PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808863}
7,7 222 tys. ocen
7,7 10 1 221633
7,7 102 krytyków
Boże Ciało
powrót do forum filmu Boże Ciało

Film zawiera pewien widoczny przekaz moralny, ale nie o nim chce mowic. Obok calej historii, ktora widac golym okiem, film prezentuje tresci antykatolickie, a raczej pozostawia cala kwestie wiary katolickiej w zamilczeniu.

O czym mowie?
Widzimy tutaj chlopaka, ktory ma na sumieniu liczne grzechy, ale w istocie w ani jednym miejscu nie widac, aby ich zalowal. Jedyne czego zaluje, to to dokad one go doprowadzily - a to nie to samo.

Co widzimy dalej?
Podszywajac sie pod kaplana katolickiego w istocie zachowuje sie jak pastor protestancki - chce za wszelka cene byc lubiany i zaakceptowany w spolecznosci. Spotyka sie z mlodymi, jara z nimi ziolo, pije alkohol, smieszkuje o seksie, a na wulgaryzmy, od ktorych uszy wiedna - nie zwraca najmniejszej uwagi. Na mszach gwiazdorzy i pajacuje. Brak mu calkowicie powagi i dojrzalosci. Naturalnie znajda sie i tacy, ktorzy beda mowic, ze taki ksiadz to wlasnie fajny ksiadz! Taki ludzki, swojski, nie wynosi sie ponad innych. Otoz - ksiadz nie ma byc fajny.
Mowiac krotko - ze wszystkich spraw najbardziej interesuje go wplyw jaki wywiera na otoczenie - stworzenie swojego mitu, legendy - on chce byc gwiazda dla tych ludzi.
A co to oznacza? Ze znow popada w grzechy coraz bardziej - pyche i ambicje. Bo nieczystosc widac na ekranie golym okiem, kiedy kala dobre imie ksiezy posuwajac laseczke na plebanii.

Dlaczego o tym wszystkim mowie?
A no dlatego, ze mamy tu do czynienia z pewnym zabiegiem. Nigdzie nie jest wskazane ile zla poczynil naszbohater. Wiem - ten chlopak nie JEST ksiedzem, tylko go udaje. Ale kwestia wiary sprowadzona zostala do jednego malego zdania, jakie ksiadz Tomasz wypowiada do bohatera, zaraz po tym, jak dal mu slusznie w twarz "Myslisz, ze to zabawa?". I koniec. W ani jednym miejscu nie jest zaznaczone jaka KRZYWDE poczynil tym ludziom.
Swietokradcze msze, seks z dziewczyna, ktora ewidentnie potrzebuje pomocy - prawdziwej, a nie bzykanka z ksiedzem. Brak sakramentow - zwlaszcza uderza scena smierci starowinki, ktora liczyla na sakrament ostatniego namaszczenia - i otrzymalaby go, gdyby tylko nasz bohater nie podszyl sie pod ksiedza. W innym wypadku do parafii zostalby wyslany inny ksiadz w zastepstwie i kobieta otrzymalaby przed smiercia ostatnia posluge.

Do sedna.
Film sprowadza sprawy wiary do pustych obrzedow, ktore w zasadzie robi sie tylko na pokaz, jednoczesnie probujac wmowic, ze najwazniejszym zadaniem ksiedza jest gloszenie kazan (bo to niby one tak zmieniaja ludzi dookola). A TO NIEPRAWDA. Najwazniejsze sa SAKRAMENTY - a tylko prawdziwy kaplan katolicki moze ich udzielac.

P.S.
Warto przeanalizowac fakt, ze chlopak wybral swoj los, a mogl on wygladac zupelnie inaczej. Mogl uczciwie pracowac w stolarni, mogl pelnic posluge ministranta (ba! mogl nawet zostac wyswiecony na brata zakonnego, a nastepnie - po jakims czasie - mogl zostac wyswiecony na mnicha-kaplana, wbrew temu, co bylo mowione w filmie). Gdyby celibat byl zbyt ciezka droga dla niego - mogl pozostac ministranem, zwiazac sie z Eliza, stworzyc z nia rodzine, dom. Innymi slowy - gdyby odrzucil dume i pyche (bo przeciez on nie bedzie pracowal przy jakichs deskach) to mogl SAM TWORZYC DOBRO wokol siebie.
Ale on wybral dume i pyche, ktora przyniosla jemu i wszystkim dookola wiecej zla niz dobra - wbrew temu co probuje ukazac film.

ocenił(a) film na 8
artemis__

Zgadzam się. Daniel jest zagubiony, wcześniejsze życie, którym podążał a doprowadziło do śmierci osoby którą pobił dla zyskania aplauzu w swoim otoczeniu wpakowały go do poprawczaka gdzie dostał w kość. Szukając jakiegoś innego punktu zaczepienia po poznaniu księdza Tomasza zapragnął być księdzem. Bo ksiądz Tomasz był dla niego autorytetem, nie wiara, nie religia ale osoba. Dlatego się podszywa i działa jak działa. Generalnie nie ma głębszych przemyśleń, działa nieco instynktownie, to dzieciak (w sensie psychicznym) w którym być może pierwszy pomyślał o odpowiedzialności za coś innego niż jego własna wygoda gdy sprzeciwił się oddaniu pieniędzy na tacę. A może to po prostu kontynuacja myślenia stadnego do którego się wcześniej stosował? Czy film jest antykatolicki? Raczej antyklerykalny choć też nie do końca. Bo generalnie antyklerykalne jest to że proboszcz się zapił i z tego wynikła ta sprawa z podmianą. Ksiądz Tomasz jest "turbo koksem" który pracuje na bardzo trudnym terenie. Dla prawdziwego katolika czyli tego który poważniej podchodzi do wiary działanie Daniela są niewłaściwe, świętokradcze i czyniące masę zła dla wierzących. Generalnie ten film jest niejednoznaczny. Trochę jak z "Miastem 44" - jeśli ktoś się nastawił że zobaczy tam tonę lukru i patosu to się rozczarował.

