PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=617280}

Bitwa pod Wiedniem

11 settembre 1683
2012
2,5 27 tys. ocen
2,5 10 1 27180
1,9 23 krytyków
Bitwa pod Wiedniem
powrót do forum filmu Bitwa pod Wiedniem

i takie było chyba założenie żeby zarobic w kinach w Polsce na wycieczkach szkolnych a potem wycisnac troche w innych krajach po sprzedaży go telewizjom. Dowodem na to jest to że sa w sieci tylko polskie zwiastuny więc nie ma nawet próby jego reklamy na Zachodzie. A wiadomo, że dizisaj film promuje sie jeszcze zanim powstanie co zresza jest robione z nim na naszym rynku od ponad roku .Już pomijam że swiatowa premiera miala byc 11 wrzesnia. Ale może to i dobrze. Dobrze zrobiony zwiastun powinien byc arcydziełem nawet jeżeli film jest gniotem. Jezeli tu mamy trailer o niebo gorszy niz filmiki o husarii z podłożona muzyka zrobione przez licealistów amatorów to moze lepiej z szerszym zaprezentowaniem tematu zaczekać aż wezmie się za to ktoś kto zrobi to dobrze.

Dekatpitator

Aha dodam jeszcze, że nie znalazłem jego strony w innej wersji jezykowej niz polska. To chyba ostatecznie pokazuje dla kogo powstał ten film.

Dekatpitator

"nie znalazłem jego strony w innej wersji jezykowej niz polska"

Oto link do zwiastuna w ANGIELSKIEJ WERSJI wersji językowej z polskimi napisami:
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,12621970,_Celem_byla_promocja_Polski__ a_nie_zadowolenie_historykow__.html
Zwiastun nawet dość efektowny, z udanym użyciem techniki komputerowej. Naturalnie, znakomitych zwiastunów do filmów średnich czy wręcz słabych były w przeszłości setki, zatem nie będę się nadto śpieszył z wyrażaniem entuzjazmu.

Owszem, wpływy z polskiego rynku filmowego mają jakieś tam znaczenie; z całą pewnością włoscy, polscy i tureccy producenci liczą cynicznie na to, że nad Wisłą szkoły karnie pomaszerują do kin. Ale jednocześnie ci producenci nie tracą nadziei na zlizanie odrobiny lukru z filmowego tortu w innych państwach europejskich. Wyprodukowanie filmu od początku w języku angielskim jest po temu warunkiem niezbędnym, acz - samo w sobie - niewystarczającym.

Film_Polski

Wydaje mi się, że Dekatpitator ma rację. Ja też ostatnio szukałem w internecie jakiejś informacji, gdzie poza Polską ten film będzie wyświetlany, ale nic nie znalazłem. Wygląda więc na to, że producenci nastawiają się głównie na polski rynek (a właściwie polskie szkoły). Ewentualnie film może jeszcze trafić do wąskiej dystrybucji w UK czy Irlandii tak jak to było z "Bitwą Warszawską", czy "Jesteś Bogiem", niech nasi rodacy na obczyźnie też mają coś z życia ;-)

shwejk

Chyba nie do końca jest tak, jak mówisz.
Ten film może krążyć po Europie głównie jako produkcja włoska. Niegdyś Włosi trzaskali w swoich studiach Cinecitá tuziny obrazów z akcją umieszczoną przed wiekami. Mówię tu wyłącznie o ich własnych produkcjach bądź o koprodukcjach z Francuzami, zachodnimi Niemcami itp., pomijam usługi studyjno-plenerowe na rzecz kilku sztandarowych superprodukcji amerykańskich. Na ogół te italiańskie rzeczy były kiepskie, dziś są słusznie zapomniane, choć zdarzyło się kilka przyzwoitszych wyjątków.
Tym niemniej, pomimo swego niskiego poziomu artystycznego, filmy zwracały poniesione nań koszty. Zwłaszcza w tych krajach, gdzie dubbing jest praktyką powszechną (rynek niemieckojęzyczny, francuskojęzyczny, Hiszpania) widownia łykała większość z tego bezproblemowo.
Wyobrażam sobie, że w Austrii (gdzie w końcu toczy się akcja) i w południowej części Niemiec 'September Eleven 1683' sprzeda się nienajgorzej. Naturalnie, wszystko we właściwych proporcjach: to na pewno nie będzie drugi 'Titanic' czy drugi 'Avatar' - co to, to nie.

Na rynkach anglojęzycznych, pomimo angielskiej ścieżki dźwiękowej, sprzedaż będzie trudna. Na potrzeby tamtych rynków należało by zrealizować film niemal wyłącznie z amerykańskimi i brytyjskimi aktorami ('a propos, kursowała onegdaj plotka o Melu Gibsonie w roli Jana III...). Bo innych tam nikt - poza absolutnymi pasjonatami i poza ghettami etnicznymi - nie ogląda.

Film_Polski

Zgadzam się, że film może się pojawić w kilku krajach poza Polską, ale bardziej w TV albo na DVD, niż w kinach. Właśnie tak było z poprzednim filmem historyczno-przygodowym tego reżysera "Barbarossa", był on wyświetlany we Włoszech, a oprócz tego w kilku krajach pojawił się na DVD. Budżet miał chyba podobny, więc jest to jakaś analogia. Poniżej link http://www.imdb.com/title/tt1242516/releaseinfo

shwejk

Albowiem czasy się zmieniają. Procent od wpływów ze sprzedaży biletów kinowych to dziś tylko cząstka zarobku, na jaki liczą producenci. Od czasów "Kaliguli" z Malcolmem McDowellem (1979) pojawiły się całkiem już liczne filmy z całkiem nieśmiesznym budżetem - wyprodukowane od początku z myślą o dystrybucji pozakinowej: na VHS-ach bądź na DVD. Amerykańskim producentom dochodzą jeszcze niebłahe wpływy z 'merchandisingu'.

Summa summarum, prawdopodobnie masz rację.

Dekatpitator

Może i lepiej bo film jest słaby niczym ale to niczym się nie broni podobnie jak Bitwa. Żal mi że nasi sąsiedzi Rosjanie i Niemcy robią takie fajne filmy a u nas ?

sokoleokoo2

Które filmy (historyczne) zrealizowane w Rosji bądź w Niemczech w ostatnich - powiedzmy - dwudziestu latach nazywasz "fajnymi"?

ocenił(a) film na 4
Dekatpitator

To ja dodam, że film stworzony jest w wersji angielskiej i prawa do niego kupiło już kilkanaście krajów więc wcześniej czy później na świecie go zobaczą. Pytanie czy na szczęście, czy wprost przeciwnie :)

domino

a ja słyszałam, że 26 krajów już wykupiło ten film