Mało jest teraz oryginalnych horrorów. Ten jest naprawdę świetny. Nakręcony amatorsko sprawia, że się naprawdę boimy. Ostatnia scena filmu jest po prostu świetna. Chyba nie ma drugiego filmu, który by przestraszył tym, czego nie widać.
no i właśnie w tym jest cała rzecz....
Nic nie widzimy, teoretycznie słyszymy tylko szum liści i trzask gałęzi..... i nagle... ni stąd ni zowąd jakieś głosy.. kroki i krzyki... a wokół noc....
i to jest to. To na pewno bardziej przestraszy widza niż jakieś tam (pokuszę się o stwierdzenie : momentami śmieszne) potwory, monstra i potworki (nie tyczy się tematyki duchów np. w "Trzynastu duchach).
Pokuszę się także o stwierdzenie, że ZAWSZE boimy się tego, czego nie widzimy. Bo przecież potrafimy umrzeć ze strachy na CZYJEŚ odgłosy na strychu (w każdym razie ja umiem :)), ale nie przestraszymy się chyba tak bardzo przez kota wskakującego nam na kolana? :)