...tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni zal...to jedyna reflaksja, ktora nasuwa mi sie po tym
filmie...
...Jestem człowiekiem który jest w stanie przeleżeć do góry du*ą kilkanaście dni, całkowicie bezproduktywnie. Zaciągnąłem się na ten film, z ojcem, by mu dowieść, że jest to gó**o. Pierszy raz w życiu załowałem tych 2 godzin poświconych temu kinematograficznemu masochizmowi.
...hehehe...piekne okreslenie "kinematograficzny masochizm" - nalezy to upowszechnic !!!...:))))...a w tym konkretnym przypadku pasuje jak ulal !!!...ja mam podwojnie "przesrane" - nie dosc, ze jestem Polakiem to jeszcze mieszkam we Wloszech wiec "siara" podwojna...:(((