...ale film na rowni obok biznesu narkotykowego opowiada o zyciu w rodzinie narkotykowych bosow. Tu Milion $, tam 30kilo, za oknem FBI, a tu cureczka w wuzeczku...Bardzo dobrze pomyslane i zrealizowane kino co najlepsze oddajace ducha czasow lat w ktorych sie toczy (kilka dekad)...slodziutke ujarane do bolu lata 70te, biale pod nosem lata 80te...itd. Ale to zasluga rezysera...slowo o aktorach:

O Deepie sie nie wypowiadam bo to geniusz i stawiam go na rowni z Brando, Nicholsonem, Pacino i De Niro...za to Penelope mnie milo zdziwila wrecz zachwycila - myslalem ze wzieli ja do filmu bo bardziej niz Jenifer Lopez przypomina koksujaca latynoska ksiezniczke (Jeny from Da Block by musiala duzoooooooo schudnac do tej roli!!!! oj duzo!!!) a tu jednak pokazala KLASE!!! Ray Liota w takiej formie nie byl od czasow Goodfallas - wspaniala kreacja (co on robil przez ten czas???)!!!!!!!!!!!!!!!!No i debiut Niemieckiej gwiazdeczki w hollylodzi - epizod ale godny uwagi bo udany...

Swietne kino z zycia wziete...smutne ale prawdziwe