...że "Blue Velvet" to moje pierwsze spotkanie z pełnokrwistym Lynchem i jego stylem. Ale jestem w pełni usatysfakcjonowany. Bo pod powłoką dobrego świata czai się zły, ha! 9/10.
Dla mnie było to drugie spotkanie z twórczością tego Pana. Oczekiwania miałem duże i oczywiście się nie zawiodłem, świetny film!