Na początku aktorom zostało powiedziane że legenda o wiedźmie z Blair jest prawdziwa... wiadomo, podeszli do tego sceptycznie. Podczas kręcenia ekipa starała się trzymać jak najdalej, ograniczali im racje żywnościowe żeby zaognić trochę nastroje, w nocy cały czas ich straszono, podobno pod koniec kręcenia aktorzy naprawdę zaczęli wierzyć w legende o wiedźmie z Blair a na ich twarzach było widać prawdziwe przerażenie. O zniknięciu Josha reszta ekipy nie została powiadomiona więc oni w tamtej chwili tak naprawdę nie wiedzieli co z nim się działo i właśnie wtedy Heather i Mike byli totalnie zdezorientowani i przerażeni. Pragnę podkreślić że jako jedyna wyreżyserowana została tylko końcowa scena (i to jak!). To wszystko świadczy o sile tego filmu, ja dzięki tym wszystkim sztuczką ekipy stawiam BWP niemal na równi z dokumentem bo aktorzy tutaj nie grali tylko naprawdę w tym uczestniczyli. Wyszedł horror doskonały.

No ale aktorzy musieli w ogóle nie wiedzieć że ekipa filmowe ich 'pilnuje', bo gdyby rzeczywiście Josh zniknął, zwróciliby się do nich czy coś. No i jedzenie pewnie też mieli ze sobą.
Ale na razie i tak nie wierzę że nie było wyreżyserowane, po prostu studenci dobrze to zagrali. Chyba, że przedstawisz lepsze argumenty :)
Dzięki i pozdrawiam

Na początku raz dziennie się kontaktowali (i wtedy właśnie dostawali swoje racje żywnościowe). pod koniec zdjęć ekipa przez kilka dni w ogóle zaprzestała jakiegokolwiek kontaktu i aktorzy naprawdę się w tym lesie zgubili.
A wyreżyserowana, tak jak mówiłem wcześniej, była tylko ostatnia scena (i trochę początek). Wszystkie te "rewelacje" przeczytałem swego czasu na jakimś zagranicznym blogu fanatyka Blair Witch który żeby dociec prawdy kontaktował się nawet z producentami.