Tragedia pod wieloma względami, mi. raził mnie wszechobecny język angielski panujący w filmie, Sobieski mówiący po angielsku, nie wspominając o Adamczyku. Kolejna sprawa to śmieszne efekty specjalne i wszystko wyglądające bardzo sztucznie, niczym jakaś gra z końca wieku. I czym do cholery miało być złote jabłko?! Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem Wiednia. Turcy nazywali je jabłkiem, ale CZERWONYM. Nie będę wspominać o niedociągnięciach historycznych, bowiem film NIE JEST filmem historycznym a PRZYGODOWYM jak podkreślił reżyser, w którymś wywiadzie, więc nie ma się co srać, aczkolwiek o ile bardziej przyjemnie i dumnie oglądało by się film w którym nie widzi się podstawowych błędów, które zauważają osoby po średniaku. Wstydem jest jak ciemne osoby chcą tworzyć kulturę[bo tym jest właśnie sztuka filmu ], nie znając i nie kojarząc faktów.