Był sobie chłopak. Zagubiony wśród gęstwy takich samych młodych. Jedno co wyniósł z dzieciństwa to gorąca wiara w Jezusa i związane z jego nauką poczucie sprawiedliwości.
Niestety kochał równie mocno hulaszcze życie. Więc został marginesem niezapisanej poprawnie kartki papieru.. Kilka wierszy, które zdążył jednak koślawo już zapisać, pozazdrościłby mu niejeden duszpasterz.