Początek niestety nieco przynudza, choć są tajemnicze sytuacje, które sprawiają, że ogląda się z zaciekawieniem. Fajna jest scena, gdy Katsumiya rozmawiając z dziewczyną obserwuje księżyc. Sekwencje w rakietach podczas lotu są za długie, mało ciekawe i mdłe nieco. Tempo i zainteresowanie filmem wzrasta, gdy bohaterowie już docierają na księżyc, wtedy naprawdę jest imponująco i czeka się w napięciu na rozwój akcji. Sceny potyczek między ziemianami, a obcymi są przyjemne dla oka i mogło by być ich nawet więcej. A finał jest imponujący! Efekty specjalne są nieco kiczowate, archaiczne i jak mówię - na końcu jest fantastycznie, ale te z początku nieco słabe są. Muzyka jest dobra, ale nieco za skromna - za mało utworów jest, ale te które rozbrzmiewają w scenach batalistycznych są świetne. Aktorstwo jest nieco sztywne jedynie i mało jest znanych nazwisk no i dialogi też nieco drętwe, ale tragedii nie ma. Nieco naciągane 7/10.