Znakomity slasher, porównywalny nawet do "Krzyku".Jak na ten gatunek śmiało wystawiam 10/10
Obejrzałem ponownie i muszę powiedzieć,że moje wcześniejsze zachwyty nad tym filmem nie były przesadzone.Slasher to bardzo niewdzięczny gatunek, po prostu albo się go lubi albo nie. Ten film to taka zapomniana perełka tego gatunku.
Film nie nudzi ani przez chwilę, sceny zabójstw są brutalne i robią wrażenie (jest gore). Naprawdę dobra gra aktorska (np. panika tego Murzyna kiedy jest zabijany jest wprost niesamowita - to nie żart!).W końcu bohaterowie nie są takimi idiotami jak w części pierwszej i naprawdę przejmują się losami przyjaciół.Zresztą jest ich mniej przez co się już tak nie mylą, w dodatku dają się lubić. W zakończeniu mamy przynajmniej 3 niespodzianki, wcześniej mamy tzw. "fałszywe tropy", które przedstawiono całkiem wiarygodnie.Ogromnym plusem jest sceneria. Mamy fajnie wyglądający obóz ( nie wiem czy to ten sam z części pierwszej ale bardzo podobny), ładne krajobrazy, jezioro, dodatkowo wszystko rozgrywające się jesienną porą. W końcu w przeciwieństwie do jedynki większość zabójstw jest w nocy,co na pewno jest plusem bo kogo przestraszą mordy w 30 stopniowym upale?
No i Trevor Moorehouse. Od części pierwszej trochę przypakował i zmienił maskę. Nie tylko lepiej wygląda ale też wydaje się bardziej groźny.W dodatku z zakończenia dowiadujemy się, że nie taki do końca z niego psychol :)
10/10 to może nieco przesada ale film ma znakomity klimat i muszę powiedzieć, że stał się jednym z moich ulubionych slasherów do którego co jakiś czas powracam. To taki Piątek 13-go XXI wieku, o którym nikt nie słyszał.A szkoda bo to wielka gratka dla każdego fana kampusowych slasherów.Gorąco polecam!
Dobry slasher, zwłaszcza biorąc pod uwagę rok produkcji, gdyż w tych latach nie powstało zbyt dużo udanych, tego typu produkcji.