PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107590}

Bliżej

Closer
2004
7,2 105 tys. ocen
7,2 10 1 105239
7,2 35 krytyków
Bliżej
powrót do forum filmu Bliżej

obejrzyjcie ten film dobrze.moim zdaniem to wcale nie jest takie pewne...

ocenił(a) film na 8
tusia0007

no na pewno nie jest to pewne... oglądałem ten fil już jakiś czas temu, ale z tego co pamiętam to też miałem co do tego wątpliwości... chociaż bardziej bym się skłaniał do tego, że jednak się z nim przespała(i nie tylko;) nawet ta ostatnia rozmowa nie wyjaśnia tego w 100-u%...

ocenił(a) film na 8
kwiat_3

"no na pewno nie jest to pewne" albo "z tego co pamiętam...co do tego..." kompromitacja:)

ocenił(a) film na 9
tusia0007

zwroc uwage jak zareagowala Alice gdy Dan powiedzial jej w ostatniej rozmowie, ze spala z Larrym...
Alice, mimo ze jest prostytutka wydaje sie byc najszczersza z calego kwartetu.chyba tylko jej uczucia sa prawdziwe.
a jak interpretujesz zakonczenie? wg mnie sa dwie opcje : albo Alice wyzwolila sie od toksycznosci klamst albo sama stala sie kolejna osoba, dla ktorej 'kocham' to tylko slowo.

ocenił(a) film na 8
tusia0007

chod ma zwiewny i leciutki, usmiechnieta tez jest, wiec stawiam na to ze sie od wszystkiego uwolnila ale jednoczesnie stala sie ta kolejna osoba... dla mnie jedyna prawdziwa osoba Dan...

ocenił(a) film na 8
kwiat_3

Jak dla mnie, to uczucia nikogo z tej czwórki nie były prawdziwe. I to było chyba najbardziej mocne i przerażające. Ten film tak epatuje sztucznością i egoizmem bohaterów, połączonymi z całkowitą ich nieporadnością lub przeciwnie - zimnym wyrachowaniem - że jest naprawdę przejmujący. Z jakiegoś nieznanego powodu lubię filmy, w których miłość (lub jej pozory) jest "be" ;)

tusia0007

alice nie była prostytutką. Może zwóć na to uwagę.

tusia0007

Alice nie była prostytutką, była striptizerką,a to potężna różnica.

ocenił(a) film na 9
tusia0007

ona nie byla prostytutka.

za krotki.

:)

ocenił(a) film na 9
tusia0007

zwroc uwage na tekst tabliczki upamietniajacej Alice w parku, w ktorym byla z Danem.poswiecila swoje mlode zycie ratujac trojke dzieci.zastanawiajace...

ocenił(a) film na 8
tusia0007

ale alice tak naprawde nie nazywala sie alice. ona wlasnie przeczytala to z tej tabliczki. juz dobrze nie pamietam ale daty byly dosyc odlegle. watpie zeby ta tabliczka miala cos symbolizowac. nie ma sensu sie doszukiwac czegos czego nie ma. na koncu chyba jest wyjasnione jak nazywa sie naprawde alice...na lotnisku...nie wiem...moge sie mylic oczywiscie:)

ocenił(a) film na 10
kwiat_3

A wg mnie ta tabliczka ma właśnie znaczenie symboliczne... W sumie w tym filmie można odnaleźć wiele symboli, niektóre być może dosyć naciągane... ale to z tabliczką dla mnie jest oczywistym nawiązaniem do zdarzeń, które miały miejsce. Chociaż może to wyszło przypadkiem (w co wątpię) :)

JaneJones

Ona "przywłaszczyła " sobie imię z tabliczki , widać to na końcu gdy pokazują jej paszport przy odprawie ma na imię Jenny czy jakoś tak . Mówiła prawdę wtedy w klubie.

ocenił(a) film na 9
JaneJones

Ona sobie to imię przywłaszczyła z tabliczki i dla mnie to oczywiste, ale nie pomyślałbym, że można na to z takiej strony spojrzeć, co wydaje mi się całkiem przekonujące.

ocenił(a) film na 9
tusia0007

owszem przywlaszczyla sobie te imie lecz watpie, zeby informacje na niej zawarte byly przypadkowe. rzecz w tym, ze tylko Alice wierzy w uczucia, nie szafuje slowem 'kocha'.do samego konca jest wierna Danowi.

ocenił(a) film na 8
tusia0007

Prawdziwe imię Alice - JANE RACHEL JONES

ALICE AYRES - Córka kamieniarza, która w bohaterski sposób uratowała troje dzieci z pożaru domu przy Union Street, tracąc przy tym swoje młode życie. 24 kwietnia 1885.

