swoim "dziełem" - 1920 Bitwa Warszawska osiągnął dno kiczu i śmieszności produkcji
batalistycznej (w dużej mierze dzięki obsadzie zresztą) ale teraz gryzę się w język i pewnie
mi przyjdzie odszczekać. Okazało się,że znalazł się ktoś, kto wyprodukował gniot jeszcze
potężniejszy
Powinni nakręcić tą kupę w 3D i jeszcze wrzucić Nataszę Urbańską z karabinem maszynowym. Czemu nie, skoro w filmie - oprócz duchów i wilkołaków - jest godło z lat 20-tych i krzyż papieski? Żal tylko dzieciaków ze szkół które zostaną wysłane do kin na "film historyczny" a`la Wiedżmin - buahaha już sobie wyobrażam ten rechot na sali :D