'' Polacy umieją robić tylko filmy historyczne'''

A co wg Ciebie te filmy historyczne są dobre??? Wg mnie nie umieją. Gdyby były takie jak amerykańskie np. Gladiator, Braveheart to nie trzeba byłoby innych. Jednak każdy gatunek kina w Polsce leży (z małymi wyjątkami)

To prawda, nawet tego nie umieją, raczej chodziło mi, że tylko na to ich stać, polskie kino jest bardzo ograniczone, zamknięte w kilku gatunkach. Gladiator i Braveheart też raczej nie powalają (choć oczywiście 100 razy lepsze, niż w/w polskie), prawdziwe arcydzieło to "Ostatni Cesarz" Bertolucciego. Gdyby chociaż jeden taki film historyczny zrobili Polacy...

Skąd pomysł, że to polski film? BTW od kiedy Gladiator czy Bravehart to filmy historyczne?

A w ogóle to skąd osoba trzecia? Czy Polacy to nie MY? Tak ciężko zaakceptować ze tacy jesteśmy jacy jesteśmy?

Nie wiem jak Ty ale dlaczego mam brać na siebie odpowiedzialność za nieudolnych polskich reżyserów, producentów i cały filmowy biznes?

Po pierwsze nie pochodzę z Polski, więc nie bądź taki do przodu. Zresztą w domyśle chodzi mi o Polaków - ludzi, którzy zajmują się tworzeniem filmów, czy graniem w nich na terenie Polski. A stąd taki pomysł, że film jest produkcji polskiej i grają w nim Polacy. I nie, nie potrafię zaakceptować słabej kinematografii w tym kraju.

''od kiedy Gladiator czy Bravehart to filmy historyczne?''

Termin "film historyczny" stosuje się zarówno do filmów rekonstrukcyjnych np. "Gettysburg" jak i interpretacji reżysera wydarzeń historycznych np."Gladiator". Ważne żeby akcja filmu rozgrywała się w latach uważanych za "historyczne" oraz występowały postacie historyczne np. król, odkrywca, kronikarz itp. Istotne też aby nie było wątków science-fiction lub fantasy.

Cesarz walczący na arenie z niewolnikiem to ewidentnie motyw fantastyczny.

Fantasy to coś to nie mogło się fizycznie wydarzyć np. teleportujący się gladiator, lub gladiator zmieniający się w hydrę. Cesarz walczący z niewolnikiem takim elementem nie jest.
Kłania się także Twoja wiedza na temat historii starożytnej. To co uważasz za nierealne w filmie było nie bez powodu. Co prawda Komodus zginął w inny sposób (nie na arenie), ale został zabity przez niewolnika-gladiatora w czasie kąpieli w łaźni. Jako ciekawostkę warto dodać, że Kommodus walczył na arenie jako gladiator. Scott zatem trochę ubarwnił scenariusz zmieniając niektóre fakty, które rzeczywiście miały miejsce.
Zdziwiony? Na drugi raz jak wrzucisz takie zdanie ogarnij trochę temat bo wychodzi nieznajomość tego co krytykujesz.