W dzisiejszych czasach każdy miłośnik horrorów może wziąć do ręki kamerę, zaprosić kilku znajomych i w kilka dni nakręcić film. Zazwyczaj niewiele dobrego z tego wynika. Rynek zalany zostaje amatorskim śmieciem. Szkoda nośnika DVD na takie wypociny. Ciekawe, kto wspiera finansowo to masowe badziewiarstwo, psujące opinię całemu gatunkowi?
Sytuacji nie ratują również dziewczyny ochoczo rozbierające się na ekranie. Nie mają za grosz urody i wdzięku. Żadna drużyna nie chciałaby na takich nędznych cheerleaderek. Powyższa uwaga dotyczy niestety 99% współczesnych amatorskich horrorów.