Oglądałem niedawno film ,,Kontakt" i bardzo mi się podobał, więc postawiłem na stare kino SF. Jednak ten film dla mnie był średni. O ile 'efekty' jak na taki rok były jak dla mnie spoko, to sam film był trochę nudny i nie czułem takiej 'ekscytacji' jak przy innych filmach dotyczących obcych cywilizacji. Kino samo w sobie też trochę głupie (wariujący ojciec) no i końcówka, gdy wchodzili na tę górę była nudna. W ogóle, dziwne potem były ujęcia, bo niby weszli na górę, a wyglądało, jakby byli 10 metrów nad ziemią. Nie wiadomo po co ci kosmici ich tam brali. No ale ogółem po prostu nudne :P
Jak film "Kontakt", który podałem jako przykład to dla Ciebie film akcji to pozdrawiam
Jeny, te argumenty boomerów (czy też pewnie przemądrzałych 35-latków), że skoro ktoś krytykuje ich ukochany stary film, to jest smarkaczem i się nie zna... Film jest zaledwie kilka lat starszy ode mnie i choć osobiście cenię te rozwlekłe, nudnawe kino lat 70-tych, nie przeszkadza mi takie budowanie nastroju czy napięcia... To tutaj po prostu też zwyczajnie "góra urodziła mysz" i zauroczenie z napisami końcowymi prysło. A nawet i wcześniej.