A czy spała z Larrym, to myślę ze oboje to ukartowali żeby odgrać się na Dan`ie. O jedyny chyba na prawdę kochał. Anne.

użytkownik usunięty
alternatywny

po co sie doszukiwać jakiś ukrytych symboli w tabliczce, dziewczyna po postu przez cały czas podawała sie za kogoś kim nie jest. niby dlaczego nie pokazała danowi paszportu? bo tam jest jej prawdziwe imię.

alternatywny

Moim zdaniem ta tabliczka nic nie symbolizuje. Po prostu musieli coś na niej napisać. Jane ją zobaczyła i przywłaszczyła sobie to nazwisko. Tyle. Nie wiem tylko po co to zrobiła? Chyba od początku nie traktowała Dan'a poważnie...

ocenił(a) film na 8
Kreseczka

Według tabliczki uratowała trójkę dzieci. Tymi dziećmi są Dan, Larry i Anna. Alice (Jane) uratowała ich przed byciem tym, kim byli. Proste.

Bowman85

Tabliczkę można odczytać na 1000 sposobów. Skoro to dla Ciebie takie proste to co oznaczała córka kamieniarza?? Nie można interpretować części symbolu... Jeżeli ktoś mówi, że Dan kochał Annę to jest w błędzie. Jego uczucie "rozpłynęło się"(jak to ślicznie ujęła Anna) w momencie kiedy dowiedział się, że może być z Jane...

alternatywny

Ja nie wierzę w to,że ją kochał. Był takim samym bezwzględnym egoistą jak cała reszta.

tusia0007

Moim zdaniem nie spała, a jego wymuszanie odpowiedzi i podejrzliwość zabiły w niej resztki uczucia. Jako najbardziej oszukanego widzę Dana, którego oczywiście za anioła nie uważam.

użytkownik usunięty
tusia0007

czy spała z nim.. tego nie wiem, ale wydawało mi się, że jednak mu uległa. odzyskała Dana i nie chciała mu o tym mówić, dlatego tak bardzo była zdziwiona gdy okazało się, że on już o tym wiedział.

nie mam pojęcia dlaczego nagle uznała, że się w nim odkochała. może wcale tak nie było, a jedynie powiedziała mu tak dlatego, że nie chciała go oszukiwać, a wiedziała, że gdy powie prawdę (wg mnie taką, że się przespała z Larrym) coś między nimi pęknie i Dan mimo zapewnień, że to nie ma znaczenia i ją kocha nadal zmieni swoje nastawienie do niej.
co do tablicy to wydaje mi się, że ona po prostu nie chciała się do końca angażować, przeczuwała, że związek z Danem będzie podobny do poprzedniego. że ją zdradzi, oszuka i będzie cierpieć. dlatego spróbowała stworzyć taką swoistą fikcję, zbudować sobie życie od nowa, jako ktoś zupełnie inny, a w razie zawodu zawsze mogła zniknąć i wrócić do swojej prawdziwej tożsamości.

końcowa scena gdy Alice - Jane idzie ulicą i co 2 mężczyzna się za nią ogląda zastanawia mnie i szczerze nie wiem jak ją interpretować. wydaje mi się, że jest to jej kolejne wcielenie, może właśnie prawdziwe jako Jane Jones, żyje dalej nie przejmując się bolesną przeszłością.

wg mnie to ona była najbardziej okej. kochała Dana, wróciła do niego gdy ją o to poprosił - dała mu kolejną szansę. przyznała się do seksu z innym i wiedziała, że to zmieni jej związek, dlatego wyrzekła się miłości. a gdy on ją uderzył to chyba oczywiste, że postanowiła odejść i rozpocząć 'nowy rozdział' bez niego i pozostałych toksycznych znajomości.

