Prosiłbym o nazwisko tego durnia, który wymyślił polski tytuł tego filmu! Równie dobrze mógłby to być tytuł "Bitwa o Europę" i też byłoby dobrze?
pewnie że wiedza toż filmweba adminisstracja to matecznik niedorobioinych rezyseró∑ czyli tzw krytyków filmowych , zresztą polskie srodowisko filmowe ma bogatą tradycję tłumaczenie z .oopy , wirujący seks sirty dancing , szklana pułapka itd itp
Tytuł jest trafny, bo kontekstowy, wiadomo że chodzi o szlaki na Atlantyku w czasie wojny. Zwłaszcza tytuły mają cos takiego jak licentia poetica, czyli mogą zawierać skrót myślowy czy metaforę i nie widzę powodu złorzeczenia, zwłaszcza Filmaebowi, który nie nadaje tytułów filmów w wersji polskiej.
A wyobrażam sobie film pt."Bitwa o Europę", np.pokazujący szlak naszej armi Andersa, jej zmagania np.we Włoszech - wtedy ludzie świetnie wiedzieli, że biją się o Europę, nie o jeden kraj, kilka krajów, bo jej większość, a co najmniej jej państwa kluczowe oprócz W.Brytanii Hitler zawłaszczył lub zdominował.
Autorowi posta chodziło o inną rzecz. Po co ktoś wyrąbał tytuł serio z czapy, skoro oryginalny tytuł można było spokojnie zostawić? Po norwesku Konvoi, po polsku Konwój, lub ewentualnie tak jak jest w angielskiej wersji - Arktyczny Konwój. I brzmi lepiej i wygląda lepiej i bardziej pasuje do tego wycinka czasowego w filmie.
Nie, jemu chodziło o ten skrót myślowy zawarty w słowie "Atlantyk", ironizuje, że można by równie dobrze operować tytułem "Bitwa o Europę", krytykuje pojemność pojęcia "Atlantyk". Jego myślenie jest błędne, osobnym rozdziałem w bitwie o Europę (czytaj: o wolność zachodniego świata zagrożoną przez oś Berlin-Rzym-Tokio) była wojna na Atlantyku i w tym filmie o nią chodzi - inna była "wojna o Pacyfik".
A wierne przejęcie tytułu wprowadzałoby w splątanie tego filmu w mocny kontekst filmów o tym tytule, bo jest film "Konwój" Peckinpaha, jest polski film "Konwój".
Swoją drogą dziwi agresja wpisu tego "karakrytyki", operowanie obelgą zaraz na wstępie. Czy ten człowiek to naprawdę człowiek kultury?
Słowo "dureń" nie jest aż takim wielkim przejawem agresji i godnym potępienia słowem, jeśli zostało użyte w stosunku do osoby, która na nie zasłużyła... Znam o wiele gorszych słów.
Skoro autorzy nazwali film "Konwój" no to po prostu jakieś debile. Nie znają historii, w ogóle nic nie wiedzą... Noo ale po co jest Filmweb, zaraz ich tutaj nauczą wszystkiego
Przekształcacze tytułów moze biorą pod uwage wiedzę, skojarzenia odbiorców w danym kraju. Mnie "Konwój" nie kojarzy się z oceanem, wojną, choć regularnie czytam ksiązki o 2 wojnie swiatowej - bardziej z amerykańskim filmem o amerykańskich TIRach. Taki tytuł jak "Bitwa o Atlantyk" od razu naprowadza na krąg tematyczny.
Czy tytuł angielski "The Arctic Convoy" przekracza mozliwości lingwistyczne średnio wykształconego Kowalskiego w zakresie języka angielskiego, że trzeba wymyślać dziwne polskie tytuły-protezy? To samo tyczy np norweskiego filmu "There's Something In The Barn", przetłumaczonego łopatologicznie na "Krasnale rozrabiają", co na dodatek jest spojlerem...i wiele innych przykładów. Uczą was chyba angielskiego w szkołach?
Polski tytuł jest związany z dążeniem dystrybutora, wszelkimi metodami, do zapewniania filmowi frekwencji. Czymże jest jakiś konwój w porównaniu do wielkiej, epickiej, bitwy o Atlantyk! To jest tytuł dla tych, co pójdą na film sugerując się jedynie tytułem, który "nawiązuje" do największych kinowych widowisk w historii.