balto14

Mnie chodzi o fakt, ze golym okiem widac, ze tworcy (scenarzysci i rezyser) to nie-katolicy. Pomineli najwazniejsze kwestie wiary, czyli Sakramenty. Ktos moze powiedziec - "ich film, ich wizja" - owszem, ale to wciaz nie zmienia faktu, ze prpezentuje podejscie antykatolickie, bo ukazuje katolikow, jako ludzi dla ktorych msza swieta, celebracja swiat, przyjmowanie sakramentow to puste obrzedy, a najwazniejszym punktem sa kazania, ktore dla tych ludzi byly niczym terapia u specjalisty. A to zaklamany obraz wiary katolickiej, ktory jest nam serwowany na lewo i prawo ostatnimi czasy.
Mowiac krotko - jesli kazania i teksty ksiezy mialyby bys nawazniejsze w naszej wierze, oznaczaloby to, ze najwazniejszy jest CZLOWIEK. A to nieprawda. Najwazniejszy jest BÓG - dlatego wlasnie Sakramenty sa najwazniejsza rzecza jaka ma do zaoferowania ludziom Kosciol na Ziemi.

artemis__

Brakuje mi jednej istotnej kwestii: w filmie wiara i scacrum jest silnym przesłaniem. Odpowiedzią, wsparciem, ratunkiem. Jakkolwiek koślawo znajdowałby się w tych ramach główny bohater.

ocenił(a) film na 8
artemis__

Naprawdę ze smutkiem czytam tego typu wypowiedzi. Pewnie nie powinnam, bo jestem ateistką. Dla mnie chrześcijaństwo jest pewną filozofią - spostrzegania świata, kim jest człowiek, jakie wartości są ważne. I zaskakuje mnie postawa wierzących osób, że tak bardzo koncentrują się na "procedurach", a nie istocie religii, która głosi miłość, tolerancję, zrozumienie, wybaczenie, pomoc, miłosierdzie.

Agatonik

I wlasnie takie poglady wspiera i rozpowszechnia ten film - poglady powielajace ten belkot narastajacy wokol katolicyzmu jakoby byl religia, która TYLKO I WYLACZNIE "głosi miłość, tolerancję, zrozumienie, wybaczenie, pomoc, miłosierdzie". Otoz nie - gdyby tak bylo, to katolicyzm mialby w centrum czlowieka, a nie Boga. W centrum naszej wiary jest Bóg, nie czlowiek, a to oznacza, ze Sakramenty sa najwazniejsze, bo sa one zywa obecnoscia Boga wsrod nas. I tylko jesli one sa obecne, moze zaistniec wszystko to o czym wspominasz.
A kazdy kto Sakramenty nazywa "procedurami" jest albo ignorantem nie-katolikiem albo ignorantem katolikiem, co byloby jeszcze gorsze.

ocenił(a) film na 8
artemis__

Absolutnie nie napisałam, że katolicyzm głosi miłość i tolerancję. Katolicyzm, szczególnie w polskim wydaniu, coraz częściej głosi nienawiść, wzbudza poczucie winy, strach przed karą, zachęca do wyłączenia myślenia i biernego poddawania się woli kościelnych hierarchów. To, co jest w Polsce obecnie, to antyteza postawy chrześcijańskiej. Przez znaczną część wiernych bardziej cenione jest odprawianie rytuałów i procedur właśnie, niż refleksja nad sobą, bogiem, dobrem i złem.

Agatonik

Po 1 - uzylem Twojego wlasnego cytatu, wiec NAPISALAS TAK. Po 2 - ja wlasnie zwracam uwage na to, ze w temacie istoty "wartosci katolickich" (nie mylic z chrzescijanskimi) wypowiadaja sie ludzie, ktorzy nawet nie sa katolikami. Sama jestes tego doskonalym przykladem. Powiedz mi - co mozesz wiedziec nt istoty katolicyzmu, jesli nie badasz tych spraw, nie studiujesz osobiscie pism, nie analizujesz ani nie dociekasz prawdy? Powielasz kolejne bzdury jakoby katolicyzm (i to "w polskim wydaniu") "głosil nienawiść, wzbudzal poczucie winy, strach przed karą, zachęcal do wyłączenia myślenia i biernego poddawania się woli kościelnych hierarchów". Przeciez to tezy zywcem wyjete z ust najgorliwszych przeciwnikow Kosciola - komunistow, lewakow i kilku innych mniej publicznych grup wplywu. Do czego zmierzam? Do tego, ze istote katolicyzmu mozna wyczytac z Pisma Swietego i o tym mozemy podyskutowac, a nie o tym, co INNI MOWIA, ZE KATOLICYZM GLOSI.

ocenił(a) film na 8
artemis__

Jakkolwiek czytam dużo, to do tej lektury się nie przekonam. Oprócz tego nie mówię co jest napisane w książkach, ale jak praktykowanie wygląda na codzień. Pewnie w Piśmie Świętym jest dużo mądrych i dobrych rzeczy, tylko raczej mają się one nijak do rzeczywistości kościelnej.