Niektórych straszą tony flaków, odciętych części ciała, hektolitry krwi, siekiery, piły mechaniczne etc., a mnie, żartem mówiąc: ludziki z patyków. Bo, naprawdę, wystarczy tylko ciut wyobraźni, żeby zacząć się bać przy oglądaniu tego filmu. Oglądałem "Blair Witch..." couple of times i za każdym razem w końcówce przechodzą mnie potężne ciary. Mam do tego filmu ogromny sentyment bo po jego premierze poznałem nowy wymiar strachu, z czego niezmiernie się cieszę:)) 8/10
wogóle nie ruszają mnie jakieś falki czy cokolwiek innego!
nieomalże zesrałam się w portki, jak słyszeli głosy dzieci i rzucili się do ucieczki!
moim zdaniem największy efekt daje to, że jest kręcony zwykłymi kamerami, przez zwykłych ludzi(może i kamery były profesjonalne, ale wiecie o co mi chodzi).
rewelka :D