To jakaś kpina. Chyba wybierają się nawzajem jak w jakimś kole wzajemnej adoracji. I Boyhood i Birdman, to filmy nominowane w kategorii najlepszy film. To żart chyba z ludzi jest. OK, Keaton do pierwszoplanowej. OK, Boyhood za scenariusz. Ale na Boga!! Nie film roku!!
Podasz przykład filmów, które wg. Ciebie powinny być nominowane? Bo lepszych od Grand Budapest Hotel, Boyhood i Birdman z 2014 roku to ja nie znam.
Dla mnie najlepszym filmem (z nominowanych) 2014 roku był Grand Budapest Hotel. Za to dwa pozostałe wymienione, to tragedia. Cóż było fascynującego w Boyhood? Oscar dla filmu za to, że kręcili go 12 lat? Skandal ;)
Lepsze było chociażby Fury, Transcendence (!!), The Homesman, Autómata (!!), Eliza Graves (!!) czy Dawca pamięci.
Nie widziałem wszystkich wymienionych przez Ciebie filmów, ale Transcendencja to dla mnie najgorszy film 2014 roku. Dla mnie Birdman bezapelacyjnie najlepszy, potem Boyhood i GBH, a jeszcze dalej Zaginiona dziewczyna i Whiplash. Czekam jeszcze na Inherent Vice i rok filmowy 2014 będę mógł oficjalnie zamknąć :)
Jeżeli nie widziałeś chociażby Autómata z Banderasem czy Eliza Graves, to roku filmowego zamknąć nie możesz ;)
Eliza Greaves jest w kolejce do zobaczenia. Czytałem, że film bardzo podobny do Wyspy tajemnic Scorsese. Natomiast do drugiego tytułu się zraziłem negatywnymi ocenami. Wiem, że o dobre sci-fi trudno.
Nigdy nie kieruj się ocenami. Wszędzie znajdziesz i pozytywne i negatywne, pod każdym filmem. Obejrzyj sam, wyrób sobie swoje zdanie, nie kieruj się innymi.
Pozdrawiam ;)
Trudno? Tylko w tym roku dostaliśmy 4 świetne sci-fi (Strażnicy Galaktyki, Interstellar, Days of Future Past, Winter Soldier), a mogło być więcej, gdyby postarano się chociażby przy Kosogłosie.
Mówie o takich klasycznych filmach sci-fi jak właśnie Interstellar. Wyłączając ekranizacje komiksów (które typowymi sci-fi nie są) to tych filmów nie ma wiele.
Może i nie są to klasyczne sci-fi, ale to po prostu świetne filmy:)
Co to znaczy nie są to "typowe sci-fi"? Sci-fi można ogólnie podzielić na dwie grupy: to bardziej poważne i to rozrywkowe.
W tym roku są dwa wielkie giganty, które mogą rozbić BO, więc narzekać raczej nie będziesz:) No chyba, że dla ciebie sci-fi, to jedynie coś w stylu Odysei ;p
W ekranizacjach komiksów tego SCIENCE za wiele nie ma- przede wszystkim FICTION. Ale masz rację, ten gatunek można podzielić na filmy bardziej poważne , i te rozrywkowe.
By the way: jakie filmy masz na myśli mówiąc, że rozbiją box office? Pewnie Avengers, a drugi tytuł?
No w filmach rozrywkowych głównie fiction, a poważniejszych science, ale nie ma to większego znaczenia. Co z tego, że taki np. Star Trek jest zrobiony bardziej "realnie", skoro Kompletnie nierzeczywiste Gwiezdne Wojny mają to, czego Star Trek nigdy nie miał i mieć nie będzie? ;p
Star Wars oczywiście:) Mówiąc rozbicie BO, mam na myśli, to, że oba te filmy mają realne szanse na wejście do trójki najbardziej kasowych filmów w historii. Avatara raczej nei wyprzedzą, ale Titanic i Avengers są do prześcignięcia. Liczyłem na Bitwę Pięciu Armii w tym roku, bo gdyby Jackson zrobił to jak należy, to wszelkie Birdmany i inne filmy mogłyby się schować, podobnie jak to było w przypadku Powrotu Króla, tyle że... spotkało nas duże rozczarowanie niestety.
Star Wars nie jest w gatunku science- fiction. To raczej space opera. Uwielbiam szczególnie OT ale bliżej im do fantasy niż science - fiction.
Właśnie nie do końca.
Star Wars stoi między Fantasy a s-f. Tak naprawdę nie ma zgody nad tym w którą stronę go podporządkować. W nowej trylogii spróbowano pójść bardziej w strone s-f ale jak wyszł wiemy.
The Machine.
Niskobudżetowy, nowy, prawie nie znany.
