"Bitwa pod Wiedniem" - odradzam wydanie kasy na bilet ;/ Zawiedliśmy się bardzo, a
szkoda bo wątek i idea ciekawa do dobrej realizacji, no ale cóż... dla mnie jest to tania
mieszanka motywów z filmów fantasy niczym "Zmierzch" czy "Władca pierścieni" z nikłym
wątkiem historycznym; z infantylności i tandety niektórych scen śmiałam się po prostu jak
na amerykańskiej komedii... Szkoda, że tak znakomity aktor jak Olbrychski wystąpił w takim
gniocie ;/
Wiadomo było od początku, że zapowiada się niezły gniot. Na film będą chodzić tylko wycieczki szkolne.
Ja nie żałuje, chociaż nie mieliśmy ostatnich 4 lekcji xD A film to komedia z miernymi elementami fantastyki...
Czy też macie tak jak my że w kinie leci sobie film a na sali wielki tumult i masa kolesi bije się na sali tak jakby nie mogli gdzie indziej?
Ech te wycieczki z klasą do kina np na Ogniem i Mieczem i Pana Tadeusza.
Właśnie wycieczki na ten "cudowny" film się obawiam. Zapowiada się kolejna pod-produkcja, w wykonaniu Polaków we współpracy z innymi państwami, na styl "Bitwy Warszawskiej" i tym podobnych. W wypadku takich filmów kończy się jedynie na wielkich zapowiedziach i przedpremierowych okrzykiwaniach czegoś takiego "hitem". Oczywiście później okazuje być się to jeden wielki kit, gdzie nic ze sobą nie współgra i właściwie nie wiele ma to wspólnego z filmem czy historią, którą tego rodzaju film powinien w interesujący sposób przekazać. Film staje być się marną karykaturą, tanią produkcją, jakie to w dzisiejszych czasach powstają "na kilogramy"... Nie spodziewam się niczego nadzwyczajnego, jedynie tego, iż pośmieję się z poziomu gry niektórych aktorów ( wyłączając tu, z nadzieją, Olbrychskiego ) oraz z komicznych, wyimaginowanych scen. A przecież... to z pewnością nie jest komedia :))
Jedyne co w tym filmie moim zdaniem jest na w miarę przyzwoitym poziomie to dialogi(mnicha,niektóre)Scenybatalistyczne to poraża na całej linii, gra aktorska poza Murrayem teżkiepsko a przecież to była jedna z najważniejszych bitew w historii ludzkośći. Marzy mi się produkcja na miarę "Alexandra" Stone'a. Nie rozumiem wydawania kasy na film i powierzanie go w ręce nieodpowiedniego reżysera. Lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na jakieś cele charytatywne.
No jasne, najlepiej dać jakimś biednym alkoholikom, przynajmniej by im gardło nie zmarzło.
Film jest rzeczywiście potworny. Efekty, dialogi, realizm...wszystko na poziomie podstawówki reżyserskiej. Odnoszę wrażenie, że ten film stoi na poziomie stokroć niższym niż Wiedźmin...a to niełatwe zadanie. Bitwa Warszawska to przy tym filmie dzieło kinematografii :D
Przynajmniej nie trzeba było oglądać wątpliwego talentu aktorskiego Nataszki Urbańskiej..xD
Tu mieliśmy Alicję BC. Swoją drogą dziwię się, że zgodziła się na rolę w takim gniocie...o Olbrychskim nie mówiąc :( Przecież ten film nie jest niczym zaszczytnym w karierze aktorskiej...
Olbrychski nazwał "Bitwę pod Wiedniem" filmem "głęboko filozoficznym", "uniwersalnym i współczesnym". Dodał nawet, że "Jest dumny, że wystąpił w tym filmie" - no cóż....ręce opadają...
Na szczęście Adamczyk miał więcej trzeźwej oceny i skomentował to słowami, iż "darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda" :D Szczerze dziękuję za takie "dary" od Włochów :D
Akurat do roli Adamczyka nie jestem w stanie się przyczepić. Na pewno jest jakimś plusem filmu-a jest ich naprawdę na wagę złota.
Ten aktor jest świetny. Gra papieża, Chopina, Rainera i jeszcze jakiegoś lalusia cesarza :D Brawa dla niego :D
I w każdej odsłonie jest nieprawdopodobnie przekonujący. Zapomniałeś wspomnieć jeszcze o "dupie wołowej i Żabci" z Przepisu na życie xD
Tego akurat nie oglądam, jak i całego TVN-u zresztą :D Ale z pewnością i tam się sprawdza jako aktor :D
Rozumiem...tak dla zasady. A Super Kina to się nie ogląda? Czasami puszczą coś fajnego ;)