7,5 61 tys. ocen
7,5 10 1 61012
8,2 56 krytyków
Blue Velvet
powrót do forum filmu Blue Velvet

Pewnie wielu z Was bedzie ciskać we mnie gromami na ale cóż. Jest to pierwszy film Lyncha jaki obejrzałem, z tego co słyszałem o Lynchu i jego filmach spodziewałem się trudnego, mocnego, skomplikowanego i ciężkiego w odbiorze kina a co dostałem? Wg. mnie, film ten jest potwornie banalny, pseudofilozoficzny. Symbolika i porównania zawarte w tym filmie są równie banalne jak cały film. Jak to mój wujek powiedział: "Czego się spodziewać po Amerykaninie, kino Europejskie jest o wiele ambitniejsze i lepsze". Tu się z nim zgodzę i powiem że mój wujek zna się na filmach i to lepiej od połowy osób z "Film Web" i na pewno ode mnie. Oraz zacytuję mojego tatę: "Lynch jest rozdmuchany i przereklamowany przez telewizję". Na razie na podstawie tego filmu moja opinia o Lynchu jest taka: Amerykanin który chce zostać wielkim, ambitnym reżyserem-filozofem. Film oceniam na 3/10. Jeśli przekonacie mnie że się mylę, obejrzę film jeszcze raz i może zmienię ocenę. PS. Mam do obejrzenia "Mulholland Drive" czy jest podobny do "Blue Velvet" czy może lepszy? Jest prawdopodobieństwo że się na nim zawiodę tak jak na "Blue Velvet"?

ocenił(a) film na 10
jaxcek

Ja widziałam najpierw "Mulholland Drive" i spodziewałam się mniej więcej tego samego w "Blue Velvet", a jak się okazuje są to w ogóle dwa różne filmy.
"Mulholland" jest na pewno bardziej pokręcone, ale zachęcam do obejrzenia - zawsze można przerwać oglądanie :). Mi osobiście chyba bardziej podobało się "Mulholland", ale "Blue Velvet" też :). Tyle, że po obejrzeniu "Malholland" nie mogłam spać, bo próbowałam "przejrzeć" ten film :>.

jaxcek

Blue Velvet jest rzeczywiście bardzo przystępny, a Mulholland Drive to już zupełnie inna para kaloszy, w sumie to mało kto rozgryzł ten, jeśli wogóle ktoś... Sądzę, że po tym filmie wrócisz do swych poglądów o panu Lynchu sprzed obejrzenia Blue Velvet. Polecam też Zagubioną autostradę - też nie za bardzo wiadomo o co tak naprawdę chodzi.

ocenił(a) film na 8
Anula_22

"MULHOLLAND DRIVE" jest dziełem nieco bardziej skomplikowanym formalnie, w sumie poetyka jest podobna do BLUE VELVET, jednakże nowocześniej opracowana , bardziej udziwniona a przy tym chyba bardziej intrygująca.Za BLUE VELVET przemawia przede wszystkim postać FRANKA zagrana przez DENNISA HOPPERA(życiowa rola).Wszystkie sceny z tą postacią są kapitalne, budzą groze, strach, niepokój, szok oraz kontrowersje.Natomiast MULHOLLAND DRIVE posiada elektryzujący finał, fabułę filmu można rozpatrywać na różnorodnych płaszczyznach.Wszystkie dzieła LYNCHA wymagają specyficznego gustu i odpowiedniego podejścia odbiorcy.

ocenił(a) film na 7
Duke

Elektryzujący finał = biegające krasnoludki.

ocenił(a) film na 7
jaxcek

Ja widziałem najpierw Mulholland drive, potem Zagubioną autostradę, a Blue Velvet obejrzałem jako ostatni i spodziewałem się czegoś w stylu tamtych filmów, jednak się zawiodłem. Dla mnie film ma ocenę około 6,5/10

ocenił(a) film na 7
grzesiek811

ja podobnie oceniłam Blue Velvet, i również w podobnej kolejności obejrzałam w/w filmy ;)

dla mnie zdecydowanie Zagubiona autostrada daje duzo do myślenia. Daje, ponieważ wracam do tego filmu co jakis czas i próbuje go zrozumieć na nowo. Nie ulega wątpliwości jednak, ze ten film podoba mi sie najbardziej jesli chodzi o Lyncha

pzdr