Spała nie spała, to chyba nie ma znaczenia tak naprawdę. Istotne jest to jakie uczucia i reakcje wywołały same słowa.
Poza tym moment, w którym powiedziała do Dana "żegnaj" raczej nie był sprawdzeniem go i raczej uderzenie nie zmieniło jej uczuć do niego. Na początku powiedziała, że nie odchodzi od mężczyzn. Więc można zrozumieć, że jej uczucie wygasło naprawdę.
Sam tytuł jest jakby ironią albo czymś co każdemu z tych bohaterów brakowało. Właśnie bliskości, jakiegoś wzajemnego zrozumienia. Żadne z nich nie liczyło się z innymi. "Ja Cię kocham, nie ważne co Ty czujesz i tak masz ze mna zostać" (albo odwrotnie) - takie mniej więcej słowa słyszymy od każdego z bohaterów. Larry może był jedyną osobą, która szczerze do końca kochała swoją partnerkę, ale co z tego jeżeli nie było dla niego ważne co ona czuła? Zero jakichś prób porozumienia się. Albo ktoś ulegał drugiej osobie, albo ją zniewalał swoimi uczuciami. No dobra, były jakieś dziwne próby, ale bohaterowie przyjmowali je jako ataki lub próba wbicia się na ich terytorium.
Zastanawiam się też czy Alice mogłaby zacząć swoje życie z prawdziwą tożsamością. Inne imię było pewnym rodzajem osłony, odgrodzeniem się od innych. To był jej problem. Może i kochała Dana ale nie chciała "zbliżyć" się do niego do końca. Bo jednak, gdy jest się z kimś przez 4 lata i nadal ma się taką "tajemnicę" to można mieć poczucie, że jakby coś się stało to istnieje możliwość ucieczki w inne lepsze życie.
Anna też nie wiadomo czemu wróciła do Larry'ego. Wolała tkwić w takim sztucznym związku, udając, że jednak kocha swojego męża, zamiast walczyć o prawdziwą miłość?
Film pozostawia pełno nasuwających się pytań. Ale czy trzeba na nie odpowiadać? Trzeba jedynie przyjąć do siebie jego przesłanie. Pokazane jest w nim życie człowieka wśród ludzi a jednak skazanego (przez siebie samego)na samotność. I to jest chyba ważne, tego musimy uniknąć. A może tytuł jest wręcz wołaniem do widzów "Bądźcie Bliżej"- bliżej siebie,bliżej innych, bliżej życia :)

Zauważyłaś/łeś, że scena gdy Alice/Jane idzie ulicą zaczyna i kończy film? Film zaczyna się gdy Alice idzie po chodniku w dziwnej fryzurze, jakby się chciała za nią schować, a potem wchodzi na jezdnię na czerwonym świetle i wpada pod samochód. A koniec? Jane idzie po chodniku. Inna niż na początku. Piękna, silna, pewna siebie. Przyciąga spojrzenia mężczyzn. A potem wchodzi na ulicę na czerwonym świetle. Co to oznacza? Że znów dojrzała w tłumie swojego kolejnego "Stranger"? Kolejnego Dana? Nie wiem po co ona kłamała. Po co ta cała maskarada? Uczucia jej były szczere. Była najbardziej z całej czwórki szczera. Najbardziej się odsłoniła i najbardziej została zraniona. A jednak chowała się za fałszywą tożsamością. Za to w klubie, gdzie odsłaniała nagość nie bała się ujawnić imienia, choć wszystkie striptizerki chowały się za pseudonimami. Zapewne uważała, że najbardziej intymne i prawdziwą bliskością są emocje, uczucia a nie nawet najbardziej wyuzdana nagość

tusia0007

to raczej mało istotne, przecież była samotna - nie ma tu więc mowy o "uleganiu", bo przecież od początku jakoś tam ją pociągał.
Ale ludzie! Mam wrażenie , że niektórzy z nas to inne filmy oglądali:). najbardziej pokrzywdzony Dan? co??? Przecież ta postać jest egoistyczna i tchórzliwa. Nie potrafił nawet się wysilić na tyle, by powalczyć, o tę, którą ponoć kochał, odmieniło mu się w mgnieniu oka... bo co uraziła jego ego? Wg mnie Alice - ona była wśród tej zbieraniny - ok. A, że nazwisko "przywłaszczyła? Stworzyła się dla niego - chciała być idealna, tak jak ją na początku postrzegał, bo jak sama powiedziała czuła się nikim - ale to się na koniec zmieniło, gdy potrafiła wyzwolić się z toksycznych relacji, gdzie to ona była "zależna" czy "podległa". No ale to moje subiektywne wrażenia. Tak czy inaczej, rewelacyjny film, bo w tak smutny sposób prawdziwy:( Pozdrawiam wszystkich... tych, którzy lubią Dana też;P