Mocno zainspirowany Elektrycznymi Owcami.
Od kiedy do cholery Wyspa Tajemnic to sci-fi ? Pan Scorsese nigdy nie kręcił sci-fi i mam nadzieję że nigdy nie będzie . "Wyspa Tajemnic" to jeden z najlepszych thrillerów w historii kinematografii , nie najlepszy ale czołowa 10 ,a co do oscarów do wiadomo ,że te nagrody już od paru ładnych lat nic nie znaczą, przykład w tym roku idealny "Birdman" na pewno nie zasłużył na oscara , choć też trzeba przyznać że wysokiego poziomu to w 2014 roku nie było , jeśli chodzi o kinematografie.
Czytaj uważnie. Eliza Greaves jest podobna do Wyspy tajemnic Scorsese. A Autómata z Banderasem to sci-fi.
Ja mam czytać wyraźnie ? Najpierw musisz nauczyć się pisać w języku polskim ,żeby ode mnie tego wymagać , nie dość że grafoman to do tego jeszcze strasznie bezczelny i arogancki.
O co ci chodzi człowieku? Nie wyraziłem się najjaśniej, ale domyślić się można. Gdy grzecznie wytłumaczyłem ci to czego nie zrozumiałeś, nazwałeś mnie bezczelnym i aroganckim. Kompleksy leczysz, czy jak?
Po pierwsze nie musiałeś mi nic tłumaczyć , jedynie poprawić swoją poprzednią wypowiedź ,a po drugie nie było to grzeczne, jeśli piszesz "Czytaj uważnie" , nie życzę sobie byś mówił do mnie w trybie rozkazującym , nie jestem twoim niewolnikiem.
Kicper, tutaj czepiasz się, popłakujesz a nie masz racji.
Wypowiedz gumiaksa była nieskomplikowana i całkiem zrozumiała. Jedyną bezczelną i arogancką osobą jesteś ty. Najwyraźniej do internetu jeszcze nie dorosłeś (a szkoda, że jest dozwolony poniżej wieku pełnoletniości...)
Ja jestem bezczelny wg. ciebie ,a to ty wcinasz się w rozmowę moją z gumiaks12 , a po drugie rozumiem że jesteś jego adwokatem tak ? Bronisz go, a sam nie masz racji , nie znasz się widocznie na gramatyce języka polskiego ,ale czego ja oczekuje od kogoś ,kto zamiast argumentować swoją wypowiedź woli mnie obrazić i do tego jeszcze mylnie przyjąć , że jestem osobą nie pełnoletnią , powiem ci jedno z twojej wypowiedzi wynika że jesteś zwykłym hipokrytą o zbyt dużym mniemaniu o sobie . Jak popatrzyłem na twoje oceny filmów to jednak miałeś rację, nie które osoby nie dorosły do internetu , spróbuj za 10 lat może zmądrzejesz , choć głęboko w to wątpię.
Naucz się pisać po polsku zanim zaczniesz komuś wytykać nieznajomość gramatyki, wielce dojrzały panie hipokryto ;)
I dziecko zaraz się popłacze z furii, tak mi przykro. Tylko nie połam sobie krzesła przypadkiem ;)
No widzisz o tym mówiłem , zamiast argumentować swoją wypowiedź wolisz mnie obrażać , to jest tak strasznie niskie , że aż szkoda porównywać . "Naucz się pisać po polsku zanim zaczniesz komuś wytykać nieznajomość gramatyki, wielce dojrzały panie hipokryto ;)" - pisać każdy może , chce żebyś mi dał przykład ,gdzie popełniłem błąd.
Choćby o tym jak jesteś osobą "nie pełnoletnią", Choćby spacja przed znakami interpunkcyjnymi? I wiele, wiele więcej.
A co do braku argumentów, hmm... Wybacz, że nie odniosłem się do twojej rozległęj, przemyślanej i nieistniejącej argumentacji ;)
Masz racje nie zauważyłem, że nie chcący postawiła mi się spacja przed słowem niepełnoletni , możesz poczuć satysfakcję z mojego popełnionego błędu , gratuluje znalazłeś błąd . Ja nie miałem co argumentować w swojej poprzedniej wypowiedzi , ty jednak mnie obrażasz bez żadnej przyczyny , nie popartej żadnym argumentem . Wiesz co zakończmy tą dyskusję bo nie ma ona najmniejszego sensu , ponieważ uważam , że nie dorosłeś lub nie osiągnąłeś wystarczającego poziomu żebyś mógł ze mną rozmawiać , Pozdrawiam .
