Najlepszą rolę odegrał Adamczyk, był to jedyny humor jaki towarzyszył filmowi. Tandetna grafika, wszystko z udawane, dziwne elementy science fiction, które mają się nijak do filmu. Wszystko jest bardzo sztuczne. Najciekawszy moment to sama bitwa, ale też pozostawia dużo do życzenia, krew przedstawiona w filmie jest bardzo nierealistyczna. Najbardziej szkoda tych biednych koni... Podobno w filmie wystąpiło 10 tys. statystów, ja ich jakoś nie widziałam, dla mnie było to tylko kopiuj i wklej powtarzane tysiące razy, żeby można było dostrzec wielką potęgę armii.