Bliżej

Closer
2004
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 106109
7,2 44 krytyków
Bliżej
powrót do forum filmu Bliżej

Film z typu "z kamerą wśród ludzi". Samo życie.

ocenił(a) film na 8
maciekzet324

Też tak uważam. Poza tym niesamowicie bezpośrednio pokazuje mechanizmy psychologiczne kierujące naszym (ludzi) postępowaniem.

ocenił(a) film na 8
selena_3

Jednak była w tym lekka przesada, nie sądzisz?

ocenił(a) film na 8
Kempy235

Ale czy w filmach nie chodzi o to, aby wyraźniej pokazać niektóre sprawy/mechanizmy zachowań?
Gdyby były dokładnie takie jak życie czy chcielibyśmy je oglądać?
Co więcej - Czy chcielibyśmy o nich dyskutować?

ocenił(a) film na 8
selena_3

To prawda, film jest wart dyskusji. Film bardzo dobry bez dwóch zdań, Clive Owen mnie zaszokował swoją grą aktorską.

selena_3

pokazuje mocno życie, jest prawdziwy. dlatego właśnie nie chcę go więcej oglądać.

ocenił(a) film na 9
Kempy235

Postać Dana jest w 100-procentach prawdziwa, bez przerysowania. Zapewniam, wiem co mówię ;)

ocenił(a) film na 10
Kempy235

Jak dla mnie nie było w nim przesady. Samo życie. Kipiące od emocji, kłamstw i zawikłane, ale nic przesadzonego nie zauważyłam. I abstrachując do wypowiedzi WojtasaM- nie tylko postać Dana. Wszystkie postaci są niesamowicie realne, powiedziałabym że aż do bólu. I tak moim zdaniem film bardziej opowiada o kłamstwie i jego efektach niż o miłości od pierwszego wejrzenia

użytkownik usunięty
selena_3

Dodałbym tylko: niekiedy.

ocenił(a) film na 9
selena_3

Myślę dokładnie to samo, prawdziwość tego filmu z jednej strony przytłacza, ale i urzeka. Niby prosty scenariusz, prosta historia, a tak daje do myślenia. Sam trailer (zresztą bardzo dobry, tak na marginesie) daje do myślenia.
http://www.youtube.com/watch?v=QlyqGmPXgBI

ocenił(a) film na 6
maciekzet324

Obejrzałam film i nie jakoś nie przestałam wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia. Czasami taki związek nie wychodzi, a czasami wręcz przeciwnie. Przecież te wielkie miłości jakie miały miejsce dotychczas w różny sposób się zaczęły, a są też w nich te od pierwszego wejrzenia. Jakoś się ludzie muszą poznać, co za różnica, kiedy poczują coś więcej do siebie. Myślę, że nie to było głównym przekazem filmu, a nasz stosunek do prawdy i kłamstwa w życiu. A także to jakimi jesteśmy prostymi ludźmi ulegającymi naszym popędom, jak przez to możemy stracić wielkie rzeczy. Oczywiście interpretacja to kwestia indywidualna, ale twoja jest po prostu ś m i e s z n a.

ocenił(a) film na 8
mrsmargarett

Miłość od pierwszego wejrzenia to nie jest miłość a zakochanie. Miłość zaczyna się najwcześniej gdzieś w 3 roku znajomości (w zależności od tego czy się mieszka razem czy osobno)

doman18

:) Przepraszam nie mogłem się powstrzymać :)

ocenił(a) film na 6
doman18

bzdura, miłość ma szanse zaistnieć do góra 3 lat, później jest za późno. Bo jesli pojawia się po 3 latach to dokładnie wtedy gdy na 100% niema już pożądania , fascynacji itd. A czegoś takiego miłością nazwać nie można (według lasek)Tylko przywiązaniem. Osobiście nawet przyjaźń zaliczam do formy miłości. No ale kobiety muszą mieć jak w harlekinie i miłości bez rzeczy które zalicza się do zakochania nie uznają. To co deklarują ma się nijak do codziennych marzeń o przygodzie z romansu

ocenił(a) film na 6
Muhomorniczy

Facet nie marzy o miłości, bo dzięki temu że żona go nie koch on kocha ją. Tak działa mechanizm odrzucenia. Ale oczywiście dla higieny mają te kochanki i przygody

ocenił(a) film na 8
Muhomorniczy

Pożądanie i fascynacja to tylko dodatki w miłości. A są głównym składnikiem zakochania. Byłeś z kimś więcej niż te 2-3 lata? Ale tak codziennie, mieszkając z tą osobą? Bo chyba nie. Ja jestem z jedna osoba już prawie 20. Bez skoków w bok "dla higieny" ...