Błędów walisz od groma. Przede wszystkim zdania wielokrotnie złożone, które mógłbyś spokojnie podzielić na kilka zdań. Przykład:
"Bronisz go, a sam nie masz racji , nie znasz się widocznie na gramatyce języka polskiego ,ale czego ja oczekuje od kogoś ,kto zamiast argumentować swoją wypowiedź woli mnie obrazić i do tego jeszcze mylnie przyjąć , że jestem osobą nie pełnoletnią , powiem ci jedno z twojej wypowiedzi wynika że jesteś zwykłym hipokrytą o zbyt dużym mniemaniu o sobie ."
A teraz poprawiona wersja: Bronisz go, a sam nie masz racji. Nie znasz się widocznie na gramatyce języka polskiego, ale czego ja oczekuje od kogoś, kto zamiast argumentować swoją wypowiedź woli mnie obrazić i do tego jeszcze mylnie przyjąć, że jestem osobą nie pełnoletnią. Powiem ci jedno - z twojej wypowiedzi wynika że jesteś zwykłym hipokrytą o zbyt dużym mniemaniu o sobie.
Patrząc na Twój styl wypowiedzi i wytykanie innym błędów, gdy sam robisz błędy i to nawet gorsze można spokojnie powątpiewać w pełnoletność i zakończenie edukacji na konkretnym poziomie.
Tak swoją drogą nie czepiaj się o udział innych w dyskusji. To forum publiczne na powszechnym, darmowym portalu. Chcesz podyskutować z jedną osobą? Masz od tego PW.
Zabronisz mi używać zdań wielokrotnie złożonych ? To może od razu popraw Sienkiewicza i przepisz całą trylogię od nowa ,stawiając 3 razy więcej kropek niż noblista. Wytłumaczę Ci , bo możesz nie zrozumieć , Sienkiewicz potrafił napisać jedno zdanie na pół strony , używając przy tym z 10 orzeczeń.
Wytykasz innym błędy, a sam je robisz. Zdania wielokrotnie złożone to kropla w morzu błędów. Nie mam zamiaru wytykać wszystkich. Bo mam to w dupie.
Nie mam zaś w dupie tego, że jakiś nabuzowany swoim ego anonim wytyka innym błędy, a sam jest niedoskonały, ba nawet gorszy.
Nie jesteś Sienkiewiczem. I raczej nie będziesz. Więc to żaden argument. I to nie czasy Sienkiewicza. Równie dobrze ktokolwiek inny może podać innego pisarza, który robi błędy. Ba w zasadzie każdy pisarz robi błędy, od tego jest korekta i edytorzy. Więc w takim razie jakim prawem Ty czepiasz się innych?
Po pierwsze nigdy pierwszy nie zaczynam się czepiać , tylko jeśli ktoś się sam o to prosi , tak jak ty ! "Nie jesteś Sienkiewiczem. I raczej nie będziesz. Więc to żaden argument. I to nie czasy Sienkiewicza." - to ma być argument ? Oczywiście że nie jestem Sienkiewiczem i nigdy nim nie będę ,jestem sobą i zawsze będę sobą , ale tak naprawdę od początku dyskusji ani razu nie podałeś logicznego argumentu ,za to w każdym poście mnie obrażasz , jesteś hipokrytą skoro nazywasz mnie "nabuzowany swoim ego anonim " , obraziłem ciebie 10 razy mniej niż ty mnie , podałem więcej argumentów niż ty (choć podałem ich niewiele , ale nawet 1 jest większe od 0) Jakim prawem ja czepiam się innych , a jakim prawem ty czepiasz się mnie i mnie obrażasz ?
"Po pierwsze nigdy pierwszy nie zaczynam się czepiać , tylko jeśli ktoś się sam o to prosi"
Myślisz, gdy coś piszesz, prawda? Nie wątpię.
Zatem widząc jak czepiasz się innych o błędy napisałem do Ciebie, byś tego nie robił, gdyż sam błędy walisz. Sam się o to prosiłeś. Ile razy mam jeszcze powtórzyć jedno i to samo - nie czepiaj się gramatyki u innych, jeśli Twoja gramatyka nie jest idealna. Tak ciężko to zrozumieć? To jedyne co piszę po raz chyba czwarty.
Najlepsze jest to, że sam napisałem swój post tylko dlatego, że zaczął się czepiać POPRAWNIE napisanego postu, którego nie potrafił przeczytać ze zrozumieniem.
Ot taki mały, nieletni hipokryta ;)
Za obronę dziękuję bardzo, ale i tak nie przejąłbym się "docinkami" tak oczytanej i wysublimowanej osoby jak nasz mały dyskutant. ;)
Kończę rozmowę z tobą ,bo poziom rozmowy jaki prezentujesz jest podobny do ucznia podstawówki .
