Moim zdaniem cała lawina negatywnych opinii oraz nader krytycznych recenzji krytyków filmowych jest spowodowana tym iż w "Bitwie pod Wiedniem" tak często mówi się o chrześcijaństwie w pozytywnym świetle oraz pokazuje się Polaków bohaterów, którzy swoją nieprzeciętną odwagą oraz wiarą w Boga, pokonali wroga i tym samym uratowali Europę Zachodnią przed wojskami tureckimi. I to już jest solą w oku dla takich krytyków, jak Pani Ostrowska - Żydówka, Pan Paweł T.Felis - krytyk Gazety Wyborczej, której redaktorem głównym jest kolejny Żyd, Kamil Śmiałkowski - publicysta m.in. wspomnianej już GW, a także Playboya czy też Hustlera (magazynu pornograficznego).

Uważam iż film jest dobry i jak najbardziej warty oglądnięcia ponieważ jest bardzo ciekawa fabuła, rewelacyjna gra F. Murray Abrahama w roli ojca Marco D’Aviano, a także bardzo dobre role Enrico Lo Verso, jako Kara Mustafa oraz Piotra Adamczyka, jako Leopold I Habsburg, muzyka i kostiumy również robią pozytywne wrażenie. Bez wątpienia efekty specjalne nie powalają i czuje się niedosyt z niedostatecznego ukazania samej bitwy, ale ogólnie film jest dobry i polecam, przynajmniej dla prawdziwych Polaków.

Film oceniam na notę 6-7 w skali 10-cio punktowej.