użytkownik usunięty
Agrajag

Ta ostatnia scena... ta w której Alice idzie w białej bluzce po ulicy, gdy ma już długie włosy. Zauważcie: jest ta sama piosenka, co w pierwszych minutach filmu, także jest tłum ludzi, ale kamera nie zmienia kolejno planów na ogólnego, na pełny, amerykański, w końcu półzbliżenia - akcja dzieje się w Londynie, co widać także po ruchu ulicznym. Zauważmy tu - w końcówce jest to już Nowy Jork - widać także po jezdni, ale i po charakterystycznej czerwonej łapce, na znaku drogowym. Tu jednak kamera nie wykonuje tych samych ruchów - oddala się, tworząc plan totalny, panoramę Nowego Jorku.
Nowe miejsce, nowy czas - ta sama sytuacja może się znów wydarzyć, wszystko zaczyna się od nowa, od poczatku...

Mnie się wydaje, że się nie przespali. Larry chciał zrobić na złość konkurentowi, który odbił jego kobietę (Anne). A że wszyscy w tym filmie maja do siebie nawzajem ograniczone "zaufanie" (być może mierzone według samych siebie, a sami kręcą do drugiej strony), więc nawet kiedy Alice mówi, że nie spała z Larry'm, to Dan jej nie wierzy. Ale to moja hipoteza, też nie na 100% można to ustalić i właśnie to jest fajne w tym filmie :)

W sztuce w Teatrze Słowackiego koniec jest taki, że Alice zginęła w Nowym Jorku i Dan z Anne oglądają film, który nakręcił w szpitalu, kiedy poznał się z Alice (to druga scena filmu, której na poczatku w spektaklu nie ma; sztuka zaczyna się od fotografowania Dana).

kaska2_b

Jeśli patrzeć na to bardziej logicznie, a nie eterycznie - przecież w klubie, w którym pracowała Alice, nie można się było dotykać. Wątpię, że gdzieś wyszli aby to zrobić.

kaska2_b

Alice zginęła w New Yorku? Zauważyłam, że gdy na końcu idzie tym chodnikiem piekna, silna, pewna sienie to wchodzi na jezdnię na czerwonym świetle. Zupełnie tak samo jak na początku filmu w Londynie, gdy także idzie chodnikiem a potem wchodzi na czerwonym i wpada pod samochód.

ocenił(a) film na 10
tusia0007

Nie, Alice/Jane nie spała (inaczej film był o łóżku, zepsuciu społeczeństwa, każdy z każdym). Jedyna kochała, nie zależało jej na zemście.
Film ten przedstawia wiele typowych ludzkich zachowań.
Widać w nim jak pozory mylą, jak pierwsze wrażenie Widza, potrafi oszukać. Trzeba się lepiej zapoznać by wiedzieć jaka jest prawda.
Alice Striptizerka - przeszła ciężkie życie, co świadczy o tym ,że można było o niej napisać NAWET książkę, ale jej zaletami jest to że jest uczuciowa, kochająca, wrażliwa. Zawiodła się na miłości, bo była ona bez wzajemności. Żyła w toksycznym związku (Symbol:Spoliczkowanie) byłaby bita. Widać też brak zaufania, ze strony Dana, który tylko czekał by dowiedzieć się prawdy i odejść, ale pojął, że jak jej nie pozna to będzie mógł z Alice żyć, że będzie szczęśliwy (Ciekawe jak długo:) hehe).
Kolejną przewrotność postaci/charakteru: widać u Anny, niby porządna (Symbol:Dobra praca,wykształcona) a jednak na boku mając męża rzuca się w wir namiętności, zdrady, romansu. Symbolem ,że kocha Dana jest ostatnia scena w której u boku męża zasypiając pewnie myśli o Danie.
Wszędzie widać dramat Tych Bohaterów.
Larremu pewnie bez różnicy było czy go żona kocha, wywalczył, zdobył ją, jego dramatem jest życie z żoną która wróciła do niego bo była samotna.
Po tym co od niej wcześniej usłyszał to ,życie ze świadomością tego u jej boku to kolejny koszmar. Ale ma swoje poczucie wygranej.
Każdy z tych bohaterów zagrał na najwyższym poziomie.
Dan i Jude Law, nie lubię go stąd moja ocena może być skrzywiona. Ale postać zagrał dobrze. Dużo namieszał w tym filmie bo to on był przyczyną Romansu.
Wiele symboli, które można różnie interpretować, ale raczej mają pewne określone znaczenia. Tablica :) imię itd. Choć moim zdaniem Alice uratowała tylko siebie, a tamci dalej żyli w dramacie.
Alice delikatna, wrażliwa.
Anna zimna wyrafinowana s... :P
Dan pewnie seksoholik :P, typowy romantyk, pewnie kocha tylko siebie :)
Larry, pragnie czegoś czego nie może mieć, siłą zdobywa. Żyje satysfakcją nie uczuciami.

