Po obejrzeniu jedynki powiedziałem sobie, czemu nie - ale na ponowną niespodziankę nie było nawet co liczyć. Bez Dorffa i Udo Kiera, bez pomysłu, bez polotu, popłuczyny jakich mało. Ciężko wieżyć w jakiekolwiek kontynuacje, dlatego trójkę już sobie daruje