mozna powiedziec ze jeffrey sam rozwiazal cala zagadke i wylozyl wszytsko detektywowi na tacy. pytanie brzmi skad u niego w gabinecie przewinelo sie nazwisko piosenkarki? (poczatek filmu, podsluchane przez sandy)..
Spotkał się też z tym kolesiem w żółtym garniturze, to chyba też do końca nie było wyjaśnione.