To najgorszy film (zaraz po "dziełach" uwe bolla) jaki kiedykolwiek widziałem. Jak można się nabrać, że jakaś wiedźma zabiła trójkę filmowców? Mieliśmy już coś takiego w Cannibal Holocaust, a to jest żywcem ściągnięty motyw... Totalne dno...
dlaczego akurat wiedzma? w filmie nie widzimy zadnej wiedzmy. nie wiemy nawet dokladnie co się dzieje na końcy z glównymi bohaterami.
a więc co to mogło być? A może pozabijali się nawzajem? Nie wiem, ale jak dla mnie to ten film jest cienki... Choć ten gość na końcu stał i się gdzieś patrzył.