Tak sobie ten tekst napisałem, takie pitu pitu gadanie, film można na wiele sposobów interpretować, a jak ktoś nie lubi Juda Law to może mu pojechać nawet, że zagrał męską dz.... :)
Ja w każdej chwili mogę wszystko odwołać co napisałem :P Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Film dla zakochanych par, POLECAM :)

AMST

tam każdy kochał, ale siebie. W tym filmie nic nie jest jasne do końca (to a propos: nie, nie spała!!!!!!) i właśnie to sprawia, że jest taki wyjątkowy.

tusia0007

Ja sądzę, że nie spała, ponieważ Dana za bardzo kochała, sama nie wiem za co...

tusia0007

a ja myślę, że Alice mówiąc, ze nie moze powiedzie Danowi (jakkolwiek sie to pisze) prawdy myślała o czymś zupełnie innym....nie o Larrym...Ona - według mnie - miała jakiś sekret....nie mogla /nie chciała go zdradzic...Również uważam, że nie przespała się Larrym...Nawet mówiła o tym w klubie go-go...nie prześpi się z nim dla zemsty...
Ja myślę, że Larry to największy cwaniak i bardzo dobrze znał się na ludziach....wiedział też gdzie uderzyć aby zabolało...myślę tez ze klamal iz spal z Alice...Mysle, ze On rozszyfrował Alice i Dana i wiedział ze zniszczy Go wymyslajac te klamstwa...Sadze tez, ze Larry wiedział, ze Alice odejdzie od Dana gdy ten zapyta o tamta noc w klubie/zapyta o prawde...a moze gdy Dan po prostu zapyta o prawde....a Alice wiedziala, ze nie moze wyjawic tej prawdy i w związku z tym nie może już z nim być bo nie chce oszukiwac...miala jakis sekret....Nawet przez moment zastanawialam sie czy Ona nie jest jakims Aniołem...A Anna coz...Juz w gabinecie wszystko zostało powiedziane....woli porzucic szczescie ale nie miec depresji...Sadze, ze nie byla szczesliwa z Larrym...zreszta kim On był?był bogaty i bawił sie ludzmi....dostawał zawsze to na co miał ochote a jak nie dostawal to wpadal w szal....tez biedny czlowiek....chociaz On chyba tego nie czul...Mial przy soebie kobiete, ktora kochał ale mial tez swiadomosc, ze ta kobieta go nie kocha. Jak sie z tym czuł????ano własnie...

ocenił(a) film na 7
tusia0007

Tylko tak naprawdę jakie to ma znaczenie, czy Alice przespała się z Larry'm? Nawet gdyby to zrobiła - nie zdradziłaby Dana, bo wówczas nie byli już razem (Dan zerwał z nią dużo wcześniej, wyznając, że kocha Annę), tak więc jakie później Dan mógłby mieć prawo robić jej wymówki za to z kim spała, kiedy nie byli razem? A że ubodło by to (seks z Larrym) w chore ego Dana, to już zupełnie inna bajka..