Zacytowałem twoje własne słowa i w tym momencie mówisz o poziomie podstawówki? Sam bym ciebie lepiej nie podsumował :)
Też się tym nie przejmuje, ale zawsze jest nadzieja, że taki dostrzeże swoje błędy i przestanie się czepiać.
Eliza Graves jest filmem bardzo dobrym, ale z pewnością nie oscarowym. Film nie musi być ciekawy, żeby go nominować. Musi mieć w sobie coś i musi coś przekazywać. Birdman przekazuje wiele. Jest jednym z niewielu filmów, w których udało się rozwinąć i pokazać wiele tematów i nie zepsuć tym filmu.
Piszesz, że film musi być ciekawy i musi coś przekazywać by został nominowany. Zgoda, niech Ci będzie ;)
Wiesz co mi nie pasuje w takim Birdmanie? Np. to, że jeżeli miał to być film o tym by coś przekazywać, to na co te wątki s-f? Przesuwanie rzeczy palcem, latanie po mieście i inne? Albo coś przekazujemy, albo bawimy się w gwiezdne wojny. Film mądry, z przesłaniem, rozważny, to coś innego niż odmóżdżająca zabawa. Nie wspominam o tym, że facet celując sobie pistoletem w skroń chybia w nos.. Pomysł i zapewne zamysł był dobry, ale wykonanie moim zdaniem nie najlepsze.
Ocenę dla całego filmu podnosi zdecydowanie bardzo dobra gra aktorska Keatona. Gdyby nie to, zapewne nominacji o najlepszy film by nie było.
Reasumując: nominacja dla Keatona - tak. Dla filmu - nie.
Pozdrawiam.
1. To nie są wątki s-f, raczej paranormalne. Ewidentnie nie wiesz czym jest s-f.
2. Motywy te służyły głównie podkreśleniu w zabawny sposób megalomanii bohatera, który miał się za kogoś bardziej wartościowego od innych. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak metafora? Wątki paranormalne nie charakteryzują tylko dzieł rozrywkowych. U Mickiewicza i Shakespeara też występowały, a chyba nie nazwiesz "Dziadów" czy "Hamleta" "odmóżdżającą zabawą"?
Twoje argumenty nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Po prostu, najwidoczniej nie odpowiada Ci ten sposób ekspresji.
Latanie po mieście i przesuwanie rzeczy? Widać, że filmu nie zrozumiałeś. Przecież to były tylko wyobrażenia pokazujące jak źle jest z psychiką bohatera. Polecam obejrzenie filmu jeszcze raz.
A potem tacy ludzie siedzą i narzekają, że filmy są słabe i bez sensu. A po prostu oni na nie troszkę za głupi ;)
Boyhood to niesamowita lipa. Dajcie mu Oscara dla najdłuzej kręconego filmu bo tylko na to zasłużył. Nominacje niepotrzebnie zabrano tym, którzy na to zasługiwali. A Oscar dla Patrici?? Serio? Za to że grałą kurę domową i wyła co 20 minut?
Słabe transcendence? Jeszcze gorszy Dawca pamięci?
Chłopcze, gdzie tu jakikolwiek gust ;)
I ponownie... argumentow brak. Umiejetnosci obrony wlasnej opinii brak. Zamiast tego marna oroba ataku kogos poprzez wyszukiwanie nijak niezwiazanych z tematem rzeczy.
Zebys ty cjociaz widzial te filmy by moc oceniac.
Widzę, że trzeba Ci odpowiedzieć na Twoim, niskim poziomie to może coś dotrze.
Człowieku, jesteś zwykłym gburem z wielkim i wybujałym ego. Uważasz się za wyrocznię, alfę i omegę kina. Wyobraź sobie bucu, że nie jesteś pępkiem świata i że Twoje zdanie nie zawsze jest najważniejsze, najmądrzejsze. Nikt nie ma obowiązku go podzielać, ani w ogóle wysłuchiwać/wyczytywać. Więc albo zgadzasz się z tym, że ktoś ma inne zdanie, albo nadal tkwij sobie w swoim wydumanej wielkości świecie.
Co do filmów ocenionych przez tak szanownego krytyka jak Ty i ocenionych na "10" - wyobraź sobie omnibusie, że większość widziałem. I połowa z nich według mnie nie zasługuje nawet na "5-6". Więc skończ mi zachwalać swój gust, bo on jest tylko i wyłącznie Twój i mi nic do tego. Tak jak nic Ci do mojego gustu. A mój gust filmowy mi mówi, że np. "Birdman" i "Boyhood", to zwykłe, ostro reklamowane buble. Buble, które mogły wyglądać o niebo lepiej.
To są moje argumenty na Twoje obrażanie innych. Nie jesteś żadną wyrocznią, tylko zwykłym Dealriciem, który myśli że znaczy Bóg wie co. A jest nikim.