ocenił(a) film na 6
doman18

Żadna kobieta nie uzna takiej relacji za miłość.
Będąc zakochanym ,czyli początek, , człowiek doświadcza partnera, siebie samego i świata w sposób pogłębiony, intensywny, zakochanie to środek nie nazywajmy go odurzającym, bardziej św. grzyby, funduje objawioną percepcje . Bez tego uczucia trudno jest naprawdę docenić drugą osobę — można ją cenić jedynie w sferze idei, ale nie w realnym doświadczaniu.
Jak więc coś pozbawionego takiego doznania można stawiać wyżej niż zakochanie? Nie trzeba kogoś dobrze znać, by go podziwiać. Fakt, że kogoś nie znasz, a mimo to tak bardzo cenisz, jest raczej zaletą tego stanu. Sytuacja, w której po zakończeniu uczucia zakochania zmieniasz swój stosunek do drugiej osoby na gorszy, pokazuje, że to właśnie zakochanie pozwala ci lepiej ją docenić. W nim się nie mylisz — mylisz się dopiero wtedy, gdy go zabraknie. Jednak zakochanie jest ulotne. Trzeba nauczyć się z tym żyć i w pewnym momencie się rozstać. Bo potem żyje się w kłamstwie — przeszłością. Nie ma już wystarczających powodów, by być razem. Stawiam teze iżZakochanie jest lepsze.
Miłość zaś— wadliwa, nie warta trwania w związku. Otwarta znajomośći kochnie kogoś nadal jest w porządku. Ale kobiety tego nie uznają, co pokazuje że nie są wstanie kochać, nie wiedzą coto wogóle znaczy. Osobiście zakochuje się na całe życie w sensie miłości , nie mamy jasno zdefiniowanych pojęć, stąd taki bałagan w j.pol. .Można spróbować w miłość raz w życiu, ale wyłącznie na zasadzie pełnej wierności — inaczej to nie ma sensu. Cała wartość miłości opiera się na wierności.
Doskonale wiem, o co chodzi. Próbowałem. I zdecydowanie bardziej cenię zakochanie — uważam je za bliższe ideałowi. Miłość jest trudna, przejawia się rozumem, decyzją, wolą — nie jest naturalnym, samoistnym fenomenem. Oczywiście, ma coś, czego zakochanie nie daje — świadomą decyzje, . Wiem że stoisz na stanowisku że dopiero świadomy wybór, wiedząc kogo, mozna nazwać miłością, i to w dodatku stawia ją wyrzej od zakochania. Przynajmniej ja tak def, miłośc. To nic innego jak decyzja. bliskość i intymność — ale nie stawiam tego wyżej.
Wydaje mi się, że kobiety nie są zdolne do prawdziwej miłości. W ich oczach z czasem tracisz wartość. Porównują do tego, jak było, szukają powodów tam, gdzie ich nie ma — a gdzie winny jesteś ty.

ocenił(a) film na 6
Muhomorniczy

Psychologia ewolucyjna nie opisuje kobiecej strategii relacyjnej w sposób, który dałoby się pogodzić z ideą miłości.
Ich emocje są mocno związane z mechanizmami selekcji ewolucyjnej — reagują na bodźce, które mają znaczenie biologiczne, a nie czysto emocjonalne. Dlatego „miłość” w jej czystym, bezwarunkowym sensie wydaje się u kobiet zjawiskiem rzadkim.
One same utrzymują, że są do niej zdolne, ale osobiście w to nie wierzę.

Związek ma większe szanse przetrwać, jeśli nigdy nie było w nim momentu prawdziwego zakochania.
Zawsze pojawia się jakiś cień fascynacji, coś delikatnie niezwykłego — ale bądźmy szczerzy: to nie to samo.
Jeśli oboje nigdy nie doświadczyli tego stanu, to nie wiedzą, co tracą.
Ich relacja rozwija się „ewolucyjnie” — a nie z wysokiego c. Jest to inna relacja, ma ona szanse trwać długo, ale te pary nie mogą mówić o wyższości tego co mają nad tym czego zabrakło- miłości nad zakochaniem . Żadni z was eksperci 

ocenił(a) film na 7
maciekzet324

No chyba właśnie nie.
Dan zakochał się od 1 wejrzenia, zarówno w Alice jak i w Annie.

maciekzet324

Miłość jest ślepa a i tak z czasem przemija bo to co dobre nie trwa wiecznie :D