nie ogladałem wcześniej nic Lyncha, film na początku w ogóle mi sie nie spodobał wydał
mi sie strasznie zryty, ale później się wczułem i był nawet nawet, ma bardzo specyficzny
klimat
Celowo nie podałem "Mulholland Drive" bo sam Lynch przyznał, że w tamtym sam się pogubił o co mu chodziło. W "Lost Highway" nigdzie się nie pogubił (przynajmniej tak twierdzi) więc film powinien być bardziej spójny...
Ale, żeby nie zarzucać, że film jest bezsensu lepiej podać "Lost Highway", który od początku do końca jest poprowadzony tak jak powinien :D Chociaż mało z niego rozumiem to mi się podoba :D
Lost Highway, podałeś jako przykład bardziej "zrytego" filmu Lyncha, więc chyba lepszy bd Mulholland jako ten mniej zrozumiały i bardziej pokręcony ;) a tak btw to ja np bardziej nie rozumiem Lost Highway niż Mulholland
Tak, ale w tej niezrozumiałości kryje się jakaś logika, która moim zdaniem znana jest samemu Lynchowi :P No ja akurat gubię się w obu ale po całym filmie "Lost Highway" przynajmniej zrozumiałem motyw tej autostrady :P
Ja nie jestem pewny :P Ale tak mi się wydaje :P A teraz to już zapomniałem :D Musiałbym jeszcze raz obejrzeć :)
to pochopnie napisałeś, że wiesz ;p ale nieważne. podsumowując każdy film Lyncha jest specyficzny, co w nich lubię :)
Myślę, że bardziej pasuje 'specyficzny' , bo 'dziwny' m troszke negatywne znaczenie.
Właśnie... Dlaczego negatywne?? Jak sama mówiłaś dziwne to szerokie pojecie :D Akurat Lynch jest pozytywnie dziwny :) Tak w ogóle to ciekawe co w jego głowie siedzi, że takie filmy tworzy :D