Pamiętam, jak oglądałem ten film jako gówniarz, wiele lat temu, gdy wchodził po raz pierwszy do polskich kin. Można powiedzieć, że odcisnął na mnie piętno W jakiś sposób na pewno przyczynił się do tego, że pokochałem x muzę. Po wielu wielu latach oglądam sobie ten film na Polsacie (porę mogli jednak wybrać trochę późniejszą, to jednak film wymagający nastroju), i dobieram go prawie jak wtedy, gdy oglądałem go po raz pierwszy. Jak dla mnie nic się nie zestarzał. Jest cały czas aktualny i śmieć twierdzić, że chyba nie pobity przez żaden inny film tego rodzaju.
Śmiać mi się chce, jak czytam tutaj różnego rodzaju krytyki, a już rozwaliło mnie, że ktoś stwierdził, że końcoówka zepsuła cały film. Ha, końcówka to kwintesensja całego dzieła.
Pozdrawiam.
Mam 15 lat a jestem pod wrażeniem filmu. Może i ma dla dzisiejszego widza wolne tempo i niezrozumiały koniec ale ma to coś...ja jestem pod wrażeniem wszystkiego- na tamte lata zrobić takie efekty- cudo. Fabuła mimo pewnych absurdów jest ciekawa i tajemnicza. Arcydzieło.
Dobry film jak na tamte czasy. Trochę naiwny i dziecinny i kiepscy aktorzy - główny bohater był okropny i sztuczny. Ale ja lubię filmy SF, więc i tak mi się podobało. Notę filmu tłumaczę sobie jego małą popularnością wśród durniów dających 1 bez oglądania filmu.