierają do pewnych emocji. Oczywiście zawsze będą tacy co bez zastanowienia powiedzą że sięganie do takich tematów i obrazów to nic więcej jak tylko sposób na zwrócenie uwagi. I cholera jasna że tak jest!
Takashi Miike jest ciekawą osobistością filmową, bez względu na to w jakiej grupie społecznej czy subkulturze ma swoich zwolenników. Zresztą każda subkultura niesie ze sobą swoich zwolenników i przeciwników a także członków, którzy bez względu na swoje upodobania, wygląd, czy poglądy, mogą zrobić cholernie dobry kawałek filmu, muzyki lub malarstwa, nawet jeśli to co głoszą jest przez innych uważane za kompletny idiotyzm.

ocenił(a) film na 8
hud

Ps. Napisałem to w dużym pośpiechu i dopiero teraz zerknąłem na tekst po raz drugi. Wybacz moje skróty myślowe jawiące się powtórzeniami i niespójną składnią.

ocenił(a) film na 1
Movie_Crash_Man

Ta, śpieszmy się gnębić ludzi, tak szybko